@marcinrondel Od circa 11-ego roku życia moim mottem jest: dzień bez druku to dzień stracony (przy czym drukiem nie jest dla mnie gazeta itp.) i uważam się za osobę uzależnioną od czytania. I nigdy nie przeszkadzało mi to w normalnych kontaktach i życiu.
@Zibioff Czytanie to hobby takie samo jak przeglądanie smartfona czy granie w gry. Moim hobby jest rysowanie. Ale ja nie próbuję wmówić ludziom, że mój sposób spędzania czasu jest najlepszy i że świat byłby lepszy, gdyby każdy siedział ze szkicownikiem i ołówkiem w ręku.
Ja gram w Rummikub, ponad 1200 rund zagranych i 480 wygranych (dla tych którzy myślą, że to słaby wynik, niech wiedzą, że to jest całkiem wysoka ilość wygranych, gram w grę głównie w czteroosobowym składzie, chociaż miałam momenty, że chciałam tylko jednego przeciwnika). Gdy się nudzę, gram w tą wciągającą grę uczącą strategii, planowania, kombinowania, logicznego myślenia. Po książki sięgnę raz na jakiś czas, gdyż spora część, w tym i znane, czy polecone przez znajomych "hity" mnie nudzą. Gdy ktoś, co lubi czytać, mówi, ile on już przeczytał, to ja się chwalę grą Rummikub, a i tak słyszę, że co tam, to tylko głupia gra, która nic nie uczy :/.
Debilizm, wtedy byłoby dokładnie tak samo, tylko ludzie ślęczeliby z nosem w książce - i znowu po jakimś czasie byłoby gadanie, że co to za ludzie, tylko by siedzieli zamknięci w czterech kątach albo w pociągu/busie z nosem w książce zamiast cieszyć się krajobrazami, bla bla bla bla. Co za dużo to niezdrowo i to się tyczy wszystkiego.
Co Wy wszyscy macie z tymi książkami? Znam mnóstwo mega inteligentnych ludzi o ogromnej wiedzy, którzy czytają tyle co nic, znam wielu, na prawdę wielu debili, którzy codziennie czytają. Takie teksty były dobre kiedyś, gdy nie było innego dostępu do informacji. W dobie internetu informacje są na wyciągnięcie ręki, dlatego książki są coraz mniej popularne. Sztuka ? Film, gra komputerowa, muzyka - to wszystko przekazuje wartości estetyczne, czasami nawet większe od tych przekazywanych przez beletrystykę. Rozwijanie wyobraźni ? Inne media tak samo ją rozwijają. Dobry film czy muzyka bezapelacyjnie wpływa na rozwój odbiorcy. Ale nie, ludzie muszą się dowartościować. Kolejna przeczytana szmira pokroju "Saga o ludziach ognia". W końcu to oczytana "inteligjencja".
brawo!!! chociaż ja nie czytam dla siebie...nie mam czasu, ale mam synka prawie 6-latka, który nie zaśnie bez bajki przed snem więc mamy bogatą historię w bibliotece
Wtedy by było "no co za leń, nic pożytecznego nie robi tylko ciągle czyta te swoje książki".
@bp2345 Teraz tak jest.
Lubić czytać a być uzależnionym to dwie różne rzeczy. Człowiek który traci pracę i przyjaciół bo cały dzień czyta też będzie problematyczny.
@marcinrondel Od circa 11-ego roku życia moim mottem jest: dzień bez druku to dzień stracony (przy czym drukiem nie jest dla mnie gazeta itp.) i uważam się za osobę uzależnioną od czytania. I nigdy nie przeszkadzało mi to w normalnych kontaktach i życiu.
Szczególnie dla księgarni...Wszyscy by siedzieli z nosami w książkach i byłoby identycznie tak samo...
@Zibioff Czytanie to hobby takie samo jak przeglądanie smartfona czy granie w gry. Moim hobby jest rysowanie. Ale ja nie próbuję wmówić ludziom, że mój sposób spędzania czasu jest najlepszy i że świat byłby lepszy, gdyby każdy siedział ze szkicownikiem i ołówkiem w ręku.
Na smartfonie można czytać książki...
@szarozielony Korzystam z tej możliwości jak najrzadziej. Po przeczytaniu 10 stron czuję się jakby moje oczy przeczytały ze sto.
@KapitanKorsarzPirat - ciekawe. Ja nie mam z tym problemu.W dodatku cenię sobie wygodę tego rozwiązania.
A ludzie którzy czytają książki pokroju HP niech dalej myślą, że czytają i należą więc do bardziej inteligentnej części społeczeństwa
Nie wiem jak wy ale ja trenuję swój mózg rozwiązując krzyżówki i łamigłówki. Jak by nie patrzeć to rozwija moją kreatywność
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2016 o 14:00
Ja gram w Rummikub, ponad 1200 rund zagranych i 480 wygranych (dla tych którzy myślą, że to słaby wynik, niech wiedzą, że to jest całkiem wysoka ilość wygranych, gram w grę głównie w czteroosobowym składzie, chociaż miałam momenty, że chciałam tylko jednego przeciwnika). Gdy się nudzę, gram w tą wciągającą grę uczącą strategii, planowania, kombinowania, logicznego myślenia. Po książki sięgnę raz na jakiś czas, gdyż spora część, w tym i znane, czy polecone przez znajomych "hity" mnie nudzą. Gdy ktoś, co lubi czytać, mówi, ile on już przeczytał, to ja się chwalę grą Rummikub, a i tak słyszę, że co tam, to tylko głupia gra, która nic nie uczy :/.
Debilizm, wtedy byłoby dokładnie tak samo, tylko ludzie ślęczeliby z nosem w książce - i znowu po jakimś czasie byłoby gadanie, że co to za ludzie, tylko by siedzieli zamknięci w czterech kątach albo w pociągu/busie z nosem w książce zamiast cieszyć się krajobrazami, bla bla bla bla. Co za dużo to niezdrowo i to się tyczy wszystkiego.
Chce wiedzieć co by było w tym świecie lepsze. Konkretnie.
Znowu ta propaganda, ze ksiazki to jedyna dobra rzecz na swiecie i nic innego sie nie liczy.
Uzależnienie od "Mein Kampf" nie stworzyłoby lepszego świata...
Albo Koranu...
Ale nie są. Wydoroślej.
Co Wy wszyscy macie z tymi książkami? Znam mnóstwo mega inteligentnych ludzi o ogromnej wiedzy, którzy czytają tyle co nic, znam wielu, na prawdę wielu debili, którzy codziennie czytają. Takie teksty były dobre kiedyś, gdy nie było innego dostępu do informacji. W dobie internetu informacje są na wyciągnięcie ręki, dlatego książki są coraz mniej popularne. Sztuka ? Film, gra komputerowa, muzyka - to wszystko przekazuje wartości estetyczne, czasami nawet większe od tych przekazywanych przez beletrystykę. Rozwijanie wyobraźni ? Inne media tak samo ją rozwijają. Dobry film czy muzyka bezapelacyjnie wpływa na rozwój odbiorcy. Ale nie, ludzie muszą się dowartościować. Kolejna przeczytana szmira pokroju "Saga o ludziach ognia". W końcu to oczytana "inteligjencja".
brawo!!! chociaż ja nie czytam dla siebie...nie mam czasu, ale mam synka prawie 6-latka, który nie zaśnie bez bajki przed snem więc mamy bogatą historię w bibliotece