Akurat tu może śmieszyć coś innego, mianowicie zasadniczo kiepski lip-synch. Czeski dubbing ma długą tradycję, ale mało kasy. Osobiście za najbliższe ideału uważam dubbingi francuskie i niemieckie. W hiszpańskich denerwuje mnie to, że wszyscy napie*dalają swoje kwestie jak z cekaema.
Nie rozumiem co ma mnie śmieszyć? Obcy język? To naturalne, że brzmi on inaczej bo nie jest naszym ojczystym językiem. Myślicie, że nasz język brzmi lepiej w oczach innych? Sądząc po bogactwie językowym i wszystkich "ą", "ę" może być naprawdę ciekawy dla kogoś kto go nie zna.
A mnie śmieszy i będzie śmieszyć, mimo że czeski słyszę bardzo często bo mieszkam przy granicy. I tak, jestem świadomy że to działa w obie strony. Skąd to oburzenie? :D
Pracowałem kiedyś z Czeszką zamężną z Polakiem jakieś 20 lat i bardzo dobrze mówiącą po Polsku. Twierdziła, że j. polski dla Czecha brzmi śmiesznie i dziecinnie. Justynka, zauważ, że ą, ę, ś, ć, ż, ź są obecne w MOWIE w innych językach, jednak nie są obecne w piśmie.
Nic śmiesznego. Za to polski jest dla nich śmieszny, szczególnie jeśli głośno czegoś "szukacie" :) Mieszkam blisko Czech więc dla mnie ten język jest momentami bardziej zrozumiały niż język chłopa spod białostockiej wsi.
wiedziałem! że znajdzie się masa nabzdyczonych europejczyków, obrońców uciśnionych braci Czechów. niestety jest tak, że jak świat światem czeski brzmi czasem/często śmiesznie dla Polaków. i tyle.
Jak się ZNA czeski to nie ma się z czego śmiać. Polski język jest dla innych tak samo śmieszny.
Akurat tu może śmieszyć coś innego, mianowicie zasadniczo kiepski lip-synch. Czeski dubbing ma długą tradycję, ale mało kasy. Osobiście za najbliższe ideału uważam dubbingi francuskie i niemieckie. W hiszpańskich denerwuje mnie to, że wszyscy napie*dalają swoje kwestie jak z cekaema.
mnie tez nie smieszylo, co najwyzej kapitan sparks
koń by się uśmiał...
nie śmieszne oprócz terminatora
Nie rozumiem co ma mnie śmieszyć? Obcy język? To naturalne, że brzmi on inaczej bo nie jest naszym ojczystym językiem. Myślicie, że nasz język brzmi lepiej w oczach innych? Sądząc po bogactwie językowym i wszystkich "ą", "ę" może być naprawdę ciekawy dla kogoś kto go nie zna.
A mnie śmieszy i będzie śmieszyć, mimo że czeski słyszę bardzo często bo mieszkam przy granicy. I tak, jestem świadomy że to działa w obie strony. Skąd to oburzenie? :D
Pracowałem kiedyś z Czeszką zamężną z Polakiem jakieś 20 lat i bardzo dobrze mówiącą po Polsku. Twierdziła, że j. polski dla Czecha brzmi śmiesznie i dziecinnie. Justynka, zauważ, że ą, ę, ś, ć, ż, ź są obecne w MOWIE w innych językach, jednak nie są obecne w piśmie.
Udało mi się. Nie zaśmiałam się ani raz.
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/236x/56/90/36/569036ce22f3323ed338e051e0a70d0b.jpg
Lepszym wyborem byłby jezyk słowacki.
Nic śmiesznego. Za to polski jest dla nich śmieszny, szczególnie jeśli głośno czegoś "szukacie" :) Mieszkam blisko Czech więc dla mnie ten język jest momentami bardziej zrozumiały niż język chłopa spod białostockiej wsi.
a gdzie kultowe z Batmana " ja sem batman netoperek, ne blaznujte, dajte te pukawku" się pytam???
I dopiero tu się pośmiałam :)
Żałosne się śmiać z czyjegoś języka. Tym bardziej czeskiego. Piękny dźwięczny język
Zdajesz sobie sprawę, że to działa w obie strony? My się śmiejemy z czeskiego, Czesi śmieją się z naszego. Z czego robisz problem?
wgle nie śmieszne.
Nic śmiesznego.
Tylko przy Forreście się lekko zaśmiałem.
wiedziałem! że znajdzie się masa nabzdyczonych europejczyków, obrońców uciśnionych braci Czechów. niestety jest tak, że jak świat światem czeski brzmi czasem/często śmiesznie dla Polaków. i tyle.
Jedynie przy kapitanie Jacku Sparrowie się lekko uśmiechnęłam. Dno i kilometr mułu.
Jak się go zna to nie bawi :)
bez nadzieja!!!