@Gatsuga W sumie to każdy NORMALNY wegan mógłby je wziąć. Każdy psycho-wegan, który nadaje, ze jedzenie zwierząt to morderstwa, a krowy są takie biedne z oborze byłby hipokrytą biorąc je, ze względu na to jak się je produkuje.
@Gatsuga Ja jestem weganinem, z powodow zdrowotnych, i bym nie mial problemu z takim czyms, zreszta w Polsce ciezko o takie jadowite weze... Ale ja tez rozumiem tych "psycho-wegan" wystarczy zobaczyc film earthlings, wiekszosc zyje w ignorancji. Veganizm polega na minimalizowaniu szkod, a nie calkowitej eliminacji, ale jesli ktos by nie wzial antidotum to wg. mnie jest skonczonym idiotom z niedoj*baniem mozgowym.
Zawsze zastanawia mnie skąd takie fale zgryźliwości i nienawiści w stronę wegan/wegetarian (czy jak to tam się piszę). Śmieszne, że ludzie potrafią poniżać innych nawet tylko przez różnice na talerzach o.O (Tak tak, jestem mięsożercą, ale nie uważam by był to powód do przechwałek)
@ojtamojtamoj - problem nie polega na tym, czy ty jesteś tolerancyjny, tylko na tym, że weganie/wegetarianie NIE SĄ tolerancyjni. To totalitarna sekta, która chce zakazać ci konsumpcji mięsa w imię ich kretyńskiej ideologii.
Ajuto może nawet nie tyle, że nie są tolerancyjni, co są przewrażliwieni na swoim punkcie. Wielu wegetarian i tego typu podobnych każdą wzmiankę o jedzeniu mięsa lub nie jedzeniu mięsa, traktują jako atak na swoją osobę, co czasami jest po prostu śmieszne, lecz niekiedy potrafi być mocno irytujące.
Ale fajna gównoburza obydwu stron :D Nie gardzę mięsem jak i warzywami jednak przyznam, ze są zwierzęta, których bym nie zjadł, bo niektóre z nich mogą się emocjonalnie przywiązywać do ludzi.ludzi. Pamiętam jak byłem kiedyś u kumpla, który mieszkał na wsi i jego babcia hodowała kaczki, pamiętam jak głaskałem po główce pewną malutką kaczuszkę. Dlatego kaczki czy króliki raczej nigdy w moim menu nie będą Ale zastosujmy konsensus. Jedzmy... Ryby!!! Ryby mają mięso, ale chyba wszamanie szproty nie zbulwersuje jakiegoś fanatycznego wegana :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2015 o 13:24
Z tego samego powodu, jaki leży u podstaw homofobii i rowerofobii w "rowerowych" miastach. Jak ktoś się na siłę wcina ze swoją ideologią, gdy nikt go nie pyta, i ostentacyjnie coś manifestuje (parady równości, masy krytyczne, obiady rodzinne), to taka reakcja jest naturalna i raczej typowa. Polacy są w miarę tolerancyjnym społeczeństwem, które mówi: róbże sobie co tylko chcesz ale we własnej chałupie / sypialni / głowie, nas tym nie epatuj a rozprawiaj o tym w gronie sobie podobnych. W przypadku wegan konkretnie, podejście jest następujące: nie obchodzi nas twój talerz, więc nie interesuj się naszymi. Weganie jakoś pojąć tego nie mogą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
7 czerwca 2015 o 19:16
Hmm... Ale to trochę tak jakby odmówić transfuzji krwi/przeszczepu z powodu "nie jestem ludożercą"...
(Ja sam weganinem nie jestem. Nie ma nic lepszego nad schabowego)
Wegetarianizm jest ok, weganie są wkurzający.
Tak jak feministki, idea dobra ale przekręcona przez wariatów.
Pobieranie jadu od węży jest potrzebne. Więc zamiast walczyć o wypuszczenie wszystkich zwierząt lepiej zapewnić im dobre warunki. Podczas pobierania jadu wężom nie dzieje się krzywda, są dobrze odżywione a niektóre nawet nie są przetrzymywane w niewoli(łapią pobierają jad i wypuszczają).
Widać, że debile nie rozumieją różnicy... wege nie piją mleka bo... żeby je uzyskać, trzeba krowę najpierw zapłodnić, zabrać jej młode, które zresztą się później dla Was pajace zabija, a dopiero potem można pozyskać od niej mleko, krowa sama z siebie mleka nie daje. Wąż jad mam non stop.
Świadkowie jehowy są motywowani religijnie i wierzą w rychły koniec świata i zmartwychwstanie. Weganie mają zwykle dużo luźniejszą motywację - wierzą że tak jest zdrowiej, rozsądniej, bardziej moralnie. A nie że ich dusza zostanie skażona i straci szansę na życie wieczne.
Sądzę, że każdy normalny wegan wziąłby antidotum, ale to szczegół...
@Gatsuga W sumie to każdy NORMALNY wegan mógłby je wziąć. Każdy psycho-wegan, który nadaje, ze jedzenie zwierząt to morderstwa, a krowy są takie biedne z oborze byłby hipokrytą biorąc je, ze względu na to jak się je produkuje.
@Gatsuga Ja jestem weganinem, z powodow zdrowotnych, i bym nie mial problemu z takim czyms, zreszta w Polsce ciezko o takie jadowite weze... Ale ja tez rozumiem tych "psycho-wegan" wystarczy zobaczyc film earthlings, wiekszosc zyje w ignorancji. Veganizm polega na minimalizowaniu szkod, a nie calkowitej eliminacji, ale jesli ktos by nie wzial antidotum to wg. mnie jest skonczonym idiotom z niedoj*baniem mozgowym.
@inOs Niedoje*anie mózgowe to pisanie "veganizm" i "idiotom". Weź ty może całkiem się przerzuć na angielski i oszczędź sobie wstydu.
Zawsze zastanawia mnie skąd takie fale zgryźliwości i nienawiści w stronę wegan/wegetarian (czy jak to tam się piszę). Śmieszne, że ludzie potrafią poniżać innych nawet tylko przez różnice na talerzach o.O (Tak tak, jestem mięsożercą, ale nie uważam by był to powód do przechwałek)
@ojtamojtamoj - problem nie polega na tym, czy ty jesteś tolerancyjny, tylko na tym, że weganie/wegetarianie NIE SĄ tolerancyjni. To totalitarna sekta, która chce zakazać ci konsumpcji mięsa w imię ich kretyńskiej ideologii.
"Najlepsza obrona jest atak". Duzo osob podswidomie wie ze zle robi...
Ajuto może nawet nie tyle, że nie są tolerancyjni, co są przewrażliwieni na swoim punkcie. Wielu wegetarian i tego typu podobnych każdą wzmiankę o jedzeniu mięsa lub nie jedzeniu mięsa, traktują jako atak na swoją osobę, co czasami jest po prostu śmieszne, lecz niekiedy potrafi być mocno irytujące.
Ale fajna gównoburza obydwu stron :D Nie gardzę mięsem jak i warzywami jednak przyznam, ze są zwierzęta, których bym nie zjadł, bo niektóre z nich mogą się emocjonalnie przywiązywać do ludzi.ludzi. Pamiętam jak byłem kiedyś u kumpla, który mieszkał na wsi i jego babcia hodowała kaczki, pamiętam jak głaskałem po główce pewną malutką kaczuszkę. Dlatego kaczki czy króliki raczej nigdy w moim menu nie będą Ale zastosujmy konsensus. Jedzmy... Ryby!!! Ryby mają mięso, ale chyba wszamanie szproty nie zbulwersuje jakiegoś fanatycznego wegana :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2015 o 13:24
http://truefoodmovement.com/wp-content/uploads/199-fullscreen1.jpg
Z tego samego powodu, jaki leży u podstaw homofobii i rowerofobii w "rowerowych" miastach. Jak ktoś się na siłę wcina ze swoją ideologią, gdy nikt go nie pyta, i ostentacyjnie coś manifestuje (parady równości, masy krytyczne, obiady rodzinne), to taka reakcja jest naturalna i raczej typowa. Polacy są w miarę tolerancyjnym społeczeństwem, które mówi: róbże sobie co tylko chcesz ale we własnej chałupie / sypialni / głowie, nas tym nie epatuj a rozprawiaj o tym w gronie sobie podobnych. W przypadku wegan konkretnie, podejście jest następujące: nie obchodzi nas twój talerz, więc nie interesuj się naszymi. Weganie jakoś pojąć tego nie mogą.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2015 o 19:16
@daclaw jakbym zjadl pas to juz by obchodzil?
Raczej jak wyjść na idiotę.
Tak tak, wpierd*lam mięso, jestem fajny.
weganin... nie wegan. Przynajmniej w mianowniku liczby pojedynczej.
Hmm... Ale to trochę tak jakby odmówić transfuzji krwi/przeszczepu z powodu "nie jestem ludożercą"...
(Ja sam weganinem nie jestem. Nie ma nic lepszego nad schabowego)
Było, lepsze, tu zepsuli cenzurując pierwsze zdanie.
Co za gałgaństwo
Wegetarianizm jest ok, weganie są wkurzający.
Tak jak feministki, idea dobra ale przekręcona przez wariatów.
Pobieranie jadu od węży jest potrzebne. Więc zamiast walczyć o wypuszczenie wszystkich zwierząt lepiej zapewnić im dobre warunki. Podczas pobierania jadu wężom nie dzieje się krzywda, są dobrze odżywione a niektóre nawet nie są przetrzymywane w niewoli(łapią pobierają jad i wypuszczają).
Widać, że debile nie rozumieją różnicy... wege nie piją mleka bo... żeby je uzyskać, trzeba krowę najpierw zapłodnić, zabrać jej młode, które zresztą się później dla Was pajace zabija, a dopiero potem można pozyskać od niej mleko, krowa sama z siebie mleka nie daje. Wąż jad mam non stop.
To zupełnie idiotyczne. Przecież weganie nie są raczej tak fanatyczni żeby poświęcić życie dla uniknięcia odrobiny substancji zwierzęcych.
Świadkowie jehowy są motywowani religijnie i wierzą w rychły koniec świata i zmartwychwstanie. Weganie mają zwykle dużo luźniejszą motywację - wierzą że tak jest zdrowiej, rozsądniej, bardziej moralnie. A nie że ich dusza zostanie skażona i straci szansę na życie wieczne.
Ale po co mam dokuczać weganowi? Nie chce, niech nie je mięsa, będzie więcej dla mnie.