Tak, w Polsce występuje raczej jako ona, wyjąwszy kilka przypadków w literaturze/filmie, gdzie śmierć przybiera postać męską (takie podejście mamy np. w Złodziejce książek czy w powieściach wyżej wymienionego Terry'ego Pratchetta.
Husarz712
Aha, no i swietnie. Ale mi "pocisnales". Typowa odzywka typowego gimnazjalisty, ale czego sie spodziewać po osobie, ktora tak wychwala Pratchetta.
Trudno będzie znaleźć następcę. Była arcymistrzem słowa z niebotyczna fantazją i poczuciem humoru. Ci, którzy Go krytykują na tym forum albo nigdy nic Pratchetta nie przeczytali, albo - jeśli przeczytali a mimo to krytykują - nie byli w stanie tego zrozumieć.
hmmm noblessss obligej - [nieważne jak nam to PWC przetłumaczył... ] - Sir TP stawia poprzeczkę. :) Stawia, bo żyje. Niechby mi krytycy Ś.P. Autora - podali jakikolwiek cytat z Beniowskiego, Dantego... Kierkegaarda - może bym uwierzyła, że aż tak kochają "literaturę wyższą"... , że muszą Zmarłego mieć w pogardzie... Ot... oby byli w mniejszości. Bo Świat, gdzie większość zrozumie, uśmieje się i polubi .... Vetinariego - będzie na pewno lepszy niż ten, jaki ci, co TP gardzą - mogliby urządzić... nawet w swojej kuchni...
Miałem okazję w 2013r być w Wincanton w sklepie T. Pratcheta z różnymi gadżetami, książkami oczywiście, grami planszowymi i RUDYM KOTEM śpiącym na półce. Miałem nadzieję, że GO spotkam, niestety był tylko sprzedawca bardzo sympatyczny zresztą facet. Jeżeli tam kiedyś zawitacie, koniecznie wstąpcie do tego sklepiku.
Wydawało mi się, że w Polsce śmierć to 'ona' a nie 'on'.
Tak, w Polsce występuje raczej jako ona, wyjąwszy kilka przypadków w literaturze/filmie, gdzie śmierć przybiera postać męską (takie podejście mamy np. w Złodziejce książek czy w powieściach wyżej wymienionego Terry'ego Pratchetta.
Poczytaj książki Pratchetta. Wtedy dowiesz się, że śmierć to on i mówi dużymi literami :P (Oraz kto to audytorzy, ale...)
Husarz712
Aha, no i swietnie. Ale mi "pocisnales". Typowa odzywka typowego gimnazjalisty, ale czego sie spodziewać po osobie, ktora tak wychwala Pratchetta.
to był wyjątkowy człowiek o wyjątkowo ujmowanych myśłach
Teraz przez miesiąc same demotywatory o tym gościu, no swietnie...
I następnych książek już nie będzie.
Najlepsze powieści fantasy jak dla mnie
umarł, dil łif yt madafakera
Jeszcze jedna jego wypowiedź; Fantastyka jest jak rower stacjonarny; nigdzie nas nie dowiezie, ale doskonale rozwinie mięśnie które do tego służą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2015 o 19:06
Trudno będzie znaleźć następcę. Była arcymistrzem słowa z niebotyczna fantazją i poczuciem humoru. Ci, którzy Go krytykują na tym forum albo nigdy nic Pratchetta nie przeczytali, albo - jeśli przeczytali a mimo to krytykują - nie byli w stanie tego zrozumieć.
za 3... 2.... 1... książki Terrego Prachetta w każdym markecie. Niestety:(
Ostro. A tak na serio to Pratchett jakimś mistrzem nie był. Świat dysku jest ciekawy, zabawny ale nie jest jakinś cholernym arcydziełem.
hmmm noblessss obligej - [nieważne jak nam to PWC przetłumaczył... ] - Sir TP stawia poprzeczkę. :) Stawia, bo żyje. Niechby mi krytycy Ś.P. Autora - podali jakikolwiek cytat z Beniowskiego, Dantego... Kierkegaarda - może bym uwierzyła, że aż tak kochają "literaturę wyższą"... , że muszą Zmarłego mieć w pogardzie... Ot... oby byli w mniejszości. Bo Świat, gdzie większość zrozumie, uśmieje się i polubi .... Vetinariego - będzie na pewno lepszy niż ten, jaki ci, co TP gardzą - mogliby urządzić... nawet w swojej kuchni...
Miałem okazję w 2013r być w Wincanton w sklepie T. Pratcheta z różnymi gadżetami, książkami oczywiście, grami planszowymi i RUDYM KOTEM śpiącym na półce. Miałem nadzieję, że GO spotkam, niestety był tylko sprzedawca bardzo sympatyczny zresztą facet. Jeżeli tam kiedyś zawitacie, koniecznie wstąpcie do tego sklepiku.
Po prostu chamstwo zapomnieli o najsłynniejszym cytacie: "Cieszył się jak nekrofil w kostnicy"