Szkołę mam za sobą. Nigdy więcej tego zabierania młodości. I tak ściągałem, gdy testy były ciężkie nei chodziłem i miałem średnią powyżej 4. Uczyłem się na poważnie tylko do matury, bo to ona była najważniejsza
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 stycznia 2016 o 19:37
@KapitanKorsarzPirat Testy sprawdzające wiedzę, nawet dać małpie długopis to i zdać na 5 może :) Zadania otwarte, to one sprawdzają wiedzę oraz odpowiedź ustna.
Pamiętam jak u mnie na fizyce nauczycielka tłumaczyła jak przekształcić wzór na każdej lekcji bo jak pytała rozumiecie to wszyscy mówili 'nie'. Tłumaczyła to w kółko a tumany dalej nie rozumiały. Wiele dzieci ma gdzieś co się dzieje przy tablicy a ich 'nie' znaczy daj mi spokój kobieto.
Miałam takiego matematyka w liceum. Rozwiązywał jakieś zadanie na tablicy, pytał: "Rozumiecie?", cała klasa chórem: "Nieeee!", a on na to: "No to jest normalny stan rzeczy, idziemy dalej". A na koniec tylko kilka osób nie było z matmy zagrożonych. Ogólnie koleś się przejmował tylko tymi uczniami, którzy mieli ewidentny talent matematyczny, a kompletnie olewał całą resztę, łącznie z tymi, którzy chcieli się czegoś nauczyć, ale gorzej ogarniali i potrzebowali, żeby im tłumaczyć kilka razy/wolniej/dokładniej. Teraz mnie to śmieszy, ale ile ja się wtedy nerwów przez niego najadłam i ile moja mama na korepetycje wydała... ech.
Taa, jak było, że nie rozumiemy, to następnym pytaniem było: Czego dokładnie nie rozumiecie?
Wszystkiego!
Nie można nie rozumieć wszystkiego! Skoro wszystko już sobie wyjaśniliśmy, to idziemy dalej...
Tak, z matematyki: rozumiecie? (cisza) to jedziemy dalej. Leciała tak szybko, że w 3 gim matematyka była już z liceum. Z chemii nawet nie pytała tylko leciała.
Czasami się zdarza.
dla niekumatych to jest school 13 ,,I want this! syndrome"
@Max200012 To jest z "Basic Instinct of Survival"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2016 o 11:42
Obydwaj nie macie racji, to jest z It All Can Wait.
nie, pomylilem sie. Ale na pewno to jest School 13
Szkołę mam za sobą. Nigdy więcej tego zabierania młodości. I tak ściągałem, gdy testy były ciężkie nei chodziłem i miałem średnią powyżej 4. Uczyłem się na poważnie tylko do matury, bo to ona była najważniejsza
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2016 o 19:37
@KapitanKorsarzPirat "I tak ściągałem, gdy testy były ciężkie nei chodziłem". To tłumaczy dlaczego jesteś libertarianinem.
@KapitanKorsarzPirat Testy sprawdzające wiedzę, nawet dać małpie długopis to i zdać na 5 może :) Zadania otwarte, to one sprawdzają wiedzę oraz odpowiedź ustna.
@Hcumok Popierasz system niewolnictwa. To tłumaczy dlaczego jesteś lewaczkiem:)
W ogólniaku miałam taką panią z matematyki. Jeszcze czasami mówiła " No jak można tego nie rozumieć? Przeciez to takie proste"
No ale matematyka jest przecież akurat prosta.
jak sie ja wytlumaczy.
NIE!
w u mnie w szkole było lepiej, rozumiecie? nie! było słuchać, 1 z sprawdzianu, czemu nie mówiłeś, że nie rozumiesz?! :D
Hej, ale na poważnie jedna z nauczycielek matematyki rzeczywiście używała słownictwa tak, a potem i jeszcze tak.
Zamiast używać należytych definicji.
Pamiętam jak u mnie na fizyce nauczycielka tłumaczyła jak przekształcić wzór na każdej lekcji bo jak pytała rozumiecie to wszyscy mówili 'nie'. Tłumaczyła to w kółko a tumany dalej nie rozumiały. Wiele dzieci ma gdzieś co się dzieje przy tablicy a ich 'nie' znaczy daj mi spokój kobieto.
Miałam takiego matematyka w liceum. Rozwiązywał jakieś zadanie na tablicy, pytał: "Rozumiecie?", cała klasa chórem: "Nieeee!", a on na to: "No to jest normalny stan rzeczy, idziemy dalej". A na koniec tylko kilka osób nie było z matmy zagrożonych. Ogólnie koleś się przejmował tylko tymi uczniami, którzy mieli ewidentny talent matematyczny, a kompletnie olewał całą resztę, łącznie z tymi, którzy chcieli się czegoś nauczyć, ale gorzej ogarniali i potrzebowali, żeby im tłumaczyć kilka razy/wolniej/dokładniej. Teraz mnie to śmieszy, ale ile ja się wtedy nerwów przez niego najadłam i ile moja mama na korepetycje wydała... ech.
Taa, jak było, że nie rozumiemy, to następnym pytaniem było: Czego dokładnie nie rozumiecie?
Wszystkiego!
Nie można nie rozumieć wszystkiego! Skoro wszystko już sobie wyjaśniliśmy, to idziemy dalej...
Tak, z matematyki: rozumiecie? (cisza) to jedziemy dalej. Leciała tak szybko, że w 3 gim matematyka była już z liceum. Z chemii nawet nie pytała tylko leciała.
u mnie na matmie było : rozumiecie? - nie! - to idźcie na korepetycje.
School 13 :D
U mnie na studiach jak wykładowca pyta czy rozumiemy, to albo jest cisza albo jakaś jedna osoba odpowiada cichutko, że tak mimo, iż nie rozumie nic.