Czegoś nie rozumiem w postrzeganiu książki i smartfona. Rodzina siedzi razem i czyta książkę - OK. Rodzina siedzi razem na tabletach, smartfonach czy przy komputerze - źle... Ja nie widzę różnicy.
Nie widzę różnicy. Na smartfonie czy tablecie też można czytać dobrą książkę. A to, że coś jest wydrukowane na papierze jeszcze nie czyni tego mądrym ani wzbogacającym.
Taaa, że niby ,,kiedyś'' wszyscy obywatele naszego cudownego kraju tak chętnie czytali. Pomyślałby kto. Zresztą ni widzę jakoś na ty obrazku ,,budowania więzi'' nadal każdy zajęty ,,swoim''
Nie ma w tym żadnej różnicy oprócz tego, że zamieniliśmy książkę na technologię. Rozumiem gdyby spędzali czas razem, ale każdy z nich i tak zajmuje się sobą.
Czegoś nie rozumiem w postrzeganiu książki i smartfona. Rodzina siedzi razem i czyta książkę - OK. Rodzina siedzi razem na tabletach, smartfonach czy przy komputerze - źle... Ja nie widzę różnicy.
Nie widzę różnicy. Na smartfonie czy tablecie też można czytać dobrą książkę. A to, że coś jest wydrukowane na papierze jeszcze nie czyni tego mądrym ani wzbogacającym.
@fantine Pokaż mi dziecko które na tablecie rozwiązuje quizy edukacyjne albo czyta ebooki, no chyba nie bardzo.
@Samgwa Zależy co temu dziecku na tego tableta/czytnika/smartfona załadujesz czy udostępnisz...
i co się zmieniło? kiedyś zapatrzeni w książki a dzisiaj w smartfony/tablety? co się niby zmieniło? nadal ze sobą nie rozmawiają...
Często szybciej otworzymy się do nieznajomego, nawet anonimowo w necie, niż do najbliższej osoby.
@ThomasHewitt, chyba mówisz o osobie "najbliższej" tylko w teorii, z którą łączą więzy krwi lub formalność, ale nie bliska relacja.
A nikt i tak do siebie nic nie mówi...
znam to zdjecie z innej zabawy zeby znaleźć 6 słów wpisanych w obrazek ☺
śmierdzi mi tu hipokryzją
Dość zabawne , bo w 1907 w gazetach pisano, jak to w domu niedobrze i brak rozmów, bo (tu parafrazuje) "każdy siedzi z nosem w ulubionej książce"
Legenda głosi ,że kiedyś ludzie przestaną dodawać głupie demoty które mają być niby nostaligiczne
Sprostowanie: kot spałby na którejś z książek.
Taaa, że niby ,,kiedyś'' wszyscy obywatele naszego cudownego kraju tak chętnie czytali. Pomyślałby kto. Zresztą ni widzę jakoś na ty obrazku ,,budowania więzi'' nadal każdy zajęty ,,swoim''
Nie ma w tym żadnej różnicy oprócz tego, że zamieniliśmy książkę na technologię. Rozumiem gdyby spędzali czas razem, ale każdy z nich i tak zajmuje się sobą.