czyli jak pójdziesz do burdelu i będzie 5 dziwek a nad jedną będzie karteczka z większą ceną i dopiskiem zdrowa to weźmiesz którąś z 4 pozostałych bo są tańsze? :)
Na zdjęciu jest żywność dla osób chorych na celiakie i na diecie bezglutenowej. W reszcie sklepów jest różnie. Jak kupujesz najtansze gó@@@ to jesz gó@@@. Jak dla mnie lepiej dopłacić pare zł i kupić np jajka ekologiczne lub mieso ekologiczne, ale nie każdego na to stać... Jakby Polacy zarabiali normalne pieniądze to nie musieliby oszczędzać na wszytkim łączenie z jedzeniem.
Niestety wśród tej "zdrowej żywności" też jest sporo i niezdrowej. W ogóle warto czytać skład wyrobów na etykietach. Na zdrowej żywności jest dużo mniej chemii niż na pozostałych produktach. Trudno znaleźć dziś produkt pozbawiony chemicznych dodatków. Ja czytam i staram się wybierać te o mniej soczystych kolorach, o krótkim terminie przydatności do spożycia, bez napisów "bez tłuszczu", "0 cukru", "fit"
Przytaczając słowa Kacpra Rucińskiego, tę sytuację można porównać do burdelu. Wchodzisz, stoi pięć dzi*ek. Nad jedną jest napis "zdrowa". A żeby tego było mało, kiedy byłeś tu ostatnio, tej jednej nie było.
Można się zdrowo odżywiać bez kupowania wszystkiego z napisem BIO. Wystarczy kupić patki owsiane, a nie musli fit z cukrem, kasze, a nie jakieś gotowce na obiad, wodę, a nie colę, owoce, a nie batoniki, ewentualnie upiec coś samemu. Przede wszystkim czytać składy i starać się ograniczyć do minimum produkty wysoko przetworzone, albo takie których jakość ciężko zweryfikować tj, mięso i nabiał. Możecie oszczędzać na jedzeniu, ale co oszczędzicie teraz później wydacie na leki.
W reszcie sklepu jest żywność chu.owa, ale tania! Tańsza niż najtańsza, codziennie w niskiej cenie...
czyli jak pójdziesz do burdelu i będzie 5 dziwek a nad jedną będzie karteczka z większą ceną i dopiskiem zdrowa to weźmiesz którąś z 4 pozostałych bo są tańsze? :)
Na zdjęciu jest żywność dla osób chorych na celiakie i na diecie bezglutenowej. W reszcie sklepów jest różnie. Jak kupujesz najtansze gó@@@ to jesz gó@@@. Jak dla mnie lepiej dopłacić pare zł i kupić np jajka ekologiczne lub mieso ekologiczne, ale nie każdego na to stać... Jakby Polacy zarabiali normalne pieniądze to nie musieliby oszczędzać na wszytkim łączenie z jedzeniem.
Kupujemy to samo, tylko że nie płacimy za dorabianie ideologii.
Wystarczy poczytać etykiety produktów żeby nie kupować drogiego g*wna w ładnym papierku.
@szarozielony O ja pierdzielę, do czego to doszło, że się z Tobą zgadzam?
@UP - nie wiem kim jesteś, kolego, ale chyba po prostu przechodzisz na stronę jedynej słusznej Szarozielonej Ideologii :-)
@szarozielony Ja dopłacam, bo muszę (choroba), nie dlatego, że dorabiam ideologię.
@Takatamsobie - przykro mi to słyszeć. Mam nadzieję że to nic poważnego. Życzę Ci dużo zdrowia.
żywność na smaczne, ale krótsze życie z dodatkiem cierpienia na końcu..
Niestety wśród tej "zdrowej żywności" też jest sporo i niezdrowej. W ogóle warto czytać skład wyrobów na etykietach. Na zdrowej żywności jest dużo mniej chemii niż na pozostałych produktach. Trudno znaleźć dziś produkt pozbawiony chemicznych dodatków. Ja czytam i staram się wybierać te o mniej soczystych kolorach, o krótkim terminie przydatności do spożycia, bez napisów "bez tłuszczu", "0 cukru", "fit"
Opony samochodowe proszę autora
Przytaczając słowa Kacpra Rucińskiego, tę sytuację można porównać do burdelu. Wchodzisz, stoi pięć dzi*ek. Nad jedną jest napis "zdrowa". A żeby tego było mało, kiedy byłeś tu ostatnio, tej jednej nie było.
Można się zdrowo odżywiać bez kupowania wszystkiego z napisem BIO. Wystarczy kupić patki owsiane, a nie musli fit z cukrem, kasze, a nie jakieś gotowce na obiad, wodę, a nie colę, owoce, a nie batoniki, ewentualnie upiec coś samemu. Przede wszystkim czytać składy i starać się ograniczyć do minimum produkty wysoko przetworzone, albo takie których jakość ciężko zweryfikować tj, mięso i nabiał. Możecie oszczędzać na jedzeniu, ale co oszczędzicie teraz później wydacie na leki.
proste - żywność, którą należało by spuścić w klozecie. tak, tak, kto nie wierzy, niech zacznie czytać skład i się zainteresować szerzej.