Rektorzy są zgodni. Ale co tam profesor dr. habilitowany. Niech zamknie japę. Niech magistrzyny układają i sprawdzają matury. Te same magistrzyny, które często ledwo dawały sobie radę na studiach. Matury w ogóle nie powinny istnieć. To egzaminy wstępne na studiach powinny służyć za kryteria przyjęcia. Na każdym kierunku wiedzą jaką wiedzę przyszły student mieć powinien. I wreszcie zaczęliby sprawdzać poziom wiedzy z przedmiotów, które na danych studiach się przydadzą.
To że "te same magistry ledwo dawały sobie radę na studiach" jest właśnie powodem kombinowania w polskim szkolnictwie. Jak było dobrze, to trzeba zmienić na gorzej, żeby potem móc poprawiać - przynajmniej ludzie nie powiedzą, że nic nie robimy. Tak bardzo zaniżono poziom matur, że trzeba było bronić się rękami i nogami aby matury nie zdać. Potem idzie taki na studia, i szok bo coś wymagają, i ledwo daje radę (albo kupuje zaliczenie czy jakkolwiek kombinuje). Co do matur - jedno mnie zastanawia. Matury są raz w roku, no może jeszcze te próbne. A i tak zdarzają się błędy, do tego nieprecyzyjne pytania i klucze nie uwzględniające wszystkich odpowiedzi. No do cholery, mają cały rok, za ułożenie biorą grubą kasę (a o kasie wiem od jednej z układających), a mimo to nie można się przyłożyć do roboty? Właściwie to nie tylko matury, egzaminy zawodowe również, bardzo często (praktycznie co roku) można odnieść wrażenie, że komuś nie chciało się tego przeczytać drugi raz. Tutaj piszę w obronie uczniów, którzy często mają wiedzę, ale przez jakiegoś idiotę który nie sprecyzuje swojego pytania nie mogą udzielić poprawnej odpowiedzi. Bo "sam się domyśl o co mi chodziło w tym pytaniu". I po próbnych maturach można stwierdzić - poziom wraca na wyższy, powoli znów trzeba będzie się wysilić aby zdać, ale układający pytania na maturach próbnych dawali pytania nieprecyzyjne, gdzie można odpowiedzieć na kilka sposobów i wszystkie są poprawne, ale tylko jeden jest w kluczu. Uczniowie to widzą, nauczyciele to widzą, CKE/OKE ma to głęboko.
Znowu ten idiotyczny podpis,że sobie rząd wychowuje debili. A przepraszam bardzo kto ten rząd wybiera? Ci debile szkolni, którzy są wychowywani teraz czy może Ci, którzy mieli przecież taki super wysoki poziom kilkadziesiąt lat temu?
Nie mówiąc już o tym, że nędzni albo leniwi (albo i leniwi, i nędzni) egzaminatorzy to nie żaden rząd, tylko zwykli ludzie jak my, którzy po prostu źle wykonują swoją pracę. Ale po co szukać winnego, lepiej wrzasnąć "rząd jest winien!" i to załatwia wszystko, zdejmuje całą odpowiedzialność. Nie wyrzuciłem śmieci? To wina rządu! Mam brudne auto? Rząd zawinił!
Na pierwszy rzut oka niby nic, ze dzialania do wychowania tepego narodu powinno byc wrecz przeciwne - czyli naciaganie punktow na jak najwyzszy wynik zeby maturzysci mysleli ze sa madrzy a nie są. Jak sie jednak zastanowic to w wiekszosci zamieszek i rewolucji uczestniczyla mlodzież z duzą liczba studentów - nie dopuszczenie mlodych na studia spowoduje ze nie beda mieli sznasy na wymiane pogladow z profesorem na studiach, ktorzy zazwyczaj maja inne zdanie na tematy zwz z polityka i gospodarką niz te podawana do opini publicznej przez media - wiec nalezy celowo zanizac wyniki na maturze zeby jak najwiecej oblalo. Juz raz pisalem, ze podczas studiow nie spotkalem sie z prfesorem, ktory uwazalby ze zwiekszenie wolnosci gospodarczej w Polsce byłoby czyms złym a w telewizji z latwoscia mozna znalesc opinie przeciwne. Zastanawiajace jest to ze rzad przez ostatnie kilkaddziesiat lat obnizyl poziom matury wiec wiecej ludzi moze pojsc na studia, najprawdopobniej sie to nie sprawdzilo bo spoleczenstwo zaczeło madrzeć w taki sposob ze nawet jak ktos "glupi" poszedl na studia to nieraz wywody profesora moga zainteresowac i nawet ten "glupek" zaczyna sie uczyc oraz zmienia mu sie spojrzenia na swiat i z czasem przestaje byc tym glupim a zaczyna byc madry.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2015 o 11:25
To co piszesz nie trzyma sie kupy, bo jak sam zauwazyles progi od wielu lat sa obnizane. Sugerowanie, ze najpierw obnizono progi, by pozniej oszukiwac i ulewac uczniow jest co najmniej absurdalne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2015 o 16:01
Nie jest takie absurdalne - cel jest prosty oglupic spoleczenstwo, tylko ze srodki, ktore mialy do tego doprowadzic przyniosly cel przeciwny wiec trzeba sprobowac innych dzialan. To jest oczywiste ze jezeli chcesz osiagnac jakis cel ale twoje dzialania nie przynosza efektu to zmienisz swoj sposob dzialania, ostatnio chocby poziom matury z polskiego został poddzwigniety.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2015 o 18:19
Tak, każdy punkt jest ważny. Ale może pomyślmy o tym, że mylący się na niekorzyść obywatela prokuratorzy, sędziowie, komornicy i urzędnicy też nie ponoszą ŻADNYCH konsekwencji!!!!
Mam w rodzinie osobę, która zajmuje się sprawdzaniem matur z języka polskiego. Nie wiem, czy zdajecie sobie spawę, ale jest to praca na akord. Im więcej sprawdzonych arkuszy, tym większa kasa... Niektórzy nawet przerwy sobie przez cały dzień nie robią i sprawdzają egzaminy z kanapką w ręku. To chore!!! Liczy się ilość, nie jakość...
drogi autorze demota, obnizanie ocen z matury przyczynia sie raczej do wzmozenia wysilkow wsrod zle ocenionych. nie wiem czy teraz mozna nie zdac matury ale gdyby to nastepowalo to tym bardziej byloby to dodatkowe wymaganie nalozone na ucznia - ponowna proba podejscia do matury. gdyby oceniajacy mylili sie na *korzysc* ucznia, podwyzajac mu ocene to wtedy twoj komentarz mialby sens. teraz nie ma.
Rektorzy są zgodni. Ale co tam profesor dr. habilitowany. Niech zamknie japę. Niech magistrzyny układają i sprawdzają matury. Te same magistrzyny, które często ledwo dawały sobie radę na studiach. Matury w ogóle nie powinny istnieć. To egzaminy wstępne na studiach powinny służyć za kryteria przyjęcia. Na każdym kierunku wiedzą jaką wiedzę przyszły student mieć powinien. I wreszcie zaczęliby sprawdzać poziom wiedzy z przedmiotów, które na danych studiach się przydadzą.
To że "te same magistry ledwo dawały sobie radę na studiach" jest właśnie powodem kombinowania w polskim szkolnictwie. Jak było dobrze, to trzeba zmienić na gorzej, żeby potem móc poprawiać - przynajmniej ludzie nie powiedzą, że nic nie robimy. Tak bardzo zaniżono poziom matur, że trzeba było bronić się rękami i nogami aby matury nie zdać. Potem idzie taki na studia, i szok bo coś wymagają, i ledwo daje radę (albo kupuje zaliczenie czy jakkolwiek kombinuje). Co do matur - jedno mnie zastanawia. Matury są raz w roku, no może jeszcze te próbne. A i tak zdarzają się błędy, do tego nieprecyzyjne pytania i klucze nie uwzględniające wszystkich odpowiedzi. No do cholery, mają cały rok, za ułożenie biorą grubą kasę (a o kasie wiem od jednej z układających), a mimo to nie można się przyłożyć do roboty? Właściwie to nie tylko matury, egzaminy zawodowe również, bardzo często (praktycznie co roku) można odnieść wrażenie, że komuś nie chciało się tego przeczytać drugi raz. Tutaj piszę w obronie uczniów, którzy często mają wiedzę, ale przez jakiegoś idiotę który nie sprecyzuje swojego pytania nie mogą udzielić poprawnej odpowiedzi. Bo "sam się domyśl o co mi chodziło w tym pytaniu". I po próbnych maturach można stwierdzić - poziom wraca na wyższy, powoli znów trzeba będzie się wysilić aby zdać, ale układający pytania na maturach próbnych dawali pytania nieprecyzyjne, gdzie można odpowiedzieć na kilka sposobów i wszystkie są poprawne, ale tylko jeden jest w kluczu. Uczniowie to widzą, nauczyciele to widzą, CKE/OKE ma to głęboko.
bo to władze sprawdzają matury? nie wiedziałem....
Znowu ten idiotyczny podpis,że sobie rząd wychowuje debili. A przepraszam bardzo kto ten rząd wybiera? Ci debile szkolni, którzy są wychowywani teraz czy może Ci, którzy mieli przecież taki super wysoki poziom kilkadziesiąt lat temu?
Nie mówiąc już o tym, że nędzni albo leniwi (albo i leniwi, i nędzni) egzaminatorzy to nie żaden rząd, tylko zwykli ludzie jak my, którzy po prostu źle wykonują swoją pracę. Ale po co szukać winnego, lepiej wrzasnąć "rząd jest winien!" i to załatwia wszystko, zdejmuje całą odpowiedzialność. Nie wyrzuciłem śmieci? To wina rządu! Mam brudne auto? Rząd zawinił!
P. K.W.
http://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/201404/1423401206_t7grge_600.jpg
http://img2.demotywatoryfb.pl//uploads/201411/1416232252_otf8vm_600.jpg
Najwiekszym baranem jest tutaj autor demota. Co ma wspolnego nieprawidlowe ocenianie matur do inteligencji tego, kto je pisal?
Na pierwszy rzut oka niby nic, ze dzialania do wychowania tepego narodu powinno byc wrecz przeciwne - czyli naciaganie punktow na jak najwyzszy wynik zeby maturzysci mysleli ze sa madrzy a nie są. Jak sie jednak zastanowic to w wiekszosci zamieszek i rewolucji uczestniczyla mlodzież z duzą liczba studentów - nie dopuszczenie mlodych na studia spowoduje ze nie beda mieli sznasy na wymiane pogladow z profesorem na studiach, ktorzy zazwyczaj maja inne zdanie na tematy zwz z polityka i gospodarką niz te podawana do opini publicznej przez media - wiec nalezy celowo zanizac wyniki na maturze zeby jak najwiecej oblalo. Juz raz pisalem, ze podczas studiow nie spotkalem sie z prfesorem, ktory uwazalby ze zwiekszenie wolnosci gospodarczej w Polsce byłoby czyms złym a w telewizji z latwoscia mozna znalesc opinie przeciwne. Zastanawiajace jest to ze rzad przez ostatnie kilkaddziesiat lat obnizyl poziom matury wiec wiecej ludzi moze pojsc na studia, najprawdopobniej sie to nie sprawdzilo bo spoleczenstwo zaczeło madrzeć w taki sposob ze nawet jak ktos "glupi" poszedl na studia to nieraz wywody profesora moga zainteresowac i nawet ten "glupek" zaczyna sie uczyc oraz zmienia mu sie spojrzenia na swiat i z czasem przestaje byc tym glupim a zaczyna byc madry.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 11:25
To co piszesz nie trzyma sie kupy, bo jak sam zauwazyles progi od wielu lat sa obnizane. Sugerowanie, ze najpierw obnizono progi, by pozniej oszukiwac i ulewac uczniow jest co najmniej absurdalne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 16:01
Nie jest takie absurdalne - cel jest prosty oglupic spoleczenstwo, tylko ze srodki, ktore mialy do tego doprowadzic przyniosly cel przeciwny wiec trzeba sprobowac innych dzialan. To jest oczywiste ze jezeli chcesz osiagnac jakis cel ale twoje dzialania nie przynosza efektu to zmienisz swoj sposob dzialania, ostatnio chocby poziom matury z polskiego został poddzwigniety.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2015 o 18:19
Tak, każdy punkt jest ważny. Ale może pomyślmy o tym, że mylący się na niekorzyść obywatela prokuratorzy, sędziowie, komornicy i urzędnicy też nie ponoszą ŻADNYCH konsekwencji!!!!
Mam w rodzinie osobę, która zajmuje się sprawdzaniem matur z języka polskiego. Nie wiem, czy zdajecie sobie spawę, ale jest to praca na akord. Im więcej sprawdzonych arkuszy, tym większa kasa... Niektórzy nawet przerwy sobie przez cały dzień nie robią i sprawdzają egzaminy z kanapką w ręku. To chore!!! Liczy się ilość, nie jakość...
Chore to jest podejscie egzminujacych, ktorzy nie czytaja prac zeby tylko wiecej zarobić.
drogi autorze demota, obnizanie ocen z matury przyczynia sie raczej do wzmozenia wysilkow wsrod zle ocenionych. nie wiem czy teraz mozna nie zdac matury ale gdyby to nastepowalo to tym bardziej byloby to dodatkowe wymaganie nalozone na ucznia - ponowna proba podejscia do matury. gdyby oceniajacy mylili sie na *korzysc* ucznia, podwyzajac mu ocene to wtedy twoj komentarz mialby sens. teraz nie ma.
Się rządzi, raczej :)