~Gesags 11 kwietnia 2016 o 8:42 +1 / 1 Wstaję codziennie o 5:45 bez problemu mimo, że jestem z natury leniwy. Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kadoin 11 kwietnia 2016 o 9:14 +7 / 7 Dla mnie dopiero po wstaniu zaczyna się ciężka walka ze sobą, żeby nie położyć się z powrotem. Dopiero jakieś 3 minuty później może odtrąbić zwycięstwo. Odpowiedz Komentuj obrazkiem
inkognitko 12 kwietnia 2016 o 20:13 +1 / 1 To jakiś demotywator dla osób po 90-tce chyba... Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blacktigress 27 kwietnia 2016 o 18:45 0 / 0 To wtedy zwycięstwo jest jeszcze większe :P Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Wstaję codziennie o 5:45 bez problemu mimo, że jestem z natury leniwy.
Dla mnie dopiero po wstaniu zaczyna się ciężka walka ze sobą, żeby nie położyć się z powrotem. Dopiero jakieś 3 minuty później może odtrąbić zwycięstwo.
To jakiś demotywator dla osób po 90-tce chyba...
Chyba, że jest na wózku.
To wtedy zwycięstwo jest jeszcze większe :P