Ej, wy wszyscy zgryzliwcy... zal mi was :) Powaznie. A jeszcze bardziej, wrecz SMIERTELNIE powaznie: ta pani od "bykow" wcale nie zapomniala jezyka polskiego. Ona go "tylko" przyswoila w stopniu, w jakim widzicie. Wiec dokonujecie blednej diagnozy i z tego sie smiejecie... zapominawszy, ze wystarczy wyjac z samego dolu waszej ukladanki zalozenie, a reszta wali sie, jak domek z kart. Nie pisze, zeby sie wyzyc, tylko zwyczajnie lubie takie opisy.. wrecz lubuje sie w takich, wiec mi zlych intencji nie przypisujcie. Widac tez, ze nie znacie przekroju emigracji - kto gdzie wyjezdza. Z naciskiem na "kto". Bywalem w roznych czesciach Europy i wiem, ze do Niemiec dosyc czesto (jesli nie najczesciej; przy czym UWAGA: nie pisze slowa "ZAWSZE") jezdza niziny spoleczne z bardzo (ale to BARDZO) slabym wyksztalceniem, typowa sila robocza: ot, do pola, czy do opieki - aby tylko umiec sie skomunikowac i tyle.Wystarczy podsluchac rozmowek przy wsiadaniu do (auto)busu, czy samolotu (jak ktos samolotem lata). Tak sie sklada, ze te niziny dodatkowo sa z malych miasteczek, zeby nie powiedziec "wioseczek" i to tez sie zgadza z nierownomiernym rozwojem gospodarczym kraju. Samemu bylo mi niejednokrotnie wstyd za takich "przedstawicieli" naszej nacji zagranica, i to juz nawet na etapie samego autobusu.... tak, jakby wyrwanie sie w osobistego piekielka (brak perspektyw, pracy, pieniedzy... przyszlosc dla egzystecji z jedynym celem w nieokreslonej przyszlosci: eksterminacja z tytulu starosci) odbija sie szajba w nieprzyzwyczajnonej do wiekszej ilosci informacji glowce.Nie smiejcie sie wiec z zapominania jezyka ojczystego - choc to akurat byloby w porzadku - bo ten przyklad nie jest dobry. Tu jest miejsce na obsmiewanie zwyklych brakow w nauce (sorry, zadnego "dys'" mi nikt tu nie wcisnie), ktore skrzetnie i sprytnie ukrywane przez lata, wylazi w najmniej oczekiwanym momencie sprzedazy "uszka" ;-)
nie emigracja tylko cyganie
Nie Cyganie tylko Romowie!!!!!!!!
A co najlepsze, niektorzy bronia tych emigrantow, przeciez po miesiacu mozna juz zapomniec jezyka polskiego :D
Matkę też zapomnisz miesiąc po pogrzebie?
mieszkam juz od 4 lat w szkocji....
mam dysleksje
dysgrafie
i jak mnie irytuje jak niektorzy ludzie potrafia blednie pisac ;-;
Blednie pisac. Co blednie? Blada to może być twarz. Błędnie. I nie brak polskiej klawiatury nie jest wymówką.
Pół roku (może wiecej) i polskiego języka w gębie zapomniała...
Ej, wy wszyscy zgryzliwcy... zal mi was :) Powaznie. A jeszcze bardziej, wrecz SMIERTELNIE powaznie: ta pani od "bykow" wcale nie zapomniala jezyka polskiego. Ona go "tylko" przyswoila w stopniu, w jakim widzicie. Wiec dokonujecie blednej diagnozy i z tego sie smiejecie... zapominawszy, ze wystarczy wyjac z samego dolu waszej ukladanki zalozenie, a reszta wali sie, jak domek z kart. Nie pisze, zeby sie wyzyc, tylko zwyczajnie lubie takie opisy.. wrecz lubuje sie w takich, wiec mi zlych intencji nie przypisujcie. Widac tez, ze nie znacie przekroju emigracji - kto gdzie wyjezdza. Z naciskiem na "kto". Bywalem w roznych czesciach Europy i wiem, ze do Niemiec dosyc czesto (jesli nie najczesciej; przy czym UWAGA: nie pisze slowa "ZAWSZE") jezdza niziny spoleczne z bardzo (ale to BARDZO) slabym wyksztalceniem, typowa sila robocza: ot, do pola, czy do opieki - aby tylko umiec sie skomunikowac i tyle.Wystarczy podsluchac rozmowek przy wsiadaniu do (auto)busu, czy samolotu (jak ktos samolotem lata). Tak sie sklada, ze te niziny dodatkowo sa z malych miasteczek, zeby nie powiedziec "wioseczek" i to tez sie zgadza z nierownomiernym rozwojem gospodarczym kraju. Samemu bylo mi niejednokrotnie wstyd za takich "przedstawicieli" naszej nacji zagranica, i to juz nawet na etapie samego autobusu.... tak, jakby wyrwanie sie w osobistego piekielka (brak perspektyw, pracy, pieniedzy... przyszlosc dla egzystecji z jedynym celem w nieokreslonej przyszlosci: eksterminacja z tytulu starosci) odbija sie szajba w nieprzyzwyczajnonej do wiekszej ilosci informacji glowce.Nie smiejcie sie wiec z zapominania jezyka ojczystego - choc to akurat byloby w porzadku - bo ten przyklad nie jest dobry. Tu jest miejsce na obsmiewanie zwyklych brakow w nauce (sorry, zadnego "dys'" mi nikt tu nie wcisnie), ktore skrzetnie i sprytnie ukrywane przez lata, wylazi w najmniej oczekiwanym momencie sprzedazy "uszka" ;-)
To nie emigracja zmienia. Mogę się założyć, że znajomość pisowni tej pani była na tym samym poziomie jeszcze przed wyjazdem z Polski...