Zachwycające hiperrealistyczne rysunki - zdziwisz się co można zrobić dzięki zwykłym kredkom! (13 obrazków)
1. House MD (Hugh Laurie)
Poniżej znajdziesz dzieła Nestora Canavarro, ilustratora z Argentyny. Przy pomocy kredek i maksimum uwagi ten mężczyzna sprawia, że trudno uwierzyć własnym oczom…
2. Al Pacino.
3. Evangeline Lilly.
4. Walter White from Breaking Bad (Bryan Cranston).
od
Robertonabol
gdzie widzisz błąd?
czuje że chodzi o kredkOM,ludzie często zapominają że -OM jest poprawne w liczbie mnogiej
Prawda jest taka, że hiperrealizm nie jest sztuką - to nie talent, tylko warsztat. Jeśli ktoś poświęci dość dużo czasu, to spokojnie da się nauczyć. Wiem sama, bo widzę, jak umiejętności ludzi rozwijają się na kursach i to nawet w ciągu roku czy dwóch. Po prostu trzeba coś zrobić, a nie siedzieć na kanapie, wzdychając, że też by się tak chciało.
Potrzeba zmysłu pozwalającego na zaplanowanie całego działa w głowie, żeby wiedzieć gdzie przez kilka godzin stawiać kropki i kreski, z jakim naciskiem, itp.
@Wturny Jakbym ja musiał to spoko. Daj mi 5-10 lat spokoju.
@Wturny Przecież nie napisał, że bez niczego podejdzie i narysuje. Zaznaczył, że potrzebuje od 5 do 10 lat, żeby przejść odpowiedni warsztat i wówczas będzie w stanie tworzyć takie prace. :/
a słyszałaś o zdolnościach manualnych tego się nie nauczysz to można pod szlifować ale na pewno tego nie wyprodukujesz ty głupia piz..o
Można, ale powstaje tutaj pewne bardzo intrygujące pytanie, mianowicie: po co to robić?
@fantine Wiesz, co to pasja? Gram na gitarze i nigdy nie zastanawiałam się, po co. Po prostu to uwielbiam. Skoro autor tych dzieł lubi rysować,to czemu nie? Lepsze to, niż siedzenie przed tv albo nic nie robienie.
Chociażby dlatego, że ktoś może mieć z tego satysfakcję. Jakbym potrafiła tak rysować jak w democie, to w wolnych chwilach mogłabym nad tym siedzieć prawie codziennie.
@leonzio, może komuś siedzenie przed telewizorem sprawia radość. Ale sensu ma mniej więcej tyle samo, co takie rysowanie. @BlackWolf120, wiem, co to pasja, sama rysuję, ale w życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby wykorzystywać swoje umiejętności do przerysowywania zdjęć. To skrajnie niekreatywne i nieproduktywne. Oczywiście może to komuś sprawiać przyjemność, tego nie neguję, jak ktoś lubi to niech to robi, ale dla mnie nie jest to w niczym lepsze od siedzenia przed telewizorem. Może bym jeszcze nic nie mówiła, gdyby autor tych dzieł rysował z natury, ale niech mi ktoś powie, jaki jest artystyczny lub praktyczny cel ręcznego kopiowania zdjęć?
@fantine Kto mówi o przerysowaniu zdjęć? Może te portrety powstały w jego głowie? Poza tym zdefiniuj mi nieproduktywność, jeśli rysownik robi te portrety dla siebie.
@leonzio, ja też nigdzie nie napisałam, że odrysowuje, tylko że przerysowuje, więc nie wiem, skąd Ci się to wzięło. Portret ktoś sobie zamawia, czyli jest cel wykonywania rysunku, jakkolwiek nie rozumiem, po co zamawiać sobie portret w stylu hiperrealistycznym, ponieważ w czasach kolorowej fotografii głównym celem rysowania portretu nie jest już oddanie jak najwierniejszego podobieństwa. Część z tych rysunków na pewno jest ze zdjęć, wiem to, ponieważ już wcześniej te zdjęcia widziałam. Nawet jeśli autor je zapamiętał i rysował z głowy, to dalej jest bezcelowe. @BlackWolf120, moja matka miała plakat z tą fotografią House'a wiele lat przed powstaniem tego rysunku, więc nie przypuszczam, że sesje zdjęciowe znanych postaci dziwnym trafem pojawiły się w głowie autora. I co z tego, że robi te rysunki dla siebie? Ktoś inny może dla siebie oglądać telewizję jak leci, ktoś może dla siebie stukać kijkiem w ścianę, czy uznasz te zajęcia za produktywne? Powyższe obrazki są tylko bezmyślnym kopiowaniem, nie ma w nich ani odrobiny wkładu własnego ani kreatywności. Dlatego ich tworzenie jest nieproduktywne z punktu widzenia sztuki, ponieważ w żaden sposób nie prowadzi do rozwoju artystycznego ani niczego nie wyraża.
@leonzio, "przerysować - 1. Narysować rysunek powtórnie lub narysować coś według wzoru, 2. Przesadnie podkreślić pewne cechy czegoś". Forma niedokonana - przerysowywać. To jedno słowo o takim samym znaczeniu. "Możesz wziąć wtedy rysunek i zdjęcie i zobaczyć dokładnie w czym popełnileś/łaś błąd przy rysowaniu." - tak, to prawda, ale to rozwój umiejętności, rzemiosła. Doskonalenie warsztatu też jest potrzebne. Ale ja mówiłam o rozwoju w pewnym sensie na poziomie duchowym. Wprawdzie autor dzięki takim ćwiczeniom lepiej oddaje rzeczywistość, jednak nie rozwija swojego własnego stylu ani wyobraźni. Taki realistyczny portret miał sens kiedy nie można było zrobić fotografii, ale czy chciałbyś portret, który na pierwszy rzut oka wygląda jak zdjęcie? Teraz portret nie ma na celu jak najwierniejszego oddania podobieństwa, ma być ciekawą pamiątką. Moim zdaniem nie chodzi w nim o to, żeby dokładnie wyskrobać każdą zmarszczkę, tylko żeby była w nim jakaś fantazja, ciekawy pomysł, takie coś, czego nie odda zdjęcie. Oczywiście można go malować bazując na fotografii, ale samo przerysowanie jej uważam za bezsensowne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2015 o 16:03
To nie są zwyczajne kredki tylko kredki akwarelowe-dla profesjonalistów.