Nie mieli google, sklepików też nie mieli, poszli na szaberek po papirówki, nadszedł właściciel działki, wytrzaskał po pysku i nawet w domu się nie przyznali bo by jeszcze raz dostali.
Dzisiaj przy wejściu do szkoły powinni wręczać pawełka a jak matka zdzieli bachora to zaraz jest znęcanie fizyczne i UWAGA przyjeżdża .
Podstawówkę do 6 klasy też przechodziłem bez google, a później i tak większość rzeczy brałem z encyklopedii, słowników czy innych książek związanych z danym tematem. Nawet jak kończyłem technikum to większość informacji starałem się potwierdzać zapiskami w książkach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 września 2015 o 18:24
Nie mieli google, sklepików też nie mieli, poszli na szaberek po papirówki, nadszedł właściciel działki, wytrzaskał po pysku i nawet w domu się nie przyznali bo by jeszcze raz dostali.
Dzisiaj przy wejściu do szkoły powinni wręczać pawełka a jak matka zdzieli bachora to zaraz jest znęcanie fizyczne i UWAGA przyjeżdża .
Co za kretyństwo.
Ale potrafili pisać czcionką 0.2...
mielismy swoja wersje googla. nazwala sie biblioteka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2015 o 18:02
Podstawówkę do 6 klasy też przechodziłem bez google, a później i tak większość rzeczy brałem z encyklopedii, słowników czy innych książek związanych z danym tematem. Nawet jak kończyłem technikum to większość informacji starałem się potwierdzać zapiskami w książkach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2015 o 18:24