Skąd ten pomysł, przecież autor cytatu zwraca się tylko do ludzi idealnych (najpewniej myśląc o sobie). Tacy ludzie nikogo nie ranią, są natomiast wiecznie niesprawiedliwie osądzani i krzywdzeni przez wszystkich innych.
Gówno prawda. Chyba nie dlatego nienawidzę swojego ojca bo chcę nim być, bo widzę w nim zagrożenie lub nienawidzę sam siebie, tylko dlatego że mnie cholernie ranił przez całe moje życie. Skończcie z pisaniem jakiś wyssanych z palca, durnych psychologizmów, które się kompletnie nie sprawdzają w codzienności. To jest to samo jak np. krytykowałem wpis w stylu "pozytywne myślenie lekarstwem na wszystko"... Cofnijcie się 70 lat wstecz i powiedzcie to więźniom z Auschwitz, że to co im się wtedy przytrafiało to była jedynie wina ich "negatywnego" myślenia.
Dobrze, co więc należy zrobić w takiej sytuacji? Kiedy ktoś cię nienawidzi? Bo oczywistym cytatem podnoszącym samoocenę zarzucić każdy może.
@Roxella, mieć to w poważaniu? Tak tylko strzelam. Jak mnie ktoś nienawidzi to trudno, żyje się dalej.
a jak ktos ma 3 przypadki naraz + odrazę od samego istnienia ludzkosci to co zrobic
Albo może kogoś cholernie zraniłeś?
Skąd ten pomysł, przecież autor cytatu zwraca się tylko do ludzi idealnych (najpewniej myśląc o sobie). Tacy ludzie nikogo nie ranią, są natomiast wiecznie niesprawiedliwie osądzani i krzywdzeni przez wszystkich innych.
jeszcze ewentualnie nie cierpi twojego charakteru
Albo po prostu go wkurzasz.
Nienawidzę Justina Biebera. I niby co z tego mnie dotyczy?
Co ten chłopak Ci zrobił, że go nienawidzisz? Skrzywdził Cię jakoś czy co?
@fantine Nienawidzę go jako ikonę tandety muzycznej tych czasów i przyczyniania się do rozkładu tejże sceny
Właściwie to masz sporo szczęścia w życiu, jeśli nie masz lepszych powodów, żeby kogoś nienawidzić.
Jeśli ja kogoś nienawidzę tzn, że ten ktoś jest, był, lub będzie dla mnie lub moich bliskich kawałem ch*ja.
Przeczytałem to w internecie wiec to MUSI być prawda
Gówno prawda. Chyba nie dlatego nienawidzę swojego ojca bo chcę nim być, bo widzę w nim zagrożenie lub nienawidzę sam siebie, tylko dlatego że mnie cholernie ranił przez całe moje życie. Skończcie z pisaniem jakiś wyssanych z palca, durnych psychologizmów, które się kompletnie nie sprawdzają w codzienności. To jest to samo jak np. krytykowałem wpis w stylu "pozytywne myślenie lekarstwem na wszystko"... Cofnijcie się 70 lat wstecz i powiedzcie to więźniom z Auschwitz, że to co im się wtedy przytrafiało to była jedynie wina ich "negatywnego" myślenia.
Gówno prawda :/ Równie dobrze może po prostu nie tolerować charakteru w swoim otoczeniu :P