Wstał, osłonił ją, przytrzymał i upadał na plecy trzymając ją, dzięki czemu prędzej on rozwali sobie potylicę albo zetrze tyłek do mięsa (co może być okropne w słonej wodzie), ale jej nic się nie stanie (no, może złapie katar) - jak dla mnie dość romantyczne że osłaniał ją instynktownie, bez najmniejszej wymaganej myśli.
Pewnie miał słaby pierścionek i teraz może ściemnić, że niby fala zabrała.
Ale wstał i ją osłonił. To było bardzo miłe.
Wstał, osłonił ją, przytrzymał i upadał na plecy trzymając ją, dzięki czemu prędzej on rozwali sobie potylicę albo zetrze tyłek do mięsa (co może być okropne w słonej wodzie), ale jej nic się nie stanie (no, może złapie katar) - jak dla mnie dość romantyczne że osłaniał ją instynktownie, bez najmniejszej wymaganej myśli.
Zalała ją fala, w pokoju zaleje ją on, wszystko w porządku.
@ThomasHewitt Eeee... Nie dziw się, że nadal jesteś sam.
Podniósł się, by ją osłonić przed uderzeniem jak tylko spostrzegł falę :) Może i wybrał kiepski moment, ale zachował się jak na mężczyznę przystało.