A mnie uczono, że najpierw trzeba powiedzieć coś pozytywnego, potem negatywną informację, a potem znowu pozytywną - na zasadzie kanapki xD Wtedy najwięcej człowiek wyciąga z krytyki, bo jednocześnie czuje się doceniony i wie, że nie wynika ona z uprzedzeń.
A mnie uczono, że najpierw trzeba powiedzieć coś pozytywnego, potem negatywną informację, a potem znowu pozytywną - na zasadzie kanapki xD Wtedy najwięcej człowiek wyciąga z krytyki, bo jednocześnie czuje się doceniony i wie, że nie wynika ona z uprzedzeń.