Jeśli za dnia jesteś inny niż nocą to znaczy, że za dnia udajesz kogoś kim nie jesteś. A jeśli udajesz kogoś kim nie jesteś to nie będziesz szczęśliwy. Egzaltowane s*ranie w banie.
Jak to czytam to wydaje mi się to jedynie usprawiedliwianiem swoich nocnych lamentowań. Według mnie, najlepszym sposobem na odreagowanie jest rozwalenie czegoś, wystrzelanie kilkudziesięciu naboi na strzelnicy, albo po prostu wypłakanie się w ramieniu osoby, którą się kocha
Noc jest od spania, żeby się wyspać i mieć siłę na rozwiązanie problemu, np przy daniu komuś w mordę. Płacz, modlitwa, marzenia, kreślenie pentagramu, robienie laleczek voodoo, próba wejścia mózgu na częstotliwość widzianą przez obcych i wzywanie ich... to wszystko nie działa, jeśli nie ruszy się dupy z miejsca z zajebi**ą pewnością siebie to nic nie wyjdzie. Nie na każdy problem to działa, ale przynajmniej na większość, tych najbardziej popularnych problemów
Jeśli za dnia jesteś inny niż nocą to znaczy, że za dnia udajesz kogoś kim nie jesteś. A jeśli udajesz kogoś kim nie jesteś to nie będziesz szczęśliwy. Egzaltowane s*ranie w banie.
Jak to czytam to wydaje mi się to jedynie usprawiedliwianiem swoich nocnych lamentowań. Według mnie, najlepszym sposobem na odreagowanie jest rozwalenie czegoś, wystrzelanie kilkudziesięciu naboi na strzelnicy, albo po prostu wypłakanie się w ramieniu osoby, którą się kocha
Bycie słabym oznacza bycie człowiekiem? Aha...
Noc jest od spania, żeby się wyspać i mieć siłę na rozwiązanie problemu, np przy daniu komuś w mordę. Płacz, modlitwa, marzenia, kreślenie pentagramu, robienie laleczek voodoo, próba wejścia mózgu na częstotliwość widzianą przez obcych i wzywanie ich... to wszystko nie działa, jeśli nie ruszy się dupy z miejsca z zajebi**ą pewnością siebie to nic nie wyjdzie. Nie na każdy problem to działa, ale przynajmniej na większość, tych najbardziej popularnych problemów
noc jest od spania, ale co ja tam wiem