pajacowanie internetowego cielebryty.... tak się zastanawiam próbujesz kręcić z g.... bat... ciekawe gdzie dzwonisz jak dzieje sie Tobie krzywda.... a już wiem do koleżanki...:)
pajacował bo pokazał jak pracuje polska pseudo policja? to sa debile i tchórze. sam widziałem jak spisali spokojnego chłopaczka za to ze siedział na ławce i rozmawial przez telefon a nie zareagowali na bande wyrostków która szła drugą stroną ulicy i wołała "pieski do budy" klnąc przy okazji w co drugim słowie. Policja jest mądra tam gdzie nie trzeba, a jak widac na filmie ze znajomoscia kodeksu tez maja problemy
Nie znam normalnych policjantów. Albo naciągali mnie na mandaty, albo nawet obrażali i teraz żałuje, że tego nie nagrywałem. Jedyny normalny z takich to inspektor transportu drogowego, od którego się dowiedziałem, że gaśnica w samochodzie MA BYĆ, a nie musi być ważna. To nie prawo budowlane, a mojemu znajomemu wlepili nawet mandat za brak nieobowiązkowej apteczki... Tragedia...
@daro100, ale opowiedz mi, jak to ma się do filmu? Każdego policjanta trzeba traktować jak ostatnią mendę? Do jasnej anielki... Nie widzimy, co się działo w tym mieszkaniu. Jeżeli policjanci dostali jakieś zgłoszenie a babka odwalała jakąś manianę, to mieli prawo wejść do mieszkania, bez żadnego zaproszenia. Śledząc poczynania wardęgi nauczyłem się, żeby uważać na jego wersje zdarzeń, bo już nie raz popisał się sporą manipulacją tak, żeby obrócić różne historie na swoją korzyść.
Przekroczyli uprawnienia, zgoda. I zostaną za to ukarani. To powód do robienia nagonki? No i Wardęga czepia się, że się nie przedstawili. Mają obowiązek przedstawić się podczas zaczynania interwencji, nie w jej środku - a w środku właśnie Wardęga się dopytywał. Ogólnie nie lubię Wardęgi. Ma teraz złe doświadczenia z policją i swoje żale będzie wylewać jak nastolatka kiedy okazało się, że jej miłość życia (na plakacie) jest gejem...I jej szanse na małżeństwo z tą osobą spadają z 0% do mniej niż 0.
Ale na jakiej podstawie stwierdzacie, że policjanci nie mieli powodu, żeby wejść do mieszkania? Bo ten pajac wardęga tak powiedział? Jeszcze się nie nauczyliście, że gość manipuluje faktami tak, żeby jemu było wygodniej? Już pojawiły się głosy świadków tej interwencji, które mówią, że policjanci czekali na kobietę przed drzwiami jej mieszkania (niby poszła po dokumenty), lecz ta przestała odpowiadać na pytania zadawane przez funkcjonariuszy. Więc funkcjonariusze weszli do mieszkania sprawdzić, co się dzieje. W takim przypadku mieli prawo wejść do mieszkania a wardęga jak zwykle zmanipulował wszystko, żeby pokazać, jaki jest biedny i pokrzywdzony. I tak jak już pisałem wcześniej: po kilku historiach, gdzie wardęga manipulował chociażby wyrokami sądów, żeby pokazać jaki jest biedny, jakoś nie chce mi się wierzyć w jego wersję.
t1ger, przed wylegitymowaniem policjant powinien się przedstawić, to że był w trakcie innej interwencji, nie zmienia faktu że legitymując właściciela lokalu, podejmuje drugą - nową interwencje, więc powinien zachować procedury. kieluszek: oglądałeś film? policjanci zmieniają kilka razy swoją argumentacje, więc zwyczajnie wchodząc do mieszkania przekroczyli uprawnienia, dopuszczając się naruszenia miru domowego. jgsjhg: jak weszli z powodu zagrożenia życia, to niech się trzymają jednej wersji, a nie raz mówią że dostali zaproszenie, innym razem że chcieli sprawdzić co się dzieje, jeszcze innym że sami się bali o własne bezpieczeństwo... mogli ustalić jedną wersje i się jej trzymać,
@inzynier - mylisz się. Interwencja dzieli się na kilka etapów. To, co Wardęga pokazał to etap już po miłym legitymowaniu. Nie ma momentu początkowego, a w nim jest przecież typowe "dzień dobry, krawężnik Iskiński...".
Nigdy nie można było ufać policjantom. kiedyś jak byli milicjantami pracowali w aparacie represji, do dzisiaj im to zostało, mimo iż zmienił sie ustrój i do pracy przyjęto nowych. A spróbuj sie poskarżyć na nich w sądzie, to z uczciwego człowieka zrobią bandytę, pobiją cię, a w sądzie zeznają, ze ty ich napadłeś itp itd. jest sporo filmów na ten temat na youtubach.
dostrzegłem że zrobił to ten troll wardęga i przestałem oglądać. Koleś sobie robi jaja z policji i innych ludzi urządzając fabrykowane przedstawienia. Skąd mam więc wiedzieć czy to o czym mówi w filmie nie będzie kolejnym przedstawieniem? Przeciez ten koleś z popularnej afery "podpisujesz czy gaz" okazał się być lokalnym chu.jem który wszystkim przeszkadza i się naraża. A na negatywnych emocjach się świetnie ściąga publikę, w kontekście youtuba oznacza to hajs. EDIT: taki koment często fruwa: "Było po 2 w nocy. Kobieta próbowała uciszyć towarzystwo, ponieważ miała na rano do pracy i nie mogła spąc, ale niestety nie dało się ich uciszyć, tak samo ochroniarz był w mieszkaniu 3 razy. Więc kobieta zadzwoniła na policje że zakłócają ciszę nocną. Gdy policjanci przyszli pod drzwi, otworzyła ta ruda dziewczyna i zaczęli normalną gadkę i poprosili o dokument. Ona nie chciała się wylegitymować, mówiła że nie da dokumentu i nie poda danych, ogólnie głupie wymówki. W pewnym momencie poszła sobie do mieszkania, zostawiła drzwi otwarte. Jeden z policjantów coś tam krzyknął do niej ale ona nie odpowiedziała, więc po chwili weszli zobaczyć co ona tam robi, czy przypadkiem czegoś nie kombinuje. I wtedy zaczęli nagrywać, Wardęgi jeszcze nie było. Był ich kolega który dał dokument, zapisali go i nie robił problemu, a ona danych nie chciała podać. Wiec jej tłumaczyli ze ma obowiązek podać dane, i co jej grozi jak ich nie poda. W pewnym momencie wpadł do mieszkania Wardęga i nagrywał telefonem, potem pobiegł po kamerę. Tym co on gadał sam się sprowokował, bo oni mu na wszystko spokojnie odpowiadali. I tak ze nie miał już żadnych ripost, wkurzony rzucił ta kamerą na stół. I do swojego kolegi ,,c$%$@wo wyszło, wk!@#ilem sie, zdenerwowany jestem, muszę jeszcze raz zacząć nagrywać" I w ogóle do nich z jakimś tekstem wyjechał coś w stylu "może o wszystkim zapomnijmy" A oni ciągle swoje i dyplomatycznie. W końcu podał swoje całe dane, ona tez i tyle. Interwencja polegała na tym, żeby ustalić dane osób zakłócających ciszę nocna gdyby tamta biedna kobieta chciała pójść z tym do sądu. Do tego ta kobieta nawet była z nimi, rozmawiała z tą dziewczyną, bo i tak była u nich wcześniej i chciała ich uciszyć, ale oni mieli ją gdzieś"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 kwietnia 2015 o 13:43
trudne sprawy, mniej wiecej taki poziom reprezentuje to nagranie, natomiast co do policji, to niestety tam sa ludzie, ktorzy wykonuja rozkazy, a nie ludzie myslacy
Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Gdzieś w Polsce przez błąd lekarza umrze człowiek znaczy, że wszyscy lekarze są źli, gdzieś policjant "da ciała" - wszyscy policjanci źli. Nie oceniajcie ludzi na podstawie pojedynczych stereotypów. Podoba mi się, że pan Wardęga próbuje obnażać braki i niedociągnięcia w niektórych instytucjach państwowych, ale wydaje mi się, że czasem robi to trochę "na siłę"
puvliczne szykany z policji nic nie zmienią, denerwują mnie tego typu filmy, policja powinna wzbudzać strach a nie śmiech, nakreciłeś film z pająkiem i nie masz wenyto na policji chcesz się wybić, straciłeś mój szacunek kolego
"Skoro Bóg nas stworzył wszystkich takich samych, dlaczego policjanci wyróżniają się brakiem logicznego myślenia i empatii?" - Ale wy naiwni jesteście. Empatię? Przecież policja nie strzela do niezadowolonych z poczynań aparatu państwa ludzi, tylko i wyłącznie dlatego, że przyniosłoby to im straty wizerunkowe, straciliby poparcie, sondaże by spadły, a co za tym idzie, władzę i pieniądze. Dlatego zachowują pozory, a jeśli ktoś znika, to stosuje się mniej ostentacyjne metody. Ale nie zawsze tak było. W polityce nie ma takich rzeczy jak empatia, lepiej sobie to zapamiętajcie. Jesteście wrogiem wewnętrznym, albo pokornym cielęciem do wydojenia i wyrzucenia na śmietnik. Świat nie wygląda tak jak w tych bajkach o kucykach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 kwietnia 2015 o 14:28
przestanie jeździć po policjantach. To nie ich wina że taki jest system. Ich brak zaufania wywodzi się tylko z tego że nie ufamy sobie nawzajem, a przede wszystkim sami sobie nie ufamy. Nie dajmy się zniszczyć całkowicie przez ten system, zacznijmy być ludźmi którzy po prostu chcą kochać innych, a przez innych siebie. Nie po to Bóg nas stworzył wszystkich takich samych po to byśmy toczyli wiedzy sobą ciągłe walki o udowodnienie kto jest mądrzejszy. Każdy z nas jest Polakiem, każdy z nas chce kochać i prawie każdy z nas jest katolikiem, praktykującym lub też nie. Póki wierzymy w Boga, wierzymy w siebie i innych.
Nie kazdy jest katolikiem .... a po drugie to nie wiadomo do konca czy stworzyl nas niby bog bo jest multum teori ktore powoli obalaja ten mit ... katolikiem powiadasz ...? idz do grupy muzlomanow i im to powiedz ze jestes katolikiem i ich jeszcze zjeb za to ze oni nie sa przeciez to TWOJA religia jest najlepsza ... powodzenia ...
"Skoro Bóg nas stworzył wszystkich takich samych, dlaczego policjanci wyróżniają się brakiem logicznego myślenia i empatii?" - Ale wy naiwni jesteście. Empatii? Przecież policja nie strzela do niezadowolonych z poczynań aparatu państwa ludzi, tylko i wyłącznie dlatego, że przyniosłoby to ich mocodawcom (rząd) straty wizerunkowe, straciliby poparcie, sondaże by spadły, a co za tym idzie, władzę i pieniądze. Dlatego zachowują pozory, a jeśli ktoś znika, to stosuje się mniej ostentacyjne metody. Ale nie zawsze tak było. W polityce nie ma takich rzeczy jak empatia, lepiej sobie to zapamiętajcie. Jesteście wrogiem wewnętrznym, albo pokornym cielęciem do wydojenia i wyrzucenia na śmietnik. Świat nie wygląda tak jak w tych bajkach o kucykach. Im szybciej pozbędziecie się złudzeń, tym dłużej i lepiej pożyjecie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 kwietnia 2015 o 14:39
Zacytuje komentarz spod filmu xDawidMx, mam nadzieję, że mi wybaczy :P
"Sytuacja była z pół roku temu i 3/4 nie ma, Wardęga zmontował co chciał
Było po 2 w nocy. Kobieta próbowała uciszyć towarzystwo, ponieważ miała na rano do pracy i nie mogła spąc, ale niestety nie dało się ich uciszyć, tak samo ochroniarz był w mieszkaniu 3 razy. Więc kobieta zadzwoniła na policje że zakłócają ciszę nocną.
Gdy policjanci przyszli pod drzwi, otworzyła ta ruda dziewczyna i zaczęli normalną gadkę i poprosili o dokument.
Ona nie chciała się wylegitymować, mówiła że nie da dokumentu i nie poda danych, ogólnie głupie wymówki.
W pewnym momencie poszła sobie do mieszkania, zostawiła drzwi otwarte.
Jeden z policjantów coś tam krzyknął do niej ale ona nie odpowiedziała, więc po chwili weszli zobaczyć co ona tam robi, czy przypadkiem czegoś nie kombinuje.
I wtedy zaczęli nagrywać, Wardęgi jeszcze nie było.
Był ich kolega który dał dokument, zapisali go i nie robił problemu, a ona danych nie chciała podać.
Wiec jej tłumaczyli ze ma obowiązek podać dane, i co jej grozi jak ich nie poda.
W pewnym momencie wpadł do mieszkania Wardęga i nagrywał telefonem, potem pobiegł po kamerę.
Tym co on gadał sam się sprowokował, bo oni mu na wszystko spokojnie odpowiadali.
I tak ze nie miał już żadnych ripost, wkurzony rzucił ta kamerą na stół.
I do swojego kolegi ,,c$%$@wo wyszło, wk!@#ilem sie, zdenerwowany jestem, muszę jeszcze raz zacząć nagrywać"
I w ogóle do nich z jakimś tekstem wyjechał coś w stylu "może o wszystkim zapomnijmy"
A oni ciągle swoje i dyplomatycznie. W końcu podał swoje całe dane, ona tez i tyle.
Interwencja polegała na tym, żeby ustalić dane osób zakłócających ciszę nocna gdyby tamta biedna kobieta chciała pójść z tym do sądu.
Do tego ta kobieta nawet była z nimi, rozmawiała z tą dziewczyną, bo i tak była u nich wcześniej i chciała ich uciszyć, ale oni mieli ją gdzieś."
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 kwietnia 2015 o 13:07
Było po 2 w nocy. Kobieta próbowała uciszyć towarzystwo, ponieważ miała na rano do pracy i nie mogła spąc, ale niestety nie dało się ich uciszyć, tak samo ochroniarz był w mieszkaniu 3 razy. Więc kobieta zadzwoniła na policje że zakłócają ciszę nocną.
Gdy policjanci przyszli pod drzwi, otworzyła ta ruda dziewczyna i zaczęli normalną gadkę i poprosili o dokument.
Ona nie chciała się wylegitymować, mówiła że nie da dokumentu i nie poda danych, ogólnie głupie wymówki.
W pewnym momencie poszła sobie do mieszkania, zostawiła drzwi otwarte.
Jeden z policjantów coś tam krzyknął do niej ale ona nie odpowiedziała, więc po chwili weszli zobaczyć co ona tam robi, czy przypadkiem czegoś nie kombinuje.
I wtedy zaczęli nagrywać, Wardęgi jeszcze nie było.
Był ich kolega który dał dokument, zapisali go i nie robił problemu, a ona danych nie chciała podać.
Wiec jej tłumaczyli ze ma obowiązek podać dane, i co jej grozi jak ich nie poda.
W pewnym momencie wpadł do mieszkania Wardęga i nagrywał telefonem, potem pobiegł po kamerę.
Tym co on gadał sam się sprowokował, bo oni mu na wszystko spokojnie odpowiadali.
I tak ze nie miał już żadnych ripost, wkurzony rzucił ta kamerą na stół.
I do swojego kolegi ,,c$%$@wo wyszło, wk!@#ilem sie, zdenerwowany jestem, muszę jeszcze raz zacząć nagrywać"
I w ogóle do nich z jakimś tekstem wyjechał coś w stylu "może o wszystkim zapomnijmy"
A oni ciągle swoje i dyplomatycznie. W końcu podał swoje całe dane, ona tez i tyle.
Interwencja polegała na tym, żeby ustalić dane osób zakłócających ciszę nocna gdyby tamta biedna kobieta chciała pójść z tym do sądu.
Do tego ta kobieta nawet była z nimi, rozmawiała z tą dziewczyną, bo i tak była u nich wcześniej i chciała ich uciszyć, ale oni mieli ją gdzieś." xDawidMx. Panie Wardęga, kiedy goni się pan z policjantami po ulicy to jest nawet fajne, ale wybijanie oglądalności na kanwie aktualnych wpadek policji, poprzez wrzucanie historyjki w której nie do końca wiadomo o co chodzi, to nie do końca ładnie z pana strony...
wardynga wszystko przekreca aby kase nabic:
Było po 2 w nocy. Kobieta próbowała uciszyć towarzystwo, ponieważ miała na rano do pracy i nie mogła spąc, ale niestety nie dało się ich uciszyć, tak samo ochroniarz był w mieszkaniu 3 razy. Więc kobieta zadzwoniła na policje że zakłócają ciszę nocną.
Gdy policjanci przyszli pod drzwi, otworzyła ta ruda dziewczyna i zaczęli normalną gadkę i poprosili o dokument.
Ona nie chciała się wylegitymować, mówiła że nie da dokumentu i nie poda danych, ogólnie głupie wymówki.
W pewnym momencie poszła sobie do mieszkania, zostawiła drzwi otwarte.
Jeden z policjantów coś tam krzyknął do niej ale ona nie odpowiedziała, więc po chwili weszli zobaczyć co ona tam robi, czy przypadkiem czegoś nie kombinuje.
I wtedy zaczęli nagrywać, Wardęgi jeszcze nie było.
Był ich kolega który dał dokument, zapisali go i nie robił problemu, a ona danych nie chciała podać.
Wiec jej tłumaczyli ze ma obowiązek podać dane, i co jej grozi jak ich nie poda.
W pewnym momencie wpadł do mieszkania Wardęga i nagrywał telefonem, potem pobiegł po kamerę.
Tym co on gadał sam się sprowokował, bo oni mu na wszystko spokojnie odpowiadali.
I tak ze nie miał już żadnych ripost, wkurzony rzucił ta kamerą na stół.
I do swojego kolegi ,,c$%$@wo wyszło, wk!@#ilem sie, zdenerwowany jestem, muszę jeszcze raz zacząć nagrywać"
I w ogóle do nich z jakimś tekstem wyjechał coś w stylu "może o wszystkim zapomnijmy"
A oni ciągle swoje i dyplomatycznie. W końcu podał swoje całe dane, ona tez i tyle.
Interwencja polegała na tym, żeby ustalić dane osób zakłócających ciszę nocna gdyby tamta biedna kobieta chciała pójść z tym do sądu.
Do tego ta kobieta nawet była z nimi, rozmawiała z tą dziewczyną, bo i tak była u nich wcześniej i chciała ich uciszyć, ale oni mieli ją gdzieś." xDawidMx. Panie Wardęga, kiedy goni się pan z policjantami po ulicy to jest nawet fajne, ale wybijanie oglądalności na kanwie aktualnych wpadek policji, poprzez wrzucanie historyjki w której nie do końca wiadomo o co chodzi, to nie do końca ładnie z pana strony...
Skandal! Co za kraj, co za dzicz. Przecież w każdym cywilizowanym kraju policjant może wejść do mieszkania wyłącznie po okazaniu imiennego zaproszenia z dokładnie określoną datą wizyty. Niecierpliwie czekam, aż któryś z moich błyskotliwych rodaków wpadnie na pomysł żądania odszkodowań od strażaków za zalanie mieszkania.
To całe pokazywanie jak działa polska policja staje się już nudne, tym bardziej, że aby to pokazać ich prowkujesz i to za moje, NASZE pieniądze! Policja, zresztą jak i wiele innych służb, aby działać skutecznie nie raz nagina prawo. Co w tym dziwnego? Zawsze tak było i to nie tylko w Polsace. Gdyby brali do łapy, gdyby bili niewinnych ludzi zrozumiałbym, ale czepiać się tego, że ktoś się nie przedstawił, czy wszedł do mieszkania, bo było otwarte to już przesada. Tym swoim działaniem tylko ich osłabiasz, a nie wznacniasz.
O matko, przykry człowiek:(. Jak go pierwszy raz w telewizji widziałem nie miał za dużo do powiedzenia. Siedział w studio taki cichy pokorny, przytłoczony blaskiem reflektorów, oby nie zamienił się w spadającą gwiazdę. Teraz nadrabia swoim show. Wylansowanie się na szczyt piramidy i nabijanie kabzy... Gratuluje opanowania Policjantom i współczuje, że muszą użerać się z takimi ludźmi. Oby wszyscy dopatrzyli się fałszu Wardęgi i nie podnosili mu oglądalności tak dla zasady. Życzę Wardędze żeby został potraktowany, tak samo służbowo w jakimkolwiek urzędzie:)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 kwietnia 2015 o 21:06
ja przestałem mieć jakikolwiek szacunek do policji gdy zacząłem pracować jako przedstawiciel handlowy... zatrzymywanie służbowych samochodów pod byle pretekstem i próba wyłudzenia łapówki to standard
A mnie to się wydaje, że gość kiedyś chciał zostać policjantem i to było jego największe marzenie, ale niestety...nie udało mu się pozytywnie przejść szeregu testów i teraz w ramach odwetu próbuje na każdym kroku kompromitować Policję. Ale to tylko moje domysły:D
pajacowanie internetowego cielebryty.... tak się zastanawiam próbujesz kręcić z g.... bat... ciekawe gdzie dzwonisz jak dzieje sie Tobie krzywda.... a już wiem do koleżanki...:)
pajacował bo pokazał jak pracuje polska pseudo policja? to sa debile i tchórze. sam widziałem jak spisali spokojnego chłopaczka za to ze siedział na ławce i rozmawial przez telefon a nie zareagowali na bande wyrostków która szła drugą stroną ulicy i wołała "pieski do budy" klnąc przy okazji w co drugim słowie. Policja jest mądra tam gdzie nie trzeba, a jak widac na filmie ze znajomoscia kodeksu tez maja problemy
Nie znam normalnych policjantów. Albo naciągali mnie na mandaty, albo nawet obrażali i teraz żałuje, że tego nie nagrywałem. Jedyny normalny z takich to inspektor transportu drogowego, od którego się dowiedziałem, że gaśnica w samochodzie MA BYĆ, a nie musi być ważna. To nie prawo budowlane, a mojemu znajomemu wlepili nawet mandat za brak nieobowiązkowej apteczki... Tragedia...
@daro100, ale opowiedz mi, jak to ma się do filmu? Każdego policjanta trzeba traktować jak ostatnią mendę? Do jasnej anielki... Nie widzimy, co się działo w tym mieszkaniu. Jeżeli policjanci dostali jakieś zgłoszenie a babka odwalała jakąś manianę, to mieli prawo wejść do mieszkania, bez żadnego zaproszenia. Śledząc poczynania wardęgi nauczyłem się, żeby uważać na jego wersje zdarzeń, bo już nie raz popisał się sporą manipulacją tak, żeby obrócić różne historie na swoją korzyść.
Pajac nie pajac ale policja nie ma prawa wchodzic do mieszkania bez zaproszenia lub tylko w razie zagrozenia zycia i zdrowia oraz mienia
Przekroczyli uprawnienia, zgoda. I zostaną za to ukarani. To powód do robienia nagonki? No i Wardęga czepia się, że się nie przedstawili. Mają obowiązek przedstawić się podczas zaczynania interwencji, nie w jej środku - a w środku właśnie Wardęga się dopytywał. Ogólnie nie lubię Wardęgi. Ma teraz złe doświadczenia z policją i swoje żale będzie wylewać jak nastolatka kiedy okazało się, że jej miłość życia (na plakacie) jest gejem...I jej szanse na małżeństwo z tą osobą spadają z 0% do mniej niż 0.
Ale na jakiej podstawie stwierdzacie, że policjanci nie mieli powodu, żeby wejść do mieszkania? Bo ten pajac wardęga tak powiedział? Jeszcze się nie nauczyliście, że gość manipuluje faktami tak, żeby jemu było wygodniej? Już pojawiły się głosy świadków tej interwencji, które mówią, że policjanci czekali na kobietę przed drzwiami jej mieszkania (niby poszła po dokumenty), lecz ta przestała odpowiadać na pytania zadawane przez funkcjonariuszy. Więc funkcjonariusze weszli do mieszkania sprawdzić, co się dzieje. W takim przypadku mieli prawo wejść do mieszkania a wardęga jak zwykle zmanipulował wszystko, żeby pokazać, jaki jest biedny i pokrzywdzony. I tak jak już pisałem wcześniej: po kilku historiach, gdzie wardęga manipulował chociażby wyrokami sądów, żeby pokazać jaki jest biedny, jakoś nie chce mi się wierzyć w jego wersję.
bo bez nakazu sądowego nie mają prawa wejść do mieszkania i tyle. a jak weszli z powodu zagrożenia życia, to mają w zębach donieść ten nakaz.
t1ger, przed wylegitymowaniem policjant powinien się przedstawić, to że był w trakcie innej interwencji, nie zmienia faktu że legitymując właściciela lokalu, podejmuje drugą - nową interwencje, więc powinien zachować procedury. kieluszek: oglądałeś film? policjanci zmieniają kilka razy swoją argumentacje, więc zwyczajnie wchodząc do mieszkania przekroczyli uprawnienia, dopuszczając się naruszenia miru domowego. jgsjhg: jak weszli z powodu zagrożenia życia, to niech się trzymają jednej wersji, a nie raz mówią że dostali zaproszenie, innym razem że chcieli sprawdzić co się dzieje, jeszcze innym że sami się bali o własne bezpieczeństwo... mogli ustalić jedną wersje i się jej trzymać,
@inzynier - mylisz się. Interwencja dzieli się na kilka etapów. To, co Wardęga pokazał to etap już po miłym legitymowaniu. Nie ma momentu początkowego, a w nim jest przecież typowe "dzień dobry, krawężnik Iskiński...".
Nie mylę się, bo widać to co widać, a jak było naprawdę to inna sprawa.
eloł - ... koleżanka by była wcześniej i większe prawdopodobieństwo że pomoże.
Nigdy nie można było ufać policjantom. kiedyś jak byli milicjantami pracowali w aparacie represji, do dzisiaj im to zostało, mimo iż zmienił sie ustrój i do pracy przyjęto nowych. A spróbuj sie poskarżyć na nich w sądzie, to z uczciwego człowieka zrobią bandytę, pobiją cię, a w sądzie zeznają, ze ty ich napadłeś itp itd. jest sporo filmów na ten temat na youtubach.
chyba, że znasz prawo i masz wtyki. wtedy takiego zgnoisz, że go wywalą z policji. ;)
kolejny kretyn z telefonem (koziołek matołek z małą bródką)
dostrzegłem że zrobił to ten troll wardęga i przestałem oglądać. Koleś sobie robi jaja z policji i innych ludzi urządzając fabrykowane przedstawienia. Skąd mam więc wiedzieć czy to o czym mówi w filmie nie będzie kolejnym przedstawieniem? Przeciez ten koleś z popularnej afery "podpisujesz czy gaz" okazał się być lokalnym chu.jem który wszystkim przeszkadza i się naraża. A na negatywnych emocjach się świetnie ściąga publikę, w kontekście youtuba oznacza to hajs. EDIT: taki koment często fruwa: "Było po 2 w nocy. Kobieta próbowała uciszyć towarzystwo, ponieważ miała na rano do pracy i nie mogła spąc, ale niestety nie dało się ich uciszyć, tak samo ochroniarz był w mieszkaniu 3 razy. Więc kobieta zadzwoniła na policje że zakłócają ciszę nocną. Gdy policjanci przyszli pod drzwi, otworzyła ta ruda dziewczyna i zaczęli normalną gadkę i poprosili o dokument. Ona nie chciała się wylegitymować, mówiła że nie da dokumentu i nie poda danych, ogólnie głupie wymówki. W pewnym momencie poszła sobie do mieszkania, zostawiła drzwi otwarte. Jeden z policjantów coś tam krzyknął do niej ale ona nie odpowiedziała, więc po chwili weszli zobaczyć co ona tam robi, czy przypadkiem czegoś nie kombinuje. I wtedy zaczęli nagrywać, Wardęgi jeszcze nie było. Był ich kolega który dał dokument, zapisali go i nie robił problemu, a ona danych nie chciała podać. Wiec jej tłumaczyli ze ma obowiązek podać dane, i co jej grozi jak ich nie poda. W pewnym momencie wpadł do mieszkania Wardęga i nagrywał telefonem, potem pobiegł po kamerę. Tym co on gadał sam się sprowokował, bo oni mu na wszystko spokojnie odpowiadali. I tak ze nie miał już żadnych ripost, wkurzony rzucił ta kamerą na stół. I do swojego kolegi ,,c$%$@wo wyszło, wk!@#ilem sie, zdenerwowany jestem, muszę jeszcze raz zacząć nagrywać" I w ogóle do nich z jakimś tekstem wyjechał coś w stylu "może o wszystkim zapomnijmy" A oni ciągle swoje i dyplomatycznie. W końcu podał swoje całe dane, ona tez i tyle. Interwencja polegała na tym, żeby ustalić dane osób zakłócających ciszę nocna gdyby tamta biedna kobieta chciała pójść z tym do sądu. Do tego ta kobieta nawet była z nimi, rozmawiała z tą dziewczyną, bo i tak była u nich wcześniej i chciała ich uciszyć, ale oni mieli ją gdzieś"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2015 o 13:43
trudne sprawy, mniej wiecej taki poziom reprezentuje to nagranie, natomiast co do policji, to niestety tam sa ludzie, ktorzy wykonuja rozkazy, a nie ludzie myslacy
Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. Gdzieś w Polsce przez błąd lekarza umrze człowiek znaczy, że wszyscy lekarze są źli, gdzieś policjant "da ciała" - wszyscy policjanci źli. Nie oceniajcie ludzi na podstawie pojedynczych stereotypów. Podoba mi się, że pan Wardęga próbuje obnażać braki i niedociągnięcia w niektórych instytucjach państwowych, ale wydaje mi się, że czasem robi to trochę "na siłę"
Gdy oglądam takie nagrania, zaczynam tęsknić za czasami, gdy policjant mógł prewencyjnie pałą po plecach stawiającemu się delikwentowi przejechać.
puvliczne szykany z policji nic nie zmienią, denerwują mnie tego typu filmy, policja powinna wzbudzać strach a nie śmiech, nakreciłeś film z pająkiem i nie masz wenyto na policji chcesz się wybić, straciłeś mój szacunek kolego
Milicja.Tą są pieski rządu,a nie stróże prawa.
"Skoro Bóg nas stworzył wszystkich takich samych, dlaczego policjanci wyróżniają się brakiem logicznego myślenia i empatii?" - Ale wy naiwni jesteście. Empatię? Przecież policja nie strzela do niezadowolonych z poczynań aparatu państwa ludzi, tylko i wyłącznie dlatego, że przyniosłoby to im straty wizerunkowe, straciliby poparcie, sondaże by spadły, a co za tym idzie, władzę i pieniądze. Dlatego zachowują pozory, a jeśli ktoś znika, to stosuje się mniej ostentacyjne metody. Ale nie zawsze tak było. W polityce nie ma takich rzeczy jak empatia, lepiej sobie to zapamiętajcie. Jesteście wrogiem wewnętrznym, albo pokornym cielęciem do wydojenia i wyrzucenia na śmietnik. Świat nie wygląda tak jak w tych bajkach o kucykach.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2015 o 14:28
przestanie jeździć po policjantach. To nie ich wina że taki jest system. Ich brak zaufania wywodzi się tylko z tego że nie ufamy sobie nawzajem, a przede wszystkim sami sobie nie ufamy. Nie dajmy się zniszczyć całkowicie przez ten system, zacznijmy być ludźmi którzy po prostu chcą kochać innych, a przez innych siebie. Nie po to Bóg nas stworzył wszystkich takich samych po to byśmy toczyli wiedzy sobą ciągłe walki o udowodnienie kto jest mądrzejszy. Każdy z nas jest Polakiem, każdy z nas chce kochać i prawie każdy z nas jest katolikiem, praktykującym lub też nie. Póki wierzymy w Boga, wierzymy w siebie i innych.
Skoro Bóg nas stworzył wszystkich takich samych, dlaczego policjanci wyróżniają się brakiem logicznego myślenia i empatii?
Nie kazdy jest katolikiem .... a po drugie to nie wiadomo do konca czy stworzyl nas niby bog bo jest multum teori ktore powoli obalaja ten mit ... katolikiem powiadasz ...? idz do grupy muzlomanow i im to powiedz ze jestes katolikiem i ich jeszcze zjeb za to ze oni nie sa przeciez to TWOJA religia jest najlepsza ... powodzenia ...
"Skoro Bóg nas stworzył wszystkich takich samych, dlaczego policjanci wyróżniają się brakiem logicznego myślenia i empatii?" - Ale wy naiwni jesteście. Empatii? Przecież policja nie strzela do niezadowolonych z poczynań aparatu państwa ludzi, tylko i wyłącznie dlatego, że przyniosłoby to ich mocodawcom (rząd) straty wizerunkowe, straciliby poparcie, sondaże by spadły, a co za tym idzie, władzę i pieniądze. Dlatego zachowują pozory, a jeśli ktoś znika, to stosuje się mniej ostentacyjne metody. Ale nie zawsze tak było. W polityce nie ma takich rzeczy jak empatia, lepiej sobie to zapamiętajcie. Jesteście wrogiem wewnętrznym, albo pokornym cielęciem do wydojenia i wyrzucenia na śmietnik. Świat nie wygląda tak jak w tych bajkach o kucykach. Im szybciej pozbędziecie się złudzeń, tym dłużej i lepiej pożyjecie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2015 o 14:39
A policja leci w ch*ja ma monopol na przemoc więc nikt jej nic nie zrobi,nie zmienisz firmy na konkurencyjną po ryju możesz dostać za to prewencyjnie
Zacytuje komentarz spod filmu xDawidMx, mam nadzieję, że mi wybaczy :P
"Sytuacja była z pół roku temu i 3/4 nie ma, Wardęga zmontował co chciał
Było po 2 w nocy. Kobieta próbowała uciszyć towarzystwo, ponieważ miała na rano do pracy i nie mogła spąc, ale niestety nie dało się ich uciszyć, tak samo ochroniarz był w mieszkaniu 3 razy. Więc kobieta zadzwoniła na policje że zakłócają ciszę nocną.
Gdy policjanci przyszli pod drzwi, otworzyła ta ruda dziewczyna i zaczęli normalną gadkę i poprosili o dokument.
Ona nie chciała się wylegitymować, mówiła że nie da dokumentu i nie poda danych, ogólnie głupie wymówki.
W pewnym momencie poszła sobie do mieszkania, zostawiła drzwi otwarte.
Jeden z policjantów coś tam krzyknął do niej ale ona nie odpowiedziała, więc po chwili weszli zobaczyć co ona tam robi, czy przypadkiem czegoś nie kombinuje.
I wtedy zaczęli nagrywać, Wardęgi jeszcze nie było.
Był ich kolega który dał dokument, zapisali go i nie robił problemu, a ona danych nie chciała podać.
Wiec jej tłumaczyli ze ma obowiązek podać dane, i co jej grozi jak ich nie poda.
W pewnym momencie wpadł do mieszkania Wardęga i nagrywał telefonem, potem pobiegł po kamerę.
Tym co on gadał sam się sprowokował, bo oni mu na wszystko spokojnie odpowiadali.
I tak ze nie miał już żadnych ripost, wkurzony rzucił ta kamerą na stół.
I do swojego kolegi ,,c$%$@wo wyszło, wk!@#ilem sie, zdenerwowany jestem, muszę jeszcze raz zacząć nagrywać"
I w ogóle do nich z jakimś tekstem wyjechał coś w stylu "może o wszystkim zapomnijmy"
A oni ciągle swoje i dyplomatycznie. W końcu podał swoje całe dane, ona tez i tyle.
Interwencja polegała na tym, żeby ustalić dane osób zakłócających ciszę nocna gdyby tamta biedna kobieta chciała pójść z tym do sądu.
Do tego ta kobieta nawet była z nimi, rozmawiała z tą dziewczyną, bo i tak była u nich wcześniej i chciała ich uciszyć, ale oni mieli ją gdzieś."
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2015 o 13:07
Było po 2 w nocy. Kobieta próbowała uciszyć towarzystwo, ponieważ miała na rano do pracy i nie mogła spąc, ale niestety nie dało się ich uciszyć, tak samo ochroniarz był w mieszkaniu 3 razy. Więc kobieta zadzwoniła na policje że zakłócają ciszę nocną.
Gdy policjanci przyszli pod drzwi, otworzyła ta ruda dziewczyna i zaczęli normalną gadkę i poprosili o dokument.
Ona nie chciała się wylegitymować, mówiła że nie da dokumentu i nie poda danych, ogólnie głupie wymówki.
W pewnym momencie poszła sobie do mieszkania, zostawiła drzwi otwarte.
Jeden z policjantów coś tam krzyknął do niej ale ona nie odpowiedziała, więc po chwili weszli zobaczyć co ona tam robi, czy przypadkiem czegoś nie kombinuje.
I wtedy zaczęli nagrywać, Wardęgi jeszcze nie było.
Był ich kolega który dał dokument, zapisali go i nie robił problemu, a ona danych nie chciała podać.
Wiec jej tłumaczyli ze ma obowiązek podać dane, i co jej grozi jak ich nie poda.
W pewnym momencie wpadł do mieszkania Wardęga i nagrywał telefonem, potem pobiegł po kamerę.
Tym co on gadał sam się sprowokował, bo oni mu na wszystko spokojnie odpowiadali.
I tak ze nie miał już żadnych ripost, wkurzony rzucił ta kamerą na stół.
I do swojego kolegi ,,c$%$@wo wyszło, wk!@#ilem sie, zdenerwowany jestem, muszę jeszcze raz zacząć nagrywać"
I w ogóle do nich z jakimś tekstem wyjechał coś w stylu "może o wszystkim zapomnijmy"
A oni ciągle swoje i dyplomatycznie. W końcu podał swoje całe dane, ona tez i tyle.
Interwencja polegała na tym, żeby ustalić dane osób zakłócających ciszę nocna gdyby tamta biedna kobieta chciała pójść z tym do sądu.
Do tego ta kobieta nawet była z nimi, rozmawiała z tą dziewczyną, bo i tak była u nich wcześniej i chciała ich uciszyć, ale oni mieli ją gdzieś." xDawidMx. Panie Wardęga, kiedy goni się pan z policjantami po ulicy to jest nawet fajne, ale wybijanie oglądalności na kanwie aktualnych wpadek policji, poprzez wrzucanie historyjki w której nie do końca wiadomo o co chodzi, to nie do końca ładnie z pana strony...
wardynga wszystko przekreca aby kase nabic:
Było po 2 w nocy. Kobieta próbowała uciszyć towarzystwo, ponieważ miała na rano do pracy i nie mogła spąc, ale niestety nie dało się ich uciszyć, tak samo ochroniarz był w mieszkaniu 3 razy. Więc kobieta zadzwoniła na policje że zakłócają ciszę nocną.
Gdy policjanci przyszli pod drzwi, otworzyła ta ruda dziewczyna i zaczęli normalną gadkę i poprosili o dokument.
Ona nie chciała się wylegitymować, mówiła że nie da dokumentu i nie poda danych, ogólnie głupie wymówki.
W pewnym momencie poszła sobie do mieszkania, zostawiła drzwi otwarte.
Jeden z policjantów coś tam krzyknął do niej ale ona nie odpowiedziała, więc po chwili weszli zobaczyć co ona tam robi, czy przypadkiem czegoś nie kombinuje.
I wtedy zaczęli nagrywać, Wardęgi jeszcze nie było.
Był ich kolega który dał dokument, zapisali go i nie robił problemu, a ona danych nie chciała podać.
Wiec jej tłumaczyli ze ma obowiązek podać dane, i co jej grozi jak ich nie poda.
W pewnym momencie wpadł do mieszkania Wardęga i nagrywał telefonem, potem pobiegł po kamerę.
Tym co on gadał sam się sprowokował, bo oni mu na wszystko spokojnie odpowiadali.
I tak ze nie miał już żadnych ripost, wkurzony rzucił ta kamerą na stół.
I do swojego kolegi ,,c$%$@wo wyszło, wk!@#ilem sie, zdenerwowany jestem, muszę jeszcze raz zacząć nagrywać"
I w ogóle do nich z jakimś tekstem wyjechał coś w stylu "może o wszystkim zapomnijmy"
A oni ciągle swoje i dyplomatycznie. W końcu podał swoje całe dane, ona tez i tyle.
Interwencja polegała na tym, żeby ustalić dane osób zakłócających ciszę nocna gdyby tamta biedna kobieta chciała pójść z tym do sądu.
Do tego ta kobieta nawet była z nimi, rozmawiała z tą dziewczyną, bo i tak była u nich wcześniej i chciała ich uciszyć, ale oni mieli ją gdzieś." xDawidMx. Panie Wardęga, kiedy goni się pan z policjantami po ulicy to jest nawet fajne, ale wybijanie oglądalności na kanwie aktualnych wpadek policji, poprzez wrzucanie historyjki w której nie do końca wiadomo o co chodzi, to nie do końca ładnie z pana strony...
Minus za wardęgę. Za dużo tego pajaca w internecie, nie zasłużył na sławę jaką posiada. Tak jak z resztą wszyscy prankowcy.
Demot nie mój, ale pasuje tu jak ulał: http://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/201504/1428658182_echiwf_600.jpg
Wardęga do "Tańca z gwiazdami"!
Tego samego policjanta widze znow na kolejnym video, zaczynam sie zastanawiac czy to nie aktor
jakis powód interwencji musiał byc u tego pajaca:)
Skandal! Co za kraj, co za dzicz. Przecież w każdym cywilizowanym kraju policjant może wejść do mieszkania wyłącznie po okazaniu imiennego zaproszenia z dokładnie określoną datą wizyty. Niecierpliwie czekam, aż któryś z moich błyskotliwych rodaków wpadnie na pomysł żądania odszkodowań od strażaków za zalanie mieszkania.
To całe pokazywanie jak działa polska policja staje się już nudne, tym bardziej, że aby to pokazać ich prowkujesz i to za moje, NASZE pieniądze! Policja, zresztą jak i wiele innych służb, aby działać skutecznie nie raz nagina prawo. Co w tym dziwnego? Zawsze tak było i to nie tylko w Polsace. Gdyby brali do łapy, gdyby bili niewinnych ludzi zrozumiałbym, ale czepiać się tego, że ktoś się nie przedstawił, czy wszedł do mieszkania, bo było otwarte to już przesada. Tym swoim działaniem tylko ich osłabiasz, a nie wznacniasz.
O matko, przykry człowiek:(. Jak go pierwszy raz w telewizji widziałem nie miał za dużo do powiedzenia. Siedział w studio taki cichy pokorny, przytłoczony blaskiem reflektorów, oby nie zamienił się w spadającą gwiazdę. Teraz nadrabia swoim show. Wylansowanie się na szczyt piramidy i nabijanie kabzy... Gratuluje opanowania Policjantom i współczuje, że muszą użerać się z takimi ludźmi. Oby wszyscy dopatrzyli się fałszu Wardęgi i nie podnosili mu oglądalności tak dla zasady. Życzę Wardędze żeby został potraktowany, tak samo służbowo w jakimkolwiek urzędzie:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 kwietnia 2015 o 21:06
pies powinien z roboty polecieć razem z koleżką
A Wardęga za kratki za utrudnianie? Dlaczego nie?
Pan W... sam odbywał służbę kandydacką, a następnie ubiegał się o pracę/służbę w mil... tfu policji. Ktoś uznał że się nie nadaje :)
ja przestałem mieć jakikolwiek szacunek do policji gdy zacząłem pracować jako przedstawiciel handlowy... zatrzymywanie służbowych samochodów pod byle pretekstem i próba wyłudzenia łapówki to standard
to wyglądało troche jak "dlaczego ja" xD
autor filmu to typowy kmiot, zarabia kase na debilach co to oglądają. jedyne co potrafi to kamerowac i pajacować
A mnie to się wydaje, że gość kiedyś chciał zostać policjantem i to było jego największe marzenie, ale niestety...nie udało mu się pozytywnie przejść szeregu testów i teraz w ramach odwetu próbuje na każdym kroku kompromitować Policję. Ale to tylko moje domysły:D