Nie wiadomo co było przyczyną uśpienia psa... Być moze się mylę, ale nie sądzę by przyczyną uśpienia psa było to, że już nie daje rady służyć w straży pożarnej.. a być może jakaś choroba i ten pies już cierpiał.. więc dlatego został uśpiony. Jeśli był zdrowy i nic mu nie dolegało poza wiekiem, dyskwalifikującym go do pracy w straży.. to zaraz wszystkich tych żegnających go powinni uśpić zaraz po nim.
Ten pies był ciężko, nieuleczalnie chory.
Taka decyzja została podjęta tylko dlatego, aby oszczędzić mu ogromnego bólu i śmierci w męczarniach. I to dobra decyzja. 2 z moich psów zostały uśpione z tych samych powodów. Przez kilka dni płakałem jak dziecko (traktuję psy lepiej niż niektórych ludzi...), ale i tak wiedziałem, że wolałem to niż widok ich męk, nawet jeśli byliby ze mną kilka dni dłużej.
Jestem przeciwny usypianiu zwierząt. To są żywe istoty, które mają swoje radości i swoje cierpienia. Jak każda żywa istota ponad wszystko cenią swoje życie i w sytuacji zagrożenia bronią go do ostatniego tchu. Tyle, że wierny pies nie potrafi nam powiedzieć co myśli o tym, że świadomie go zabijamy, gdy już do niczego nie jest nam potrzebny.
No to ja do uśpienia mam całą listę polityków i działaczy, zebrałoby się grubo ponad 100 nazwisk.
i nikt (poza może rodziną) by za nimi nie płakał
Typ filmu, przy którym oczy stają się lekko wilgotne.
W sumie lepiej go uśpić niż oddać do schroniska.
Ja na miejscu jednego z pracowników straży pożarnej przygarnąłbym go do siebie.
Nie wiadomo co było przyczyną uśpienia psa... Być moze się mylę, ale nie sądzę by przyczyną uśpienia psa było to, że już nie daje rady służyć w straży pożarnej.. a być może jakaś choroba i ten pies już cierpiał.. więc dlatego został uśpiony. Jeśli był zdrowy i nic mu nie dolegało poza wiekiem, dyskwalifikującym go do pracy w straży.. to zaraz wszystkich tych żegnających go powinni uśpić zaraz po nim.
Ten pies był ciężko, nieuleczalnie chory.
Taka decyzja została podjęta tylko dlatego, aby oszczędzić mu ogromnego bólu i śmierci w męczarniach. I to dobra decyzja. 2 z moich psów zostały uśpione z tych samych powodów. Przez kilka dni płakałem jak dziecko (traktuję psy lepiej niż niektórych ludzi...), ale i tak wiedziałem, że wolałem to niż widok ich męk, nawet jeśli byliby ze mną kilka dni dłużej.
Ale najpierw go zabili. Za wierną służbę.
hhhjh ciebie kundlu zakopać w rowie i to nie po śmierci tylko za życia!
hhhjh, żeby tak ciebie do rowu po śmierci wrzucili... chociaż nie, ty nie zasługujesz nawet na to...
Jestem przeciwny usypianiu zwierząt. To są żywe istoty, które mają swoje radości i swoje cierpienia. Jak każda żywa istota ponad wszystko cenią swoje życie i w sytuacji zagrożenia bronią go do ostatniego tchu. Tyle, że wierny pies nie potrafi nam powiedzieć co myśli o tym, że świadomie go zabijamy, gdy już do niczego nie jest nam potrzebny.