Jesteś prawdziwą mamą, kiedy dziecko tak niesamowicie działa ci na nerwy, że masz ochotę popełnić jakąś zbrodnię (nie na dziecku, ale na czymkolwiek, aby odreagować) a zamiast tego momentalnie się wyciszasz i błogo patrzysz na swoje maleństwo i tak sto razy dziennie... CIERPLIWOŚĆ TO GŁÓWNA CECHA MATEK.
Na plamy z marchewki (jak nie zeszło) najlepsze jest wystawienie ubranka na słońce. Plamy z marchewek bledną na słońcu. Ale to słaba porada na zimę :-)
Tu chyba chodzi o współczesną prawdziwą matkę. Moja mama (50 lat ) nie miała internetu, zatem nie znała wszystkich chorób, nie pozwalała mi oglądać telewizji ( graliśmy w planszówki, czytaliśmy książki - dzięki temu już od podstawówki zdobywałam nagrody czytelnicze ;) ) Nie miałam klocków lego, więc mama nie deptała po tych małych dziadostwach, nie mieliśmy centrum handlowego w swoim mieście - chodziliśmy na spacery do parków, nad rzeczkę. Mama nadal nie wie jak usunąć plamy z marchewki ( oprócz wrzucenia do pralki ). Ale wiecie co? Mam 24 lata i uważam, że moja mama jest PRAWDZIWĄ MAMA, bo teraz wiem ile musiała czasu poświęcić, abym była takim człowiekiem jakim jestem.
Jesteś prawdziwą mamą, kiedy dziecko tak niesamowicie działa ci na nerwy, że masz ochotę popełnić jakąś zbrodnię (nie na dziecku, ale na czymkolwiek, aby odreagować) a zamiast tego momentalnie się wyciszasz i błogo patrzysz na swoje maleństwo i tak sto razy dziennie... CIERPLIWOŚĆ TO GŁÓWNA CECHA MATEK.
Na plamy z marchewki (jak nie zeszło) najlepsze jest wystawienie ubranka na słońce. Plamy z marchewek bledną na słońcu. Ale to słaba porada na zimę :-)
no to nie jestem prawdziwą mamą pkt.1 się nie zgadza...
Dokładnie, nie każde dziecko ślęczy przed TV.
Poza tym pokażcie mi osobę, która umarła od nadepnięcia klocka LEGO :)
O, w mordę, z tego wynika, że jestem "prawdziwą matką" mimo, ze od ponad 10-u lat żyłem w przekonaniu, że jestem ojcem....
Tu chyba chodzi o współczesną prawdziwą matkę. Moja mama (50 lat ) nie miała internetu, zatem nie znała wszystkich chorób, nie pozwalała mi oglądać telewizji ( graliśmy w planszówki, czytaliśmy książki - dzięki temu już od podstawówki zdobywałam nagrody czytelnicze ;) ) Nie miałam klocków lego, więc mama nie deptała po tych małych dziadostwach, nie mieliśmy centrum handlowego w swoim mieście - chodziliśmy na spacery do parków, nad rzeczkę. Mama nadal nie wie jak usunąć plamy z marchewki ( oprócz wrzucenia do pralki ). Ale wiecie co? Mam 24 lata i uważam, że moja mama jest PRAWDZIWĄ MAMA, bo teraz wiem ile musiała czasu poświęcić, abym była takim człowiekiem jakim jestem.