żeby nie było przekrętów trzeba zorganizować w mniejszych miejscowościach męża zaufania do każdej komisji i zebrać na wspólnym forum wszystkie zliczone głosy, żeby zweryfikować prawidłowość pracy PKW, które może sobie spokojnie modyfikować wszystkie liczby jak im się podoba, bo, przecież nikt nie pamięta jednego czy 10 głosów. a po to mężowie zaufania, żeby patrzeć na ręce tym, którzy liczą, jest to niewdzięczna praca, bo siedzi się i ogląda jak ludzie przychodzą i głosują, za darmo, za to ma się wiedzę, że policzono w miarę uczciwie głosy, ja w tych wyborach prawdopodobnie przesiedzę tak, tylko nie wiem, gdzie, bo wiem, że u mnie są porządni ludzie w komisjach i naprawdę się męczą, żeby wszystko dobrze policzyć. trzeba tylko 2 rzeczy koniecznie zrobić, poprosić ładnie wszystkich członków komisji, żeby oddali wszystkie długopisy podczas liczenia i poprosić, żeby każdą kupkę głosów przeliczyło po 2 członków komisji, w miarę możliwości z różnych partii, żeby nie strzeliło im do głowy unieważnianie głosów i przemycanie jednych głosów do drugich(jak to miało miejsce np w szkockim referendum, co uwieczniły kamery telewizji).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 marca 2015 o 12:57
bodajże przy wyborach do europarlamentu PiS mówił, że miał właśnie męża zaufania w każdej komisji. Mieli oni dzięki temu opublikować własne wyniki wyborów chyba tydzień po samych wyborach (nie pamiętam dokładnie). Do tej pory nie poznaliśmy tych wyników, nie dziwi to Was?
Moja ulubiona scena z "Dnia Świra", smutna prawda.
Ciekawi mnie czemu Dzień Świra jest nazywany komedią. Jest to jeden z najsmutniejszych filmów jakie widziałem...
Aż mi sie łza zakręciła :-(
żeby nie było przekrętów trzeba zorganizować w mniejszych miejscowościach męża zaufania do każdej komisji i zebrać na wspólnym forum wszystkie zliczone głosy, żeby zweryfikować prawidłowość pracy PKW, które może sobie spokojnie modyfikować wszystkie liczby jak im się podoba, bo, przecież nikt nie pamięta jednego czy 10 głosów. a po to mężowie zaufania, żeby patrzeć na ręce tym, którzy liczą, jest to niewdzięczna praca, bo siedzi się i ogląda jak ludzie przychodzą i głosują, za darmo, za to ma się wiedzę, że policzono w miarę uczciwie głosy, ja w tych wyborach prawdopodobnie przesiedzę tak, tylko nie wiem, gdzie, bo wiem, że u mnie są porządni ludzie w komisjach i naprawdę się męczą, żeby wszystko dobrze policzyć. trzeba tylko 2 rzeczy koniecznie zrobić, poprosić ładnie wszystkich członków komisji, żeby oddali wszystkie długopisy podczas liczenia i poprosić, żeby każdą kupkę głosów przeliczyło po 2 członków komisji, w miarę możliwości z różnych partii, żeby nie strzeliło im do głowy unieważnianie głosów i przemycanie jednych głosów do drugich(jak to miało miejsce np w szkockim referendum, co uwieczniły kamery telewizji).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2015 o 12:57
bodajże przy wyborach do europarlamentu PiS mówił, że miał właśnie męża zaufania w każdej komisji. Mieli oni dzięki temu opublikować własne wyniki wyborów chyba tydzień po samych wyborach (nie pamiętam dokładnie). Do tej pory nie poznaliśmy tych wyników, nie dziwi to Was?
... nie, bo nie mieli tych mężów zaufania wszędzie.
Kur.... mocne. Mocne zestawienie. Mało jest już tak demotywujących rzeczach na demotach.
jaki wniosek? co począć? jestem teraz taki zagubiony? czy jest w tym kraju jakikolwiek mąż stanu, który mi pomoże? panie prezesie, jak żyć?
też coś powiem po łacinie - pie rdoli mnie to
Trzeba zagłosować na ludzi z poza systemu.... Żaden po pis sld psl i to co było.... Jedyne rozsądne wyjście.
jeszcze raz usłyszę quo vadis i normalnie rozj*bie szkołę
quo vadis, ale to się nie powinno liczyć bo nie usłyszałeś, tylko przeczytałeś