@Malinator nie zgodzę się. Dawniej ludzie byli "zdrowi", ale żyli krócej. Nie przesiadywali w kolejkach u lekarzy...bo tych chorób, na które dziś się leczymy po prostu nie znano. Człowiek żył sobie, żył żył zdrowy aż w końcu umierał. Są naturalnie choroby nowe, ale i starych już po części nie ma.
@Souk_Shade.Tyle ze srodowisko ma duzy wplyw, ludzie kiedys bardziej byli odporni np:na alergie itp, teraz mamy wieksza sterylnosc i organizmy sa bardziej podatne na roznego rodzaju alergeny itp, np: pewien naukowiec postanowil nie myc sie X lat, okazalo sie ze jego organizm stal sie odporniejszy, nie smierdzialo od niego, myl tylko zabrudzenia mechwniczne np:ubrudzenie dloni X przedmiotem itp.
No tak. Kiedyś to były czasy. Kobieta rodziła kilkanaścioro dzieci z których do wieku dorosłego dożywało 2-3, o ile sama wcześniej nie umarła od powikłań. Co kilka lat wybuchały epidemie dżumy, czarnej ospy, tyfusu. Bywało, że od takiej epidemii ginęło 90% mieszkańców miasta...
no tak, każdy teraz jest na coś chory... wystarczy odwiedzić lekarza ;p
To nie wina medycyny, tylko środowiska w jakim żyjemy.
@Malinator nie zgodzę się. Dawniej ludzie byli "zdrowi", ale żyli krócej. Nie przesiadywali w kolejkach u lekarzy...bo tych chorób, na które dziś się leczymy po prostu nie znano. Człowiek żył sobie, żył żył zdrowy aż w końcu umierał. Są naturalnie choroby nowe, ale i starych już po części nie ma.
nie
@Souk_Shade.Tyle ze srodowisko ma duzy wplyw, ludzie kiedys bardziej byli odporni np:na alergie itp, teraz mamy wieksza sterylnosc i organizmy sa bardziej podatne na roznego rodzaju alergeny itp, np: pewien naukowiec postanowil nie myc sie X lat, okazalo sie ze jego organizm stal sie odporniejszy, nie smierdzialo od niego, myl tylko zabrudzenia mechwniczne np:ubrudzenie dloni X przedmiotem itp.
No tak. Kiedyś to były czasy. Kobieta rodziła kilkanaścioro dzieci z których do wieku dorosłego dożywało 2-3, o ile sama wcześniej nie umarła od powikłań. Co kilka lat wybuchały epidemie dżumy, czarnej ospy, tyfusu. Bywało, że od takiej epidemii ginęło 90% mieszkańców miasta...
I społeczeństwo było zdrowsze i silniejsze.