@ inkognitko wątpić w co? Służyć możesz do mszy, służyć możesz w armii, nawet za mięso armatnie. Służba zdrowia czy służba cywilna? Najwięcej służą służący.
A może chodzi o służbę publiczną, stanowienia dobrego prawa i sumienne wykonywanie swoich obowiązków, ale wtedy pytaniem pozostanie; Co to jest dobre prawo?
Yhy, super. Żyjemy na jednej planecie, więc po co jakiekolwiek podziały? Dlaczego mam mieć chęć zabić kogoś bo urodził się 1000 km dalej? Oczywiście na obecnym etapie rozwoju ludzkości nie ma mowy o wspólnym "narodzie", ale unia coś takiego próbuje osiągnąć. Przy całej mojej niechęci do UE, pomysł z brakiem granic uważam za całkiem ciekawy.
Możecie mnie za to zlinczować, lecz takie teksty i wzniosłe hasełka to nic innego, jak obiecywanie tysiącom pionków wykorzystywanych na froncie, że oddając życie za kawałek ziemi i majątki bogatych osób na wysokich stanowiskach staną się bohaterami. Wysoko postawieni ludzie wmawiają nam, że ginąc jak kundle w okopach za ich dobytek dostaniemy się do niebios bram, tymczasem wszystko co robią to wręczanie medalików i tytułów zza grubego muru.
Głupie niedomówienia.
@O8s3rv3r Wątpić nie potrzeba.
@ inkognitko wątpić w co? Służyć możesz do mszy, służyć możesz w armii, nawet za mięso armatnie. Służba zdrowia czy służba cywilna? Najwięcej służą służący.
A może chodzi o służbę publiczną, stanowienia dobrego prawa i sumienne wykonywanie swoich obowiązków, ale wtedy pytaniem pozostanie; Co to jest dobre prawo?
Yhy, super. Żyjemy na jednej planecie, więc po co jakiekolwiek podziały? Dlaczego mam mieć chęć zabić kogoś bo urodził się 1000 km dalej? Oczywiście na obecnym etapie rozwoju ludzkości nie ma mowy o wspólnym "narodzie", ale unia coś takiego próbuje osiągnąć. Przy całej mojej niechęci do UE, pomysł z brakiem granic uważam za całkiem ciekawy.
Możecie mnie za to zlinczować, lecz takie teksty i wzniosłe hasełka to nic innego, jak obiecywanie tysiącom pionków wykorzystywanych na froncie, że oddając życie za kawałek ziemi i majątki bogatych osób na wysokich stanowiskach staną się bohaterami. Wysoko postawieni ludzie wmawiają nam, że ginąc jak kundle w okopach za ich dobytek dostaniemy się do niebios bram, tymczasem wszystko co robią to wręczanie medalików i tytułów zza grubego muru.