Jeśli ktoś w czasach szkolnych myślał, że znajomość matematyki nigdy mu się nie przyda, był w błędzie. To właśnie wzory matematyczne wykorzystano do opisania idealnej kobiecej twarzy - i teraz te same wzory można zastosować, by sprawdzić, jak twarz własna lub partnerki odbiega od perfekcji. Według naukowców z Uniwersytetu w Toronto najpiękniejsze są kobiety, u których odległość pomiędzy źrenicami stanowi 46% szerokości twarzy, natomiast odległość pomiędzy oczami i ustami wynosić ma ni mniej, ni więcej 36% odległości pomiędzy linią włosów a podbródkiem
Trudno powiedzieć, co zrobiliby najbardziej zacięci prawicowcy, gdyby usłyszeli, że to ich lewa strona jest ładniejsza. Badania jednak nie kłamią - studentom pewnej uczelni pokazywano fotografie damskich i męskich twarzy. Raz z lewej strony, raz z prawej. W wyniku eksperymentu dało się dostrzec, że lewe profile były zauważalnie częściej oceniane pozytywnie
Różnica co prawda nie jest duża, ale według badań przeprowadzonych na zlecenie Federal Reserve Bank of St. Louis piękni są w stanie zarobić ok. 5% więcej niż ich przeciętni odpowiednicy na tych samych stanowiskach. Przyczyn tego zjawiska próbowano się już doszukiwać zarówno w dyskryminacji brzydkich, jak i w większej pewności siebie atrakcyjnych. Bezskutecznie
Zbyt dobry wygląd to również przeszkoda, która bywa argumentem przemawiającym przeciwko kandydatowi do podjęcia pracy. Tak samo zbyt atrakcyjni studenci i studentki mogą mieć mniejsze szanse na otrzymanie stypendium - jeśli ich wnioski są oceniane uznaniowo, a także jeśli oceniający są tej samej płci, co składający podanie - twierdzi psycholog Maria Agthe
Zawsze mówiło się, że „piękna, ale głupia”. Okazuje się, że bezpodstawnie, bo właśnie wśród pięknych zdiagnozowano wyższe ilorazy inteligencji. Badaniem London School of Economics objęto 17 tysięcy ludzi i ustalono, że u dobrze wyglądających kobiet współczynnik IQ jest wyższy średnio o 11,4 punktu, u mężczyzn natomiast o 13,6. Wychodzi więc na to, że inteligencję można mieć wypisaną na twarzy - choć raczej nie w dotychczas podejrzewany sposób
Przynajmniej jeżeli chce się podobać kobietom - naukowcy z University of British Colombia doszli do wniosku, że panowie, którzy często się uśmiechają, są dla kobiet mniej atrakcyjni niż ponuracy. W przypadku kobiecych uśmiechów jest na szczęście przeciwnie - im częściej się uśmiecha, tym korzystniej postrzegają ją mężczyźni
W kwestii piękna i atrakcyjności mężczyzn, kobiety wcale nie uważają się za tak nieomylne, jak można by sądzić na podstawie ich zachowania. W rzeczywistości zanim wyrobią sobie swoją własną opinię, wysłuchają uwag kilkunastu koleżanek. Chętniej uznają, że mężczyzna jest atrakcyjny wtedy, gdy zauważą, że przyciąga on przychylne spojrzenia innych kobiet. A mit o kobiecej indywidualności obalił doświadczalnie szkocki psycholog Benedict Jones z University of Aberdeen
Kolejna bzdurna galeria.
"A teraz zadanie domowe - znajdź pięć różnić pomiędzy twoim partnerem a twoim rodzicem..."
Znalazłem tylko jedną- rodziców mam, partnerki nie. :D
Obrazek [7/11] to prawda. Kobiety wybierają facetów o najróżniejszym wyglądzie. Bierze się to z faktu, iż kobiety nie patrzą na wygląd, lecz na charakter i status społeczny. Wygląd ma bardziej znaczenie przy koleżankach, by nie śmiały się z jej faceta. W ogóle kobiety wybierają facetów z perspektywy tego co inni ludzie powiedzą.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2015 o 12:29
@Trakt - wygląd ma znaczenie, ale przy kochanku na jedną noc. Wtedy kobieta wybiera wytatuowanego i umięśnionego bad boy'a. Zaś do zapier...ania przy dzieciach i utrzymywania rodziny, kobieta wybiera zgoła innego samca - nie w typie bad boya, ale w typie "wrażliwego misia". Co oczywiste, taki misio nie podnieca, nie ma za dużo testosteronu, więc po ślubie stale boli ją głowa. xD
@Trakt Ja się z Tobą nie zgodzę. Mówisz że kobiety patrzą na charakter i status społeczny a nie na wygląd? Na własnym przykładzie postaram się trochę podważyć Twoją tezę. Otóż mam już prawie 30 lat na karku i od zawsze jestem sam. Pewnie zaraz Pomyślisz: "Kolejny spasiony frustrat bez życia siedzący przed komputerem." Ale niestety (lub na szczęście) nie. Mam sporo kolegów i koleżanek, w pracy jestem lubiany a w szkole i na studiach byłem uważany za duszę towarzystwa, człowieka który nigdy nie siedział na przerwie sam oraz wspaniałego organizatora wydarzeń wszelakich. Może mam kiepski charakter? Też pudło! Mam w sobie dużo empatii dla innych , kultura osobista na wysokim poziomie, poczucie humoru też się znajdzie. Własne pasje / zainteresowania / hobby również posiadam. Parę razy w życiu słyszałem od płci przeciwnej że jestem "idealnym materiałem na męża" ( i tu następowało wymienianie moich cech charakteru). To pewnie niezaradny życiowo facet utrzymywany przez rodziców. Niestety nie. Mam własne 3 pokojowe mieszkanie i samochód (co prawda nie BMW ale mi się podoba), żadnego kredytu na głowie a także pracę która sprawia mi przyjemność. Wszystkiego dorobiłem się sam, nikt mi wżyciu nic nie dał,nie mam wpływowych rodziców, nie dostałem też spadku po babci z USA . I dochodzimy do sedna mojej wypowiedzi WYGLĄD który podobno się nie liczy? Mam 187 cm wzrostu, poziom tkanki tłuszczowej 8,7 %, kaloryfer na brzuchu też jest, reszta muskulatury proporcjonalna (nie mam zaniku szyi ani jeży pod pachami). Z garderobą źle nie jest - koleżanki uważają że ubieram się fajnie. Z higieną też nie mam kłopotu - wiem co to mydło, wanna i pralka oraz jak się tego używa. Na koniec głowa. Właśnie tu leży mój problem - jest za duża względem reszty sylwetki, na twarzy i plecach mam siedlisko wągier (nie jest to trądzik a ropne krosty o średnicy ok 1 cm powstające na skutek problemu z nadnerczami) przy których dermatolodzy rozkładają ręce, dochodzą jeszcze dość grube szkła w okularach. Efekt jaki to wszystko daje? Komentarze za moimi placami przechodzących obok mnie dziewczyn typu "Ty widziałaś", albo grymas na buzi kobiety która mnie mierzy wzrokiem od dołu do góry gdy dojdzie do mojej twarzy. I to się nazywa nie zwracanie uwagi na wygląd? Człowiek dostaje kosza zanim podejdzie i coś powie. A podobno jestem prawie chodzącym ideałem. Tylko to prawie (czyli jeden mankament na który nie mam wpływu) robi wielka różnicę. A mówi się że kobiety nie zwracają uwagi na wygląd. Jak ja bym chciał żeby chociaż u jednej tak było. Eh marzenie ściętej głowy.
@Dworcov - mówisz o czymś co jest oczywiste. Jeśli ktoś ma coś, przez co nawet faceci mogą odwracać wzrok, to wiadomo, że kobiety tym prędzej. Moje słowa nie negują kwestii higieny i zdrowia.
Nie zgadzam się. Jestem kobietą i mam naprawdę gdzieś, co ludzie powiedzą o moim facecie i czy moim koleżankom się on podoba czy nie. To ostatnie, co się dla mnie liczy przy wyborze partnera. Jak chcą to niech się śmieją, zwisa mi to i powiewa. A na wygląd owszem patrzę. Uważam, że nie jest najważniejszy ale nie da się uniknąć brania go pod uwagę.
Dvorcow, wiem, że każdy człowiek jest w stanie samego siebie opisać w taki sposób, żeby wydać się wyjątkowo pozytywną postacią, a przecież każdy z nas ma poważne wady (nie tylko wyglądu). Oczywiście z poważnymi wadami nadal można być fantastycznym człowiekiem i wierzę, że takim jesteś. Życzę Ci powodzenia we wszystkich dziedzinach życia! PS. Czy nie jest tak, że jak Ci się spodoba jakaś kobieta, wychodzisz z założenia, że przez cerę i tak Cię nie będzie chciała i w ogóle nie spróbujesz? Nieproóbowanie jest najczęstszą przyczyną głębokich porażek...
@Trakt Dla mnie liczy się równiez wygląd. Póxniej faceci pisza/mówią "dziefczyny mówiom że wyglont sie ni eliczy, a to nie prawda". A tak powaznie ile kobiet wam tak powiedziało? Ale takich +18? Teze, ze dla kobiet wygląd sie nie liczy, wymyślaja faceci. Równiez ja moge napisac, ze wygląd kobiety sie nie liczy tylko charakter i popularnośc, bo znam kilka kobiet które są brzydsze, ale maja dużo znajomych. Albo, ze też liczy się status społeczny bo nie znam żadnego dyrektora który związałby się z dziewczyną bez matury.Więc faceci przestańcie pisac na m.in. ja zwracam uwagę.
Facet napisał, ze ma problem z trądzikiem i dermatolodzy nic nie zrobia bo to hormonalne, a jak kobieta ni emoże byc szczupła to hejt i napewno to przez frytki i hamburgery. Dobrze wam tak pryszczaci hipokryci.
@Fantine
he he
czyli co? "kasa, fura i komóra”?!
albo należysz do gatunku zagrożonego wyginięciem
albo czarujesz :) ;)
No to chyba należę do gatunku podobno zagrożonego wyginięciem.
Jeśli coś odrzuca w twarzy to zbytnia asymetria i widoczne wady. Patrz koreańskie twarze przed operacjami plastycznymi.
@Fantine :) gdzieś ty była jak się żeniłem :) :)
UWAGA: to nie są wyniki badań NUKOWYCH. To tylko gadanina psychologów. Psychologia, wbrew temu, co o sobie mówi, nauką nie jest. Nie stosuje metody naukowej - metody przez nią stosowane (wywiad, kwestionariusz itd,) NIE są obiektywne, mierzalne, powtarzalne, weryfikowalne itd. To tylko bajki i wymysły.
Piękna NIE da się ująć w sztywne ramy. Każdemu "badaczowi" wyjdą inne wyniki i wnioski.