~pinkssos
Włosi uważają za niestosowne picie cappucino po południu. Dla nich to poranny napój i zamówienie cappucino w restauracji po obiedzie lub kolacji nie będzie uznane za normalne zachowanie. Ale nie ma się czym przejmować - nic Ci nie powiedzą. Po prostu popatrzą na taką osobę jak my byśmy popatrzyli na kogoś, kto kupuje w knajpie kakao jako zapitke do wódki albo golonko na śniadanie. Tam po posiłku pije się espresso, u które przeciętnego Polaka powoduje palpitacje serca.
W Japonii warto zapoznać się z tytułami grzecznościowymi, bo mówienie do nich na TY nawet po angielsku, często jest przez nich źle przyjmowane. Szczególnie u tych starszych lub na wysokich stanowiskach. Warto też nie wchodzić na krzesła ale o tym chyba wie każdy.
@Nikos123, to fake. Co prawda byłam tylko w Oslo i to na miesięcznych praktykach, ale ludzie tam normalnie o tym mówili. Może chodzi o nieobnoszenie się ze swoją religią?
gest 'ok' w Turcji nie jest obraźliwy znaczy to samo co w polsce. Odwrócony znak ok (o 180 stopni, tak aby wewnętrzna strona dłoni była skierowana w naszą stronę, trzy palce skierowane w duł) oznacza sugerowanie facetowi któremu go pokazujemy, że jest gejem.
W Turcji, Turek zresztą, kazał nam używać "OK" podczas nurkowania, do zakumonikowania, że wszystko jest w porządku. Kciuk w górze oznaczał "muszę się wynurzyć" :P Ale jak ten gest jest odbierany na ulicy to nie wiem.
Z Norwegią ktoś chyba sobie robił żarty, bo wiadomo - tak są słynni norwescy blackmetalowcy, prawdziwi stereotypowi metalowcysataniści (i palą też Kościoły), np. Varg Ciulengers czy Euronymus.
W Polsce też nie daje się parzystej liczby kwiatów.
Ależ daje - na pogrzebie...
Uwaga! ZABAWA! Jakie zakazy mogłyby być w Polsce? Nie noś kolorowych rurek po zmroku. Pisać wasze propozycje.
Włochy. Jeśli jesteś w restauracji, wywołaj awanturę, że napisali w Menu "cappucino", bo to jest nietaktowne!
O co chodzi z cappucino?
~pinkssos
Włosi uważają za niestosowne picie cappucino po południu. Dla nich to poranny napój i zamówienie cappucino w restauracji po obiedzie lub kolacji nie będzie uznane za normalne zachowanie. Ale nie ma się czym przejmować - nic Ci nie powiedzą. Po prostu popatrzą na taką osobę jak my byśmy popatrzyli na kogoś, kto kupuje w knajpie kakao jako zapitke do wódki albo golonko na śniadanie. Tam po posiłku pije się espresso, u które przeciętnego Polaka powoduje palpitacje serca.
W Japonii warto zapoznać się z tytułami grzecznościowymi, bo mówienie do nich na TY nawet po angielsku, często jest przez nich źle przyjmowane. Szczególnie u tych starszych lub na wysokich stanowiskach. Warto też nie wchodzić na krzesła ale o tym chyba wie każdy.
@ButelkaWhisky Nasz prezydent nie wie.
Polska - nie pie##ol XD
Niby czemu mam nie mówić, że chodzę do kościoła?Bo co?Bo większość to ateiści?
@Nikos123, to fake. Co prawda byłam tylko w Oslo i to na miesięcznych praktykach, ale ludzie tam normalnie o tym mówili. Może chodzi o nieobnoszenie się ze swoją religią?
Irlandia. To samo tyczy się ludzi na Podhalu. Nie próbuj naśladować gwary Podhalańskiej.
Polska: nie pitol farmazonów i nie wyrzekaj na księdza.
Parzysta - to jest liczba, a nie ilość....
Co do Wielkiej Brytanii, Norwegii i Francji to g*wno prawda, a na reszcie się nie znam, dziękuję, dowidzenia.
gest 'ok' w Turcji nie jest obraźliwy znaczy to samo co w polsce. Odwrócony znak ok (o 180 stopni, tak aby wewnętrzna strona dłoni była skierowana w naszą stronę, trzy palce skierowane w duł) oznacza sugerowanie facetowi któremu go pokazujemy, że jest gejem.
W Norwegii trzeba mówić, że jesteś ciapaty, wtedy będziesz jeszcze mógł robić co chcesz...
W Węgrzec kieliszkami można się stukać, natomiast kuflami pod żadnym pozorem!
W Turcji, Turek zresztą, kazał nam używać "OK" podczas nurkowania, do zakumonikowania, że wszystko jest w porządku. Kciuk w górze oznaczał "muszę się wynurzyć" :P Ale jak ten gest jest odbierany na ulicy to nie wiem.
Z Norwegią ktoś chyba sobie robił żarty, bo wiadomo - tak są słynni norwescy blackmetalowcy, prawdziwi stereotypowi metalowcysataniści (i palą też Kościoły), np. Varg Ciulengers czy Euronymus.
I w Polsce nie odmawiaj wódki!