Różnica na w natężeniu pola grawitacyjnego na orbicie i na powierzchni nie jest tu szczególnie istotna. Ważny jest fakt, że spadające bez oporu obiekty znajdują się w stanie nieważkości (obiekt na orbicie spada w tym samym tempie w jakim oddala się krzywizna ziemi). Nie ma dla takich obiektów siły reakcji podłoża, oporu czy czegokolwiek innego co wskazywałoby na działanie siły.
Grawitacja? A co ona tu robi?
To samo co na orbicie: jest, z tym że na ziemi nie jest równoważona.
Różnica na w natężeniu pola grawitacyjnego na orbicie i na powierzchni nie jest tu szczególnie istotna. Ważny jest fakt, że spadające bez oporu obiekty znajdują się w stanie nieważkości (obiekt na orbicie spada w tym samym tempie w jakim oddala się krzywizna ziemi). Nie ma dla takich obiektów siły reakcji podłoża, oporu czy czegokolwiek innego co wskazywałoby na działanie siły.
Ale że nie słyszał jak upadł?
Jezu, przecież to zagrane... Nie zmienia to faktu, że genialnie to wymyślił.
Jesli bylaby to prawda to pewnie sralby dalej w majty :)
Słabe aktorstwo,niestety ;)
Znam ten ból, przykra sprawa. Nie polecam długo przebywać poza ziemią.