Azjatki unikają opalania się i w ogóle słońca jak mogą. Poza tym ich codzienna pielęgnacja nie kończy się na umyciu twarzy i wklepaniu byle jakiego kremu. Mają na to cały rytuał - potrafią wstać o 5 mając na 8 do pracy żeby się przygotować. Codzienne masaże twarzy, Azjatki wymyśliły coś takiego jak yoga twarzy. Polecam stronę azjatycki cukier, tam jest wyjaśnione wiele niuansów azjatyckiej pielęgnacji i walki z czasem.http://azjatyckicukier.blogspot.com/search/label/przeciw%20starzeniu
Myślałem, że świętują zdanie matury...
http://dm286ui7960ke.cloudfront.net/wp-content/uploads/2014/03/average_asian_woman_aging.jpg?6ee7ea
Taaa i wszystkie pracują w Singapurskich liniach lotniczych.
https://traveleater.files.wordpress.com/2011/04/singapore_airlines_flight_attendants.jpg
proof it
Nie "proof it" tylko "prove it". Ech, te wasze typowe zdolnosci jezykowe...
dzieki, zapamietam. tak to jest jak się zna ze słuchu
To, że tak sobie napiszesz nie znaczy, że wszyscy będą bezgranicznie w to wierzyć.
No, może to być dziadek, syn i wnuczek.
Azjatki unikają opalania się i w ogóle słońca jak mogą. Poza tym ich codzienna pielęgnacja nie kończy się na umyciu twarzy i wklepaniu byle jakiego kremu. Mają na to cały rytuał - potrafią wstać o 5 mając na 8 do pracy żeby się przygotować. Codzienne masaże twarzy, Azjatki wymyśliły coś takiego jak yoga twarzy. Polecam stronę azjatycki cukier, tam jest wyjaśnione wiele niuansów azjatyckiej pielęgnacji i walki z czasem.http://azjatyckicukier.blogspot.com/search/label/przeciw%20starzeniu
taaa... a gdzie matka?
Właśnie miałem pytać, która to która?