Oj tam. Najgorsze, jak dziewczyna odpisuje po 4 godzinach. I stawia kropkę. Wtedy pozostaje albo pielgrzymka do niej na kolanach, albo fałszywy paszport i ucieczka do Meksyku.
Najlepsza azjatycka ghost story dekady. Na trzecim miejscu dwa filmy, ponieważ dla mnie prezentują niemal identyczną wartość – dwie kinowe wersje „Ju-on The Grudge”. Zaletą obydwu filmów Takashiego Shimizu jest przede wszystkim różnorodność w sposobach straszenia widzów. Mamy tutaj dosłownie wszystko: od straszenia nastrojowego, przez jump scene`s aż po gore. W dodatku każda z tych metod prezentuje najwyższy z najwyższych poziomów. Jest też sporo ożywczej dawki surrealizmu i groteski (zwłaszcza w drugiej części kinowej „Ju-on”) oraz wiele autentycznie przerażających, „klasycznych” momentów grozy (scena na schodach!). Nie sposób też nie wspomnieć o najważniejszej bohaterce serii – Kayako, bogini ekranowego strachu! Dorzućmy koniecznie także niezwykłą, przejmującą atmosferę smutku, opisującą filmowy świat, którym niepodzielnie rządzi bezlitosna śmierć.
Oj tam. Najgorsze, jak dziewczyna odpisuje po 4 godzinach. I stawia kropkę. Wtedy pozostaje albo pielgrzymka do niej na kolanach, albo fałszywy paszport i ucieczka do Meksyku.
Jak się żyje w patologocznej rodzinie to tak jest
A czy ty nie byłbyś zdenerwowany, gdyby twoje dziecko nie odebrało 10 telefonów z rzędu?
a to dziecko na 3 rysunku to z jakiego filmu???
JU–ON THE GRUDGE 1 & 2
(reż. Takashi Shimizu, Japonia, 2002, 2003)
Najlepsza azjatycka ghost story dekady. Na trzecim miejscu dwa filmy, ponieważ dla mnie prezentują niemal identyczną wartość – dwie kinowe wersje „Ju-on The Grudge”. Zaletą obydwu filmów Takashiego Shimizu jest przede wszystkim różnorodność w sposobach straszenia widzów. Mamy tutaj dosłownie wszystko: od straszenia nastrojowego, przez jump scene`s aż po gore. W dodatku każda z tych metod prezentuje najwyższy z najwyższych poziomów. Jest też sporo ożywczej dawki surrealizmu i groteski (zwłaszcza w drugiej części kinowej „Ju-on”) oraz wiele autentycznie przerażających, „klasycznych” momentów grozy (scena na schodach!). Nie sposób też nie wspomnieć o najważniejszej bohaterce serii – Kayako, bogini ekranowego strachu! Dorzućmy koniecznie także niezwykłą, przejmującą atmosferę smutku, opisującą filmowy świat, którym niepodzielnie rządzi bezlitosna śmierć.
Te mordy po prawej stronie są beznadziejne i nic nie wyrażają.