Jak mnie to wkur.via, gdy każdy koniecznie chce się ze mną napić i nie może pojąć, że jestem abstynentem. Nie może pojąć, że abstynenci naprawdę istnieją.
Brzytwa ma rację. Trzeba koniecznie opijać każdy dzień twojej wytrwałości w abstynencji. I szpanerstwa. Wiesz co jest zabawne? Nigdy nie byłem abstynentem. Kiedyś 2 lata nie piłem. Nie dlatego, ze "dla wyższych wartości", czy "żeby sobie coś udowodnić" postanowiłem nie pić. Po prostu mi się kurna nie chciało. Dla mnie ogłaszanie wszem i wobec, ze z zasady się nie pije jest trochę tak, jakbym latał i ogłaszał, ze dla zasady nie nosze fioletowych T-shirtów. Nie masz ochoty pić, to nie pij i nie rób z tego afery.
@Innkeeper, Sytuacja wygląda raczej odwrotnie, to ludzie nie stroniący od alkoholu, chwalą się ile to oni wypić nie mogą. Mimo iż, nie jetem abstynentem to rozumiem @Janusza Torun. Jakiś czas temu postanowiłem, że będę pij mniej i unikał picia wysokoprocentowych alkoholi tj: wódka. Efekt był taki, że jak na imprezie, odmawiam napicia się z kimś kieliszka, to całe zgromadzenia patrzy na mnie z takim zdziwieniem jakbym miał na sobie strój astronauty. Nie mogą pojąć, że nie chce pić wódki, nie lubię jej, ani jej zdradliwego efektu działania na człowieka.
Głupie, moje lepsze - pij tak, aby każdemu dać żyć.
Nie mów mi, jak mam żyć!
Jak mnie to wkur.via, gdy każdy koniecznie chce się ze mną napić i nie może pojąć, że jestem abstynentem. Nie może pojąć, że abstynenci naprawdę istnieją.
Brzytwa ma rację. Trzeba koniecznie opijać każdy dzień twojej wytrwałości w abstynencji. I szpanerstwa. Wiesz co jest zabawne? Nigdy nie byłem abstynentem. Kiedyś 2 lata nie piłem. Nie dlatego, ze "dla wyższych wartości", czy "żeby sobie coś udowodnić" postanowiłem nie pić. Po prostu mi się kurna nie chciało. Dla mnie ogłaszanie wszem i wobec, ze z zasady się nie pije jest trochę tak, jakbym latał i ogłaszał, ze dla zasady nie nosze fioletowych T-shirtów. Nie masz ochoty pić, to nie pij i nie rób z tego afery.
@Innkeeper, Sytuacja wygląda raczej odwrotnie, to ludzie nie stroniący od alkoholu, chwalą się ile to oni wypić nie mogą. Mimo iż, nie jetem abstynentem to rozumiem @Janusza Torun. Jakiś czas temu postanowiłem, że będę pij mniej i unikał picia wysokoprocentowych alkoholi tj: wódka. Efekt był taki, że jak na imprezie, odmawiam napicia się z kimś kieliszka, to całe zgromadzenia patrzy na mnie z takim zdziwieniem jakbym miał na sobie strój astronauty. Nie mogą pojąć, że nie chce pić wódki, nie lubię jej, ani jej zdradliwego efektu działania na człowieka.
Grunt to się dowartościować przed towarzystwem, czymkolwiek.
Jak powiesz, że stawiasz, to każdy będzie chciał się z Tobą napić...
Autor zapewne gimbazjalista
@inOs A nie, bo człowiek klasyk tej strony.
A co, Ciebie już oskubali?
Czyli po prostu zawsze mam każdemu stawiać?
ZNOWU PROMOWANIE ALKOHOLIZMU?? Sam lubię się schlać POrządnie.