Jedyny sposób marnowania czasu to pisanie bzdur krytykujących innych. Pisałem to już wiele razy. Niech każdy robi w wolnym czasie to na co ma ochotę. Poza tym ja słucham muzyki cały czas (sic!). Czy to znaczy,z ę jednocześnie podróżując w czasie, zatrzymując go, marnując, albo czując cały czas przed nim uciekam? Autor to idiota.
Przy całowaniu czas zapi****la.. Drugie w sumie ok. Muzyka to raczej dla mnie umilenie czasu, czwartego nie wiem bo nie piszę wierszy, a ostatnie to pewnie prawda. Ja uzywam fb raczej do kontaktów i śledzenia ulubionych artystów muzycznych no i zdjęć dobrych znajomych.. Dla mnie to nie jest aż takie marnowanie.. ale wiadomo, że kto jak kto.. z tego portalu korzysta...
Nie mam nic do Facebooka, bo fajnie jest z kimś czasem popisać, ale jak widzę, że ktoś siedzi cały dzień (i to nie jest wyolbrzymienie), a niejednokrotnie jest aktywny w środku nocy to dla to już nałóg.
Nie rozumiem tej nagonki na facebooka. Teraz jak powiesz w towarzystwie, że masz konto na tym portalu, to od razu jesteś oskarżony o pozerstwo, marnotrawstwo i inne. A dla mnie to jest sposób na utrzymanie kontaktu z ludźmi, których rzadko widuję, znalezienie informacji na temat różnych firm, ośrodków, wydarzeń, sprawdzenie co tam u koleżanki, której nie widziałam 2 lata i tego typu rzeczy. Dzięki facebookowi dowiedziałam się o wielu grupach osób, które mają tą samą pasję co ja, czasami są to osoby z drugiego końca Polski. Dowiedziałam się o firmach i ośrodkach, w których mogę tę pasję rozwijać, dzięki czemu też poznałam wielu nowych ludzi. Facebook nie jest taki zły, o ile oczywiście się z nim nie przesadza. Ale do jasnej anielki każdy brak umiaru jest zły, każdy nałóg to zniewolenie. I nieważne czy tu chodzi o facebooka czy na przykład o zdrowe odżywianie (które z zasady przecież jest dobre).
Facebook ma taką wadę, że jeśli będziesz siedział na nim powiedzmy 2 godziny, to nie będziesz ANI TROCHĘ mądrzejszy. Twoja wiedza nie wzrośnie W OGÓLE. Śmieszne jest też takie pragnienie like'ów, życie nimi, posiadanie 12985447 znajomych, jak się nie ma nawet z kim wyjść. Śmiejemy się ze stereotypu no-life'a-informatyka uzależnionego od PS3 i niemającego zielonego pojęcia o relacjach z płcią przeciwną, a tacy uzależnieni od FB wcale lepsi nie są :D
Jedyny sposób marnowania czasu to pisanie bzdur krytykujących innych. Pisałem to już wiele razy. Niech każdy robi w wolnym czasie to na co ma ochotę. Poza tym ja słucham muzyki cały czas (sic!). Czy to znaczy,z ę jednocześnie podróżując w czasie, zatrzymując go, marnując, albo czując cały czas przed nim uciekam? Autor to idiota.
Twój komentarz wygrał: "...pisanie bzdur krytykujących innych(...) autor to idiota"
Przy całowaniu czas zapi****la.. Drugie w sumie ok. Muzyka to raczej dla mnie umilenie czasu, czwartego nie wiem bo nie piszę wierszy, a ostatnie to pewnie prawda. Ja uzywam fb raczej do kontaktów i śledzenia ulubionych artystów muzycznych no i zdjęć dobrych znajomych.. Dla mnie to nie jest aż takie marnowanie.. ale wiadomo, że kto jak kto.. z tego portalu korzysta...
Nie mam nic do Facebooka, bo fajnie jest z kimś czasem popisać, ale jak widzę, że ktoś siedzi cały dzień (i to nie jest wyolbrzymienie), a niejednokrotnie jest aktywny w środku nocy to dla to już nałóg.
Nie rozumiem tej nagonki na facebooka. Teraz jak powiesz w towarzystwie, że masz konto na tym portalu, to od razu jesteś oskarżony o pozerstwo, marnotrawstwo i inne. A dla mnie to jest sposób na utrzymanie kontaktu z ludźmi, których rzadko widuję, znalezienie informacji na temat różnych firm, ośrodków, wydarzeń, sprawdzenie co tam u koleżanki, której nie widziałam 2 lata i tego typu rzeczy. Dzięki facebookowi dowiedziałam się o wielu grupach osób, które mają tą samą pasję co ja, czasami są to osoby z drugiego końca Polski. Dowiedziałam się o firmach i ośrodkach, w których mogę tę pasję rozwijać, dzięki czemu też poznałam wielu nowych ludzi. Facebook nie jest taki zły, o ile oczywiście się z nim nie przesadza. Ale do jasnej anielki każdy brak umiaru jest zły, każdy nałóg to zniewolenie. I nieważne czy tu chodzi o facebooka czy na przykład o zdrowe odżywianie (które z zasady przecież jest dobre).
Facebook ma taką wadę, że jeśli będziesz siedział na nim powiedzmy 2 godziny, to nie będziesz ANI TROCHĘ mądrzejszy. Twoja wiedza nie wzrośnie W OGÓLE. Śmieszne jest też takie pragnienie like'ów, życie nimi, posiadanie 12985447 znajomych, jak się nie ma nawet z kim wyjść. Śmiejemy się ze stereotypu no-life'a-informatyka uzależnionego od PS3 i niemającego zielonego pojęcia o relacjach z płcią przeciwną, a tacy uzależnieni od FB wcale lepsi nie są :D
Nie masz Facebooka, musisz być taka zajebista.
Jak zrobić demota: niezbędne są pomysł, obrazek, czarna ramka i podpis. Tobie autorze niestety nie wyszło.