Dla ludzi, którzy nie rozumieją:
Według mnie, chodzi po prostu o to, że owa pani została przez nich uprowadzona/zniewolona, zamordowana czy cokolwiek i wykorzystywana przez nich. Pan lekarz to zauważył i chciał ostrzec dziewczynę, żeby z nią nie stało się to samo.
Nie sądzę, żeby ci panowie zamierzali porwać dziewczynę z autobusu w czasie, kiedy wiozą nim martwego trupa... Ta historia jest lekko bezsensowna i nie ma żadnego morału/puenty.
Masz rację Arbor. To zbyt trudne logistycznie, szczególnie, ze dziewczyna nie spostrzegła się, że to trup, wiec nie była zagrożeniem. Martwa, czy zaginiona by była, bo im więcej ofiar tym większe ryzyko, że gdzieś się zrobi błąd. Poza tym jaki lekarz potrafi stwierdzić zgon na odległość u świeżego trupa? Domyślam się, że był świeży, bo u tygodniowego to każdy dostrzeże oznaki zgonu. Szczególnie jeśli widzisz oczy wpatrujące się w ciebie.
mong123, no ja tak. Rozumiem, że to zmyślona historia, ale żeby wywarła jakiekolwiek wrażenie to musi przynajmniej sprawiać wrażenie realności. Też jestem bardzo ciekawa, jak lekarz rozpoznał, że kobieta nie żyje, z takiej odległości przecież nie mógł zobaczyć, że nie oddycha. Jest tu może lekarz, który to wyjaśni? Poza tym zachowanie facetów było idiotyczne, wozić trupa autobusem, gdzie każdy może ich zobaczyć, a dziewczyna nie lepsza, wysiadać z obcym facetem w środku nocy, bo tak. Jakby ci faceci ją zabili to byliby kretynami, bo mieliby do wożenia komunikacją miejską już dwa trupy, a potem mogli spotkać jeszcze więcej osób.
fantine lekarzem jeszcze nie jestem, ale studentem, i potwierdzam, że nie da się z odległości osoby siedzącej naprzeciwko w autobusie określić czy dana osoba nie oddycha. Do oceny oddechu trzeba użyć 3 zmysłów 1) wzroku - zobaczyć czy porusza się klatka piersiowa 2) słuchu - usłyszeć oddech 3) dotyku - poczuć powietrze na policzkach. Oddech ocenia się w odległości kilku cm od ust chorego, jeśli ta kobieta oddychała bardzo płytko 1) i 2) mogły być, ba nawet na pewno z takiej odległości byłyby nieobserwowalne. A poza tym jak podejrzewał zatrzymanie krążenia powinien rozpocząć RKO, a ni straszyć małolatę, skąd wie czy ci ludzie są groźni czy nie?, czy to bandyci czy nie? może to rodzina opiekująca się starszą kobietą, ale zamyśleni nie zauważyli, że straciła oddech.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 października 2015 o 4:19
Ta historia moglaby sie skonczyc calkiem inaczej... dziewczynka wysiadla z autobusu z obcym mezczyzna, ktory zaciagnal ja w jakies ustronne miejsce po czym zgwalcil. Wymyslone i wrzucone tu chyba tylko po to, zeby dzieci ufaly obcym.
Ja i moje szczęście... Siedzę u koleżanki i miałam wracać nocnym autobusem do akademika, nie ruszam się stąd. Nie rusza mnie to, ale moją nadpobudliwą wyobraźnie tak
Ludzie nie dopuszczają do siebie żadnych myśli związanych ze zmarłymi. Każdego to spotka,prawie każdy będzie musiał patrzeć jak ktoś z jego rodziny odchodzi. Od zawsze tak było, a nadal ludzie się tego boją. Martwy krzywdy nie zrobi. To żywych należy się bać. Mimo to historyjka naprawdę ciekawa :)
Moze zmarlo sie jej w autobusie?a obok niej siedzieli nieswiadomi tego ludzie.Moze otrul ja lekarz bo wiedzial ze ,,ofiara" jezdzi tym autobusem, a dzieki temu pozyskal nowa ofiare.Z reszta, jakim cudem rozpozpal swiezego trupa?taki nie wydziela zapachu, a rozklad zaczyna sie od wenatrz po X czasie(3-4h)nie pamietam dokladnie, nie widac tego na dloniach.Sa tez choroby krazenia, przez nie dlonia moga byc blade itp.
Są choroby w których się bardzo rzadko mruga, np. w chorobie Gravesa - Basedowa, a poza tym trudno było dostrzec jej twarz, jak jest napisane. Poza tym brak mrugania nie jest rzadnym wyznacznikiem śmierci.
Jeśli chodzi o oddech, to ocenia się go na 3 sposoby: patrząc na klatkę piersiową, wyczuwając oddech na policzkach lub go słysząc. Jeśli kobieta oddychała bardzo płytko można było nie usłyszeć oddechu albo nie zauważyć ruchów klatki piersiowej, co nie znaczy, że oddechu brak. Tak w ogóle to słaby lekarz, tak jak napisał masti może dostała zawału w autobusie, a ci dwaj byli tego nieświadomi, lub byli to np. synowi podtrzymujący matkę, ale zamyśleni nie zauważyli, że przestała oddychać ;P, to on woli straszyć jakąś dziewczynę zamiast rozpocząć akcję resuscytatyjną, lub chociaż wezwać policje,
Bardziej mnie przeraża fakt, że ta dziewczyna w nocy wyszła z bezpiecznego autobusu, z jakimś nieznajomym kolesiem , niewiadomo gdzie ;P, tym bardziej, że kiepski z niego lekarz, bo jak on ocenił, że ta kobieta jest martwa? Miała przykrytą twarz, i raczej żadnych ewidentnych śladów śmierci na twarzy, bo raczej dziewczyna by to zauważyła. Sprawdził jej oddech, tętno, odruchy? Skoro dziewczyna ledwo zauważała, że ta się na nią patrzy, to przy płytkim oddechu można by było nie zauważyć ruchów klatki piersiowej. Naciągana historia i tyle ;P.
No i?
@yo123 No i kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać...
"dziewczyna się posłuchała" - polszczyzna na poziomie MENELA
Historia na dobranoc... dla dzieci!
a dla mnie bardzo fajne. Był lekki dreszczyk.
Weekend at Bernie's 3
podtrzymywali ją przy życiu
kierowca ma prze*ebane
a moze to autobus widmo?
może mi ktoś wyjaśnić bo nie załapałem
@Koviru Wieźli trupa. Raczej nikt normalny nie wozi trupów komunikacją miejską, więc to szemrane typy były.
@Koviru Dwaj faceci zabili kobietę i wieźli ją autobusem. A lekarz uratował dziewczynę przed potencjalną śmiercią. :)
jestem ciekawy czy to było na serio czy tylko wymysł ludzkiej wyobraźni
Pomijając prawdziwość tej historyjki. Co z tego wynika? Tu niema żadnej puenty, to jak urwać zdanie w połowie.
moim zdaniem ta historyjka ma puenta i je...
Dla ludzi, którzy nie rozumieją:
Według mnie, chodzi po prostu o to, że owa pani została przez nich uprowadzona/zniewolona, zamordowana czy cokolwiek i wykorzystywana przez nich. Pan lekarz to zauważył i chciał ostrzec dziewczynę, żeby z nią nie stało się to samo.
Nie sądzę, żeby ci panowie zamierzali porwać dziewczynę z autobusu w czasie, kiedy wiozą nim martwego trupa... Ta historia jest lekko bezsensowna i nie ma żadnego morału/puenty.
dzięki kapitanie
Martwy trup- dobre!
Masz rację Arbor. To zbyt trudne logistycznie, szczególnie, ze dziewczyna nie spostrzegła się, że to trup, wiec nie była zagrożeniem. Martwa, czy zaginiona by była, bo im więcej ofiar tym większe ryzyko, że gdzieś się zrobi błąd. Poza tym jaki lekarz potrafi stwierdzić zgon na odległość u świeżego trupa? Domyślam się, że był świeży, bo u tygodniowego to każdy dostrzeże oznaki zgonu. Szczególnie jeśli widzisz oczy wpatrujące się w ciebie.
Ja pierdyle, czy was wszystkich pogięło? Jak film oglądacie toteż jęczycie, że kupy i dupy sie nie trzyma bo nioerealne albo coś?
mong123, no ja tak. Rozumiem, że to zmyślona historia, ale żeby wywarła jakiekolwiek wrażenie to musi przynajmniej sprawiać wrażenie realności. Też jestem bardzo ciekawa, jak lekarz rozpoznał, że kobieta nie żyje, z takiej odległości przecież nie mógł zobaczyć, że nie oddycha. Jest tu może lekarz, który to wyjaśni? Poza tym zachowanie facetów było idiotyczne, wozić trupa autobusem, gdzie każdy może ich zobaczyć, a dziewczyna nie lepsza, wysiadać z obcym facetem w środku nocy, bo tak. Jakby ci faceci ją zabili to byliby kretynami, bo mieliby do wożenia komunikacją miejską już dwa trupy, a potem mogli spotkać jeszcze więcej osób.
fantine lekarzem jeszcze nie jestem, ale studentem, i potwierdzam, że nie da się z odległości osoby siedzącej naprzeciwko w autobusie określić czy dana osoba nie oddycha. Do oceny oddechu trzeba użyć 3 zmysłów 1) wzroku - zobaczyć czy porusza się klatka piersiowa 2) słuchu - usłyszeć oddech 3) dotyku - poczuć powietrze na policzkach. Oddech ocenia się w odległości kilku cm od ust chorego, jeśli ta kobieta oddychała bardzo płytko 1) i 2) mogły być, ba nawet na pewno z takiej odległości byłyby nieobserwowalne. A poza tym jak podejrzewał zatrzymanie krążenia powinien rozpocząć RKO, a ni straszyć małolatę, skąd wie czy ci ludzie są groźni czy nie?, czy to bandyci czy nie? może to rodzina opiekująca się starszą kobietą, ale zamyśleni nie zauważyli, że straciła oddech.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 października 2015 o 4:19
a na nastepnym przystanku kierowca zaczął klaskać, potem klaskać zaczeli ci dwaj podtrzymujacy a na koncu martwa kobieta zaczęła klaskać
Brawka dla ciebie.
Ta historia moglaby sie skonczyc calkiem inaczej... dziewczynka wysiadla z autobusu z obcym mezczyzna, ktory zaciagnal ja w jakies ustronne miejsce po czym zgwalcil. Wymyslone i wrzucone tu chyba tylko po to, zeby dzieci ufaly obcym.
@ernest11 i to jest zdecydowanie bardziej prawdopodobne...
@ernest11 szczerze, to myślałam, że tak się skończy
Ale najstraszniejsze jest to, że kierowca autobusu nie klaskał. Dobranoc!
,, się posłuchała''? a mówiła do siebie szeptem czy głośno? Co to w ogóle za wyrażenie ,,się posłuchac''??
Po pierwsze: to nie jest wyrażenie, tylko zwrot. Po drugie: jest całkiem poprawne. Przepoleruj się, bo nie zabłysnąłeś.
a pozniej ja zgwalcil..
Ja i moje szczęście... Siedzę u koleżanki i miałam wracać nocnym autobusem do akademika, nie ruszam się stąd. Nie rusza mnie to, ale moją nadpobudliwą wyobraźnie tak
super czeka mnie powrót nocnym o 3.25 nad ranem samotnie z pracy dziś. DZIĘKUJĘ BARDZO to dodało mi otuchy
Przypomniał mi się weekend u berniego :D
Ludzie nie dopuszczają do siebie żadnych myśli związanych ze zmarłymi. Każdego to spotka,prawie każdy będzie musiał patrzeć jak ktoś z jego rodziny odchodzi. Od zawsze tak było, a nadal ludzie się tego boją. Martwy krzywdy nie zrobi. To żywych należy się bać. Mimo to historyjka naprawdę ciekawa :)
Moze zmarlo sie jej w autobusie?a obok niej siedzieli nieswiadomi tego ludzie.Moze otrul ja lekarz bo wiedzial ze ,,ofiara" jezdzi tym autobusem, a dzieki temu pozyskal nowa ofiare.Z reszta, jakim cudem rozpozpal swiezego trupa?taki nie wydziela zapachu, a rozklad zaczyna sie od wenatrz po X czasie(3-4h)nie pamietam dokladnie, nie widac tego na dloniach.Sa tez choroby krazenia, przez nie dlonia moga byc blade itp.
@masti23 może dlatego, ze lekarz zauważył, ze kobieta nie oddychała i nie mrugała?
Przeciez jej glowa byla przykryta kapturem i nie bylo widac, wiec lekarz musial byc sprawca skoro wiedzial o trupie.
Są choroby w których się bardzo rzadko mruga, np. w chorobie Gravesa - Basedowa, a poza tym trudno było dostrzec jej twarz, jak jest napisane. Poza tym brak mrugania nie jest rzadnym wyznacznikiem śmierci.
Jeśli chodzi o oddech, to ocenia się go na 3 sposoby: patrząc na klatkę piersiową, wyczuwając oddech na policzkach lub go słysząc. Jeśli kobieta oddychała bardzo płytko można było nie usłyszeć oddechu albo nie zauważyć ruchów klatki piersiowej, co nie znaczy, że oddechu brak. Tak w ogóle to słaby lekarz, tak jak napisał masti może dostała zawału w autobusie, a ci dwaj byli tego nieświadomi, lub byli to np. synowi podtrzymujący matkę, ale zamyśleni nie zauważyli, że przestała oddychać ;P, to on woli straszyć jakąś dziewczynę zamiast rozpocząć akcję resuscytatyjną, lub chociaż wezwać policje,
Ale czemu miała wysiadac? I jak potem dojechała do domu w nocy? Jestem pełna niepokoju.
@mrajska dobranocka już sie skończyła... do nunu
twórca ma za sobą odwyk, leczenie albo wyrok i odizolowanie od normalności rzeczywistej...
Chyba nic gorszego od zdania: "Nigdy nie wiesz co może cię spotkać jadąc nocnym autobusem".
Bardziej mnie przeraża fakt, że ta dziewczyna w nocy wyszła z bezpiecznego autobusu, z jakimś nieznajomym kolesiem , niewiadomo gdzie ;P, tym bardziej, że kiepski z niego lekarz, bo jak on ocenił, że ta kobieta jest martwa? Miała przykrytą twarz, i raczej żadnych ewidentnych śladów śmierci na twarzy, bo raczej dziewczyna by to zauważyła. Sprawdził jej oddech, tętno, odruchy? Skoro dziewczyna ledwo zauważała, że ta się na nią patrzy, to przy płytkim oddechu można by było nie zauważyć ruchów klatki piersiowej. Naciągana historia i tyle ;P.
Historia całkowicie zmyślona. Czy widział ktoś lekarza jadącego autobusem?
Bzdety z creepy pasta dla gimbazy.
Czytałem to chyba na Strasznehistorie.pl. Znam się nieco na creepypastach, więc jestem pewien, że było już coś podobnego.