Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
748 782
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Qrvishon
+14 / 18

I teraz też nie trzeba, bo matematyka się nie zmieniła przez ostatnie 20 lat. Ale ktoś chce zarobić na tym że dzieci muszą mieć podręcznik i zmieniają co chwilę swoje wytyczne, co powoduje że książka z wiedzą na lata watra jest coś tylko przez 1 rok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zielu_13
+8 / 8

@Qrvishon Na poziomie podstawówki matematyka nie zmieniła się. Zmieniają się wytyczne ,jak należy jej uczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bushido12
+2 / 2

@~zielu_13 a po co te wytyczne się zmieniają? Wyżej masz odpowiedź.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar survive
+5 / 5

@Qrvishon za moich czasów, rożne wydania różniły się tylko kolejnością rozdziałów, stronami, numerami zadań... zmiana numerków na pewno była w celu poprawienia wytycznych kształcenia :))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Twoj_nick2
+2 / 2

@Qrvishon precyzyjniej to matematyka na poziomie do końca liceum nie zmieniła się od 200 lat(nic nowego w matematyce od tego czasu nie odkryto), na poziomie akademickim jest to "żywa" dyscyplina nauki, w której co chwilę powstają nowe twierdzenia, prawa, całe działy itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asfdsfg
+3 / 9

Kiedyś klasę pierwszą robiło się 3 lata?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hernenegilda
+5 / 9

Przecież chodzi o to, że ten sam podręcznik służył wielu rocznikom. Jak ktoś miał dwoje, czy troje dzieci to zachowywał podręczniki dla drugiego i trzeciego dziecka. Istniało też wypożyczanie między znajomymi i rodziną. Teraz nie ma takiej możliwości, bo po podręcznikach uczniowie piszą lub nawet z nich wycinają, ewentualnie co roku jest nowe wydanie nieco zmienione, więc co roku trzeba kupować nowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar amarantowe
+12 / 14

Z tymi podręcznikami to faktycznie masakra, mam siostrę młodszą o 4 lata i przez całą podstawówkę i później gimnazjum moja mama trzymała dla niej moje podręczniki. Później przestała, bo gdy siostra poszła do szkoły (tej samej, co ja!) to się okazało, że ŻADNA książka się nie zgadza. Ani jedna. Mimo to w większości program był praktycznie taki sam, najczęściej tylko poprzestawiane rozdziały. Często nie dało się nawet odkupić książki od poprzedniego rocznika, bo była nieaktualna. Nauczyciele też zabraniali mieć stare wydania (ciekawe, ile wydawnictwo im za to podpłacało), zawsze tylko najnowsze, dostępne tylko w księgarni. Na te książki szło zawsze tyle kasy, a na lekcjach mało który nauczyciel w ogóle z nich korzystał. Zawsze wydawało mi się to chore. Zwłaszcza w przypadku zestawów podręcznik + ćwiczenia + zeszyt i jedna - dwie lekcje danego przedmiotu w tygodniu... I chociaż było to zupełnie bezużyteczne (ćwiczenia z zasady służyły do tego, by uzupełnić cały rozdział jako pracę domową), nauczyciele nadal kazali je kupować, przez kolejne lata. No naprawdę ciekawe, dlaczego...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daro97
-3 / 5

no i co że socjalizm? przynajmniej biedne dzieci mają możliwość edukacji, a nie jak w krwiożerczym kapitalizmie. Niestety jak Prawica doszła do władzy to pewnie zabiorą nie tylko darmowe książki ale i w ogóle edukację dla biednych dzieci. był taki ekspert w tvn-ie i to mówił, więc to nei jest tak że się na czymś nie znam a się wypowiadam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lothay00
+2 / 2

@daro97 No i co z tego, że niektóre klasy będą miały podręczniki zupełnie za darmo, skoro taki rocznik 2001 nie dość, że nie dostanie darmowych książek, to jeszcze nie będzie mógł sprzedać starych...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czarneChmury
+5 / 7

U mnie to nie działało, szkoła podstawowa co chwilę zmieniała książki. Oczywiście do każdego przedmiotu trzeba było mieć podręcznik i ćwiczenia. Pamiętam że do polskiego miałam jeszcze wielką księgę ktora nie mieściła się w plecaku, miała służyć jako coś w stylu zeszytu, a użyliśmy jej może 5 razy. W gimbazie było lepiej bo te książki raczej się nie zmieniały Wszystkie klasy miały te same, a w liceum mało kto miał książki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jellycrusher1
-3 / 5

Żartujesz sobie, prawda? A może twoje dziecko odbyło np. 8 lat podstawówki z podręcznikami do pierwszej klasy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zinio
-3 / 5

Tak działa kapitalizm trzeba zarabiać a nas doić jak krowę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Innkeeper
-2 / 2

Od tego czasu Mendel zrobił te numery z groszkiem i pewne przedmioty się pozmieniały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MrKamilles
+3 / 3

Ja mam 2 starsze siostry i młodszego brata. Przez całą podstawówke i gimnazjum przelecieliśmy wszyscy na jednym zestawie podręczników. Mama kupiła dla siostry, potem miała ja druga siostra, potem ja, a na końcu mój brat. Teraz co chwila trzeba kupować nowe podręczniki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KrwawyZabojca
+1 / 3

Ale teraz znowu to wraca. Przecież 1,4 i 1 gimnazjum mają darmowe podręczniki i jeśli po roku będą w dobrym stanie to przechodzą na kolejny rocznik. Jeśli nie zwracasz kasę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anula99998
+1 / 5

Teraz pierwszoklasiści dostają książki za darmo :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~U3LYBmusETMGkS2Z
+1 / 3

Zadanie do nowych podręczników: Jasiu ma 5 jabłek, Małgosia 2, a Ahmed i Kevin nie mają żadnych. Ile jabłek zostanie Jasiowi po tolerancyjnym podziale? Przyjmij, że Ahmed jest muzułmałninem, a Kevin gejem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar jaksa0
-1 / 1

Dobrze, że do szkół wprowadza się darmowe (dla rodzica rzecz jasna) podręczniki. Chociaż wolałbym, żeby to szkoły wybierały i zakupowały książki dla uczniów. Może jest jednak potrzebny wstrząs na "rynku" (bo z wolnym rynkiem ma to niewiele wspólnego), aby wydawnictwa zrozumiały, że nikt nie chce płacić ponad pół tysiąca złotych za książki, w których zmienia się tylko kolejność i grafika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Zenonzwiochy
-1 / 1

To ile razy te twoje dzieci pierwszą klasę powtarzały?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hernenegilda
+1 / 1

Ja ci odpowiem, bo widać, żeś dziecko nowych czasów i się nie znasz. Pisałam to wyżej, ale widocznie nie czytałeś komentarzy. Chodzi o to, że ten sam podręcznik służył wielu rocznikom. Jak ktoś miał dwoje, czy troje dzieci to zachowywał podręczniki dla drugiego i trzeciego dziecka. Istniało też wypożyczanie między znajomymi i rodziną. Teraz nie ma takiej możliwości, bo po podręcznikach uczniowie piszą lub nawet z nich wycinają, ewentualnie co roku jest nowe wydanie nieco zmienione, więc co roku trzeba kupować nowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem