No to na Kube kolego na Kube tam poczujesz co to socjalizm z ludzka twarza i jakimi maniakami sa zdeklarowani komunisci. No i jeszcze jedno zatrudnij sie u Michnika a wszystkiego sie dorobisz :)
masz rację kolego, niestety, wałęsa miał 20 dzieci i mieszkanie 150 mk, połaczone z dwóch przyległych, urlopy, 13 paczki na święta i zdrowe jedzenie ze wsi....i teraz ma dalej a my dziady i meksyki w europie i świecie...
A rodzice też robili zakupy w sklepach za firankami? Bo przeciętni ludzie za komuny zarabiali ok. 20 dolarów. Na pewno mieli za to urlop. A niektórzy nawet odpoczywali w pracy według ówczesnej maksymy "czy się stoi, czy się leży 500 złotych się należy".
srte4ty3 to ty nie pamiętasz w latach 90. Mają dwie dychy miałeś tyle i le dzisiaj za dwie stówy. musimy jak najbardziej zachować lata 90 w pamieć to jedyne normalne czasy były. Pod względem gospodarczym, ale też innych rzeczy. muzyki, filmów emitownych w tv, kreskówek, stylu życia, ubierania się- wszystkiego
Niestety, ale muszę zdyskredytować ten sentyment ze względu na fakt, że coraz odleglejsze czasy od epoki PRL mogą budować fałszywy obraz idylli na podstawie sentymentów przezywanych przez dziadków. Nie zapominaj, że oni wywodzą się z pokolenia i czasów kiedy minimalna rzecz zaspakajała najbardziej podstawowe potrzeby jakie były jadąc przez całe życie na płyciźnie i prostolinijności. PRL nie był tylko systemem gospodarczym podobnie jak cała komuna. W tym systemie do władzy dochodzili zazwyczaj wypalenie z kreatywności i przyszłościowego myślenia starcy, którzy ubzdurali sobie, że odniosą sukces jeśli stworzą negatyw świat zachodniego i wszystkich jego dóbr. Ten system celowo choć trudno wyjaśnić ten imbecylizm poziom życia uznając, ze jak człowiek ma co do gara włożyć kąt do spania i ubranie jako motyw ochrony ciała przez mrozem i deszczem zupełnie wystarczy. W zamian musiał tyrać w fabryce co prawda 8 godzin, a nie jak dzisiaj więcej, ale praca nie dawała m żadnych profitów, a elita komuny opływała w luksusy imperialistycznego zachodu, który otrawcie krytykowała z mównicy. Bowiem socjalizm czerwonego bloku wschodniego był o wiele gorszy niż ten co mamy obecnie chociaż od paru lat UE dogania w absurdalności wiele postulatów orwellowskiej komuny. Młodzi ludzie byli zepchnięci na margines, odebrano im wszystkie wygody takie jak modne ubrania dostęp do zachodnich dóbr, które nie oszukujmy się były o wiele lepsze nie dlatego, że ua ua zachód gut best itd tylko dlatego, że jak wcześniej wspomniałem sztampowość życia komuny mogła odpowiadać pokoleniu przedwojennemu, które za najwyższe potrzeby życia miała móc mieć niecieknący dach nad głowią. Młody człowiek pragnie żyć w rzeczywistości, gdzie dzięki swoim marzeniom może mieć wpływ na swój świat, chce na podstawie tego co nabywa przez drogę poznania, która dzięki do jak najszerszemu dostępowi do rożnych dóbr może naprawdę się rozwinąć i zweryfikować kim jest i kim może się stać. Komuna chciała zastoju mentalnego i przekazywać prosty, nudny ludowy styl zabitej wsi dechami młodym ludziom, którzy w takim beznadziejnym systemie wegetowali obdarcie przez wyzutą z potrzeb starszyznę. A jeśli ktoś mi wypali z tymi atrybutami co w democie to czy ktoś protestujących w latach 80 mówił precz ze stałą pracą itd? Nie, ludzie mieli dość czegoś innego. Tej płycizny. Ten szarzyzny. Poza tym już od lat 70 Europa zachodnia miała o wiele lepsze zaplecze socjalne jak ktoś naprawdę chce na to postawić. PRL nie tyle upadł przez gospodarkę co jednak było w dużej mierze jednym z czynników, lecz przez mentalne i ideologiczne czynniki. Dlaczego u nas lata 90 przestawia się jako wspaniałą idyllę? Bo była wolność, dostęp do zachodnich dóbr, pokroju filmów, książek, gier wideo, komiksów, stylu życia jak z amerykańskich przedmieść z lat 80 . Tak, teraz mamy też czasy do dupy, ale marna była też II RP, PRL i obecne czasy.
Bo za komuny każdy miał pracę - czy coś umiał, czy nie umiał, czy coś w pracy robił, czy się lenił. Gloryfikacja pracowników fizycznych doprowadzała do sytuacji, gdzie za przerzucanie łopatą węgla w nadgodzinach można było szybko przegonić kierownika w pensji. Mając np. jedno dziecko można było liczyć na dach nad głową - ale góra 30m2 pokój z kuchnią. A teraz - cóż - za małe zarobki, to może trzeba podnieść kwalifikacje, lub się przeprowadzić - tak przyznaję, to wada, że czasem trzeba się przeprowadzić za pracą. Za to teraz jest tysiąc możliwości - choć większość wymaga poświęceń.
Co ty chrzanisz człowieku, dzisiaj byle łepek ma samochód, Polacy jeżdżą po świecie, pracują za granicą, wszyscy mamy komórki, telewizory, internet itd. A co było za komuny? Mieszkanie w blokowisku było takim wielkim szczęściem? Mięso na święta? Kartki? Talony? Gó*no wiesz o tamtych czasach, a się wypowiadasz.
No to na Kube kolego na Kube tam poczujesz co to socjalizm z ludzka twarza i jakimi maniakami sa zdeklarowani komunisci. No i jeszcze jedno zatrudnij sie u Michnika a wszystkiego sie dorobisz :)
To weź się ogarnij i do roboty!!!
@tas01 pracuje po 12 godzin dziennie chamie!
masz rację kolego, niestety, wałęsa miał 20 dzieci i mieszkanie 150 mk, połaczone z dwóch przyległych, urlopy, 13 paczki na święta i zdrowe jedzenie ze wsi....i teraz ma dalej a my dziady i meksyki w europie i świecie...
A rodzice też robili zakupy w sklepach za firankami? Bo przeciętni ludzie za komuny zarabiali ok. 20 dolarów. Na pewno mieli za to urlop. A niektórzy nawet odpoczywali w pracy według ówczesnej maksymy "czy się stoi, czy się leży 500 złotych się należy".
za te 20 dolarów to kupiłeś więcej niż dzisiaj za te niby 200 co się zarabia w polsce
srte4ty3 to ty nie pamiętasz w latach 90. Mają dwie dychy miałeś tyle i le dzisiaj za dwie stówy. musimy jak najbardziej zachować lata 90 w pamieć to jedyne normalne czasy były. Pod względem gospodarczym, ale też innych rzeczy. muzyki, filmów emitownych w tv, kreskówek, stylu życia, ubierania się- wszystkiego
Niestety, ale muszę zdyskredytować ten sentyment ze względu na fakt, że coraz odleglejsze czasy od epoki PRL mogą budować fałszywy obraz idylli na podstawie sentymentów przezywanych przez dziadków. Nie zapominaj, że oni wywodzą się z pokolenia i czasów kiedy minimalna rzecz zaspakajała najbardziej podstawowe potrzeby jakie były jadąc przez całe życie na płyciźnie i prostolinijności. PRL nie był tylko systemem gospodarczym podobnie jak cała komuna. W tym systemie do władzy dochodzili zazwyczaj wypalenie z kreatywności i przyszłościowego myślenia starcy, którzy ubzdurali sobie, że odniosą sukces jeśli stworzą negatyw świat zachodniego i wszystkich jego dóbr. Ten system celowo choć trudno wyjaśnić ten imbecylizm poziom życia uznając, ze jak człowiek ma co do gara włożyć kąt do spania i ubranie jako motyw ochrony ciała przez mrozem i deszczem zupełnie wystarczy. W zamian musiał tyrać w fabryce co prawda 8 godzin, a nie jak dzisiaj więcej, ale praca nie dawała m żadnych profitów, a elita komuny opływała w luksusy imperialistycznego zachodu, który otrawcie krytykowała z mównicy. Bowiem socjalizm czerwonego bloku wschodniego był o wiele gorszy niż ten co mamy obecnie chociaż od paru lat UE dogania w absurdalności wiele postulatów orwellowskiej komuny. Młodzi ludzie byli zepchnięci na margines, odebrano im wszystkie wygody takie jak modne ubrania dostęp do zachodnich dóbr, które nie oszukujmy się były o wiele lepsze nie dlatego, że ua ua zachód gut best itd tylko dlatego, że jak wcześniej wspomniałem sztampowość życia komuny mogła odpowiadać pokoleniu przedwojennemu, które za najwyższe potrzeby życia miała móc mieć niecieknący dach nad głowią. Młody człowiek pragnie żyć w rzeczywistości, gdzie dzięki swoim marzeniom może mieć wpływ na swój świat, chce na podstawie tego co nabywa przez drogę poznania, która dzięki do jak najszerszemu dostępowi do rożnych dóbr może naprawdę się rozwinąć i zweryfikować kim jest i kim może się stać. Komuna chciała zastoju mentalnego i przekazywać prosty, nudny ludowy styl zabitej wsi dechami młodym ludziom, którzy w takim beznadziejnym systemie wegetowali obdarcie przez wyzutą z potrzeb starszyznę. A jeśli ktoś mi wypali z tymi atrybutami co w democie to czy ktoś protestujących w latach 80 mówił precz ze stałą pracą itd? Nie, ludzie mieli dość czegoś innego. Tej płycizny. Ten szarzyzny. Poza tym już od lat 70 Europa zachodnia miała o wiele lepsze zaplecze socjalne jak ktoś naprawdę chce na to postawić. PRL nie tyle upadł przez gospodarkę co jednak było w dużej mierze jednym z czynników, lecz przez mentalne i ideologiczne czynniki. Dlaczego u nas lata 90 przestawia się jako wspaniałą idyllę? Bo była wolność, dostęp do zachodnich dóbr, pokroju filmów, książek, gier wideo, komiksów, stylu życia jak z amerykańskich przedmieść z lat 80 . Tak, teraz mamy też czasy do dupy, ale marna była też II RP, PRL i obecne czasy.
roboty się chyć lebrze pieroński
Amen!!!!!!! :-)
Niestety to jest ten wspanialy kapitalizm! Tylko Wałęsa ma sie dobrze i jego świta...
Może weź się do roboty???
Bo za komuny każdy miał pracę - czy coś umiał, czy nie umiał, czy coś w pracy robił, czy się lenił. Gloryfikacja pracowników fizycznych doprowadzała do sytuacji, gdzie za przerzucanie łopatą węgla w nadgodzinach można było szybko przegonić kierownika w pensji. Mając np. jedno dziecko można było liczyć na dach nad głową - ale góra 30m2 pokój z kuchnią. A teraz - cóż - za małe zarobki, to może trzeba podnieść kwalifikacje, lub się przeprowadzić - tak przyznaję, to wada, że czasem trzeba się przeprowadzić za pracą. Za to teraz jest tysiąc możliwości - choć większość wymaga poświęceń.
haha tysiąc możliwości ??? z samej Warszawy wyemigorował za granice w ostatnich latach 200 tysięcy osób
Co ty chrzanisz człowieku, dzisiaj byle łepek ma samochód, Polacy jeżdżą po świecie, pracują za granicą, wszyscy mamy komórki, telewizory, internet itd. A co było za komuny? Mieszkanie w blokowisku było takim wielkim szczęściem? Mięso na święta? Kartki? Talony? Gó*no wiesz o tamtych czasach, a się wypowiadasz.
lata 70 były xajefajne, dopiero solidarność od lat 80 niszczyła ten kraj... do dziś