Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar daeak
+32 / 44

Amerykanie... zawsze wszystko obrócą w proch...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar daeak
+6 / 16

Wiesz że tych z Syrii jest może 0.01%?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tylko_pytam
-5 / 11

@daeak skąd pochodzą dane procentowe?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar daeak
+4 / 14

Z logiki, ludzie którzy mieszkają w Syrii nie mają tylu pieniędzy by płynąć do Europy, do tego oni uciekają od wojny więc zatrzymują się w Turcji, nie ma wojny - koniec bycia uchodźcą. Szkoda ze to tylko ten 0.01%... reszta na socjal się łasi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slagen
0 / 6

Tylko_pytam. Faktycznie jest to kilka procent. Znajoma na zachodzie jest lekarką i pracuje też z imigrantami. Jeden dzień w tygodniu. Oficjalne dane mówią o kilkunastu procentach ale wielu ma lewe paszporty itp. Ci z Syrii (ale prawdziwi!!!) i ewentualnie z Iranu są z nich w miarę cywilizowani. Reszta to .... patrz youtube. (zresztą mam rodzinę i znajomych w kilku krajach i wszystko czym straszą to prawda)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
-1 / 5

@daeak A czemu Amerykanie? Czemu nie Rosjanie? Czemu nie Saudowie i Irańczycy? Czemu nie Turcy? Pełno krajów bierze w tym udział, ale jak zawsze winni są Amerykanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar daeak
+1 / 3

@marcinqwerty A komu chciało się Asada obalić? Kto sprzedawał broń "rebeliantom"? A kto za to mówi że zbombarduje ISIS i faktycznie to robi? Taki kraj na wchodzie, nie hamburgery...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
-2 / 2

@daeak Asada chcą obalić Saudowie i Turcy. USA - trudno powiedzieć, co oni właściwie obecnie chcą, ale strasznego parcia na obalanie Asada u nich nie widać. Rebelianci rebeliantom nierówni. Są Kurdowie z YPG, którzy walczą z ISIS, a ich podejście do Asada jest takie: "my nie strzelamy do was, wy nie strzelacie do nas". Czy twoim zdaniem uzbrajanie takich rebeliantów to zbrodnia? Najwięcej broni dla rebeliantów dżihadystycznych dostarczyli Saudowie - TOW, Milany, chińskie (cenzor nie przepuszcza ich nazwy, bo jest podobna do polskiego słowa na CH...) to od nich. A kraj na wschodzie mówi, że bombarduje ISIS, i bombarduje wszystkich jak leci, w tym ISIS. Niedawno zbombardowali bombami kasetowymi ugrupowanie rebelianckie oczyszczające granicę Jordańsko-Syryjską z ISIS i przestrzegające zawieszenia broni z Asadem. Rosja kiedy trzeba, to bombarduje ISIS, a kiedy trzeba - bombarduje wrogów ISIS. A kiedy trzeba, to bombarduje całe miasta z jednymi, drugimi i trzecimi, tak, jak zbombardowali Aleppo bodajże w kwietniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2016 o 18:36

avatar daeak
0 / 2

@marcinqwerty Tak, to właśnie Amerykanie chcieli sobie zaprowadzić demokracje i mieć kolejną marionetkę... Do tego jakby nie patrzeć to właśnie oni sprzedawali broń komu popadnie byleby był przeciw Asadowi... Ropa i kasa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~alojzy_bąbel
0 / 4

@marcinqwerty Czy ty gościu nadajesz bezpośrednio z ambasady amerykańskiej. Ilekroć pojawia się temat krytyczny wobec USA, to jesteś zawsze na posterunku :] Teraz stron jest wiele i już nawet nie wiadomo kto z kim, ale zaczęło się od o ile pamiętam działań USA / Francji, których celem miało być ustąpienie Asada i wprowadzenie swojej marionetki a w konsekwencji pr. wykopsanie Rosji z bazy w Tartus. Nie docenili chyba jednak Ruskich, którzy akurat cele mają odwrotne... Efekt, jak zwykle taki sam w konfliktach imperialnych - dziesiątki tysięcy ludzkich tragedii, ale dla wojskowych to statystyka...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Infamis
-1 / 1

@daeak Przestań bredzić. Primo z Syrii jest najwięcej uchodźców, sprawdź sobie dane ONZ (czyli UNHCR). SecundoUSA bombarduje ISIS, Rosja bombarduje dzihadystycznych rebeliantów (al Nusra i ska), a ISIS przy okazji. Tertio głównymi mącicielami w Syrii są Turcja, Arabia Saudyjska i Katar.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar daeak
0 / 0

@Infamis Tak, na pewno, ja też mogę powiedzieć że jestem z Syrii... A do tego jak USA może bombardować swój własny twór?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zibioff
+10 / 14

Jeśli jesteś amerykańską firmą budowlaną to się cieszysz ponieważ myślisz sobie, że zaraz zaczniesz to odbudowywać za syryjskie pieniądze pod amerykańskim zarządem. Jeśli jesteś amerykańskim bankiem to też się cieszysz - bo dasz na to kredyt, który Syryjczycy będą musieli spłacać....Świat w większości nienawidzi USA i ma ku temu uzasadnione powody. Nawet islamiści mają prawo ich nienawidzić, ponieważ to USA zniszczyło ich kraje i jeszcze sami dotowali ( za Brzezińskiego w czasie wojny z ZSRR w Afganistanie ) Talibów. USA wypromowało i sfinansowało ekstremizm a teraz niszczą wszystko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czarny147
+1 / 1

Yup. Wystarczy przeczytac raport Chilcota zeby zrozumiec jak dzialaja co niektore panstwa zachodnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
-1 / 3

@Zibioff Mówisz, jakby Amerykanie zajęli Syrię. Bo niby jak inaczej ich firmy mają ją odbudowywać, a ich banki udzielać kredytów rządowi, który jest im wrogi? Amerykanie nie napadli na Syrię, nie zajęli Damaszku, nie strzelają do wojsk syryjskich. Amerykanie dotowali talibów, którzy pojawili się dopiero kilka lat po wyjściu wojsk sowieckich z Afganistanu? Można byłoby się wreszcie nauczyć kto to ten talib jest i skąd, oraz kiedy się wziął.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zibioff
+1 / 1

@marcinqwerty , Oczywiście, że to USA wpadło na pomysł wprowadzania po arabskich wiosnach demokracji także w Syrii. Nie tylko jednak USA zapoczątkowało ten proces. Była to Francja, Niemcy za cichą zgodą Rosji ( szczyt w Deauville w 2010 r. ) Rosja nie brała aktywnie udziału ale nie protestowała jak z dołu wyciągano Kaddafiego ( który przez dziesięciolecia był przyjacielem Moskwy a nawet naszego Jaruzelskiego ). Wszystko byłoby w miarę OK. No ale akurat w Syrii Rosja ma bazę morską jak to powiedział red.Gadowski "ostatni ząb w szczęce imperium". Nie chodzi o talibów w Syrii ( akurat Al kaida zwalcza ponoć konkurencję z ISIS ) tylko o samo zapoczątkowanie procesu płacenia ekstremistom, żeby walczyli przeciwko "wrogom ameryki". Teraz też tak było, że USA dawała broń i pieniądze przeciwnikom Assada a ci przyłączali się do ISIS.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
0 / 0

@Zibioff A co w tym złego, że Amerykanie publicznie potępili rząd, który strzela do ludzi wychodzących na ulice z głodu? USA nie zapoczątkowały procesu. Proces zapoczątkowała susza, a przyspieszyły serie w tłum. Widzę, że nie masz pojęcia, kto to talib. Nie chcę ci dowalić, po prostu widzę, że popełniasz błąd rzeczowy, więc chcę wytłumaczyć. Talibowie to nie to samo, co al-kaida. Talibowie to ruch społeczno-religijny, zapoczątkowany przez afgańskiego mułłę Mohammeda Omara w latach 90-tych. Rekrutowali się głównie z sierot pozostałych po sowieckiej interwencji, które wracały z Pakistanu jako nastoletni chłopcy do Afganistanu i znajdowały zgliszcza. Omar stworzył z nich armię religijnych ekstremistów i w latach 90-tych podbił większość Afganistanu, który był de facto podzielony pomiędzy byłych mudżahedinów z czasów interwencji sowieckiej (tak dla jasności - to im pomagali Amerykanie). Mówienie o talibach w Syrii to jak mówienie o krzyżakach pod Waterloo - nie ten czas, nie to miejsce, chociaż podobni. Syryjską Al-Kaidę i Państwo Islamskie różnią głównie prywatne animozje przywódców, dlatego nie jestem pewien, czy zabicie al-Bagdadiego byłoby dobrym pomysłem. Chciałbym tylko jeszcze wspomnieć o roli Asada w tworzeniu ekstremizmu. Tuż po wybuchu buntu zaczął masowo wypuszczać z więzień osadzonych za ekstremizm (oficjalnie kilka tysięcy ludzi "wzięło i uciekło"), żeby zasiali ferment w szeregach zbrojnej opozycji i ją zdyskredytowali. Niestety poradzili sobie lepiej, niż się spodziewał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zibioff
0 / 0

@marcinqwerty - Francja i Niemcy zapoczątkowały arabskie wiosny. Znacznie jednak wcześniej USA zapoczątkowało wojnę w Iraku nie z powodu suszy i głodu ( bo to mają gdzieś, so gotowi wspierać każdy reżim jeśli jest to opłacalne dla USA ) tylko z powodu tego, że Hussain chciał odejść od dolara przy sprzedaży ropy. Głód nikogo nie obchodzi - ropa obchodzi. Wiem kim jest talib :). Oglądałem Rambo II :):):). Czułem, że się przyczepisz do talibów w Syrii - tyle, że ja napisałem o Al Kaidzie w Syrii a nie o Talibach :). Al kaida zapoczątkowana w Afganistanie jest już organizacją międzynarodową. Metodą polityki amerykańskiej za Cartera i Zbigniewa Brzezińskiego było właśnie wspierania kogokolwiek przeciwko "wrogom ameryki". Wspierali więc talibów w wojnie z ZSRR. Należy jednak przypomnieć, że to Afgański rząd poprosił ZSRR o interwencję. USA wypuściło Dżina z butelki, który hasa do tej pory i jest coraz groźniejszy. Pozdrawiam i dzięki za wymianę zdań :).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar XklocMan8
-1 / 1

@Zibioff Afgański rząd prosił ZSRR o interwencję, bo nie mógł ogarnąć burdelu, którzy zrobili Sowieci obalając Amina. Za Afganistan pełną odpowiedzialność ponosi ZSRR.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
0 / 0

@Zibioff "Wspierali więc talibów w wojnie z ZSRR." - Nie wspierali talibów, bo ich nie było wtedy, gdy wspierali afgańskich mudżahedinów. Specjalnie dla ciebie, prosto z wikipedii: "Zalążkiem ruchu była grupa ok. 30 studentów medresy (szkoły koranicznej) w Kandaharze, skupiona wokół mułły Mohammada Omara. Grupa ta w połowie lat 90. była jedną z wielu nieformalnych organizacji planujących zbrojne przejęcie władzy w kraju i wprowadzenie nowego ustroju, opartego na prawie koranicznym." - w połowie lat 90-tych. Kiedy skończyła się sowiecka interwencja w Afganistanie - byłbyś łaskaw przypomnieć? A w momencie wyjścia sowietów, skończyła się operacja CIA o kryptonimie "Cyclone", która miała na celu wspieranie afgańskiej partyzantki walczącej z tymi sowietami. Więc o ile CIA nie dostarczała stingerów do Afganistanu wehikułami czasu, to siłą rzeczy talibów wspierać nie mogła, bo jeszcze ich nie było.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2016 o 15:23

avatar Zibioff
+1 / 1

@XklocMan8 Ku*wa mać!!! Napisałem Ci odpowiedź z przyczyną konfliktu w Afganistanie itp...i mi się net zawiesił i poszło w niebyt :):):)...Może to i dobrze bo długie to było cholerstwo! Poddaję się :).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zibioff
+1 / 1

@marcinqwerty , No to utrafiłeś w sedno problemu :):):). Mudżahedini czy talibowie to jedno i to samo. jedno wynika z drugiego. Generalnie w 1978 r. powstał opór między tradycjonalistami islamskimi a rządem Afrańskim z Ludowo demokratycznej partii afganistanu. Rząd afgański wprowadzał reformy, wcale nie najgorsze np. prawa dla kobiet, czytelnictwo, reforma rolna ale powstał opór tradycjonalistów. USA zaczęło wspierać mudżahedinów..Pisałem Ci, że oglądałem rambo II :). Talibowie są następstwem tych ruchów tak jak SLD jest następstwem PZPR.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
0 / 0

@Zibioff Bardzo cię proszę, zamiast w kółko oglądać Rambo II, dowiedz się czegokolwiek o historii Afganistanu, zanim zaczniesz się wypowiadasz. Nie powiem, czy ci to przyda popularności, bo ludzie lubią słuchać bajek, ale na pewno pomoże ci widzieć rzeczy takimi, jakie są. Mudżahedini walczący z sowietami mieli tyle wspólnego z islamskim fundamentalizmem, co polscy partyzanci z drugiej wojny światowej z nacjonalizmem - trafiali się i tacy w całej masie. Piszesz o reformach, jakie zaprowadzał ludowy rząd w Kabulu. Napisz jak je zaprowadzał. Korzystał ze sprawdzonych sowieckich wzorców - "jak zbudować państwo, które podoba się obywatelom? Zabić tych, którym się nie podoba". Mordowano mułłów i lokalne starszyzny, wysadzano meczety w powietrze, tajna policja KHAD porywała, torturowała i mordowała tysiące ludzi, gdy w Heracie zdesperowani ludzie podnieśli bunt, to ich rozjechano czołgami - skądś to chyba znamy? No to się nie dziw, że opór był i że w pewnym momencie wybuchło ogólnokrajowe powstanie. Mudżahedini i talibowie to nie jedno i to samo, bo talibowie po swoim powstaniu walczyli o władze w Afganistanie właśnie przeciw byłym mudżahedinom. Nie są następstwem tych ruchów, są następstwem zdziesiątkowania kraju przez sowieckich "wyzwolicieli" (zginęło wówczas 1,5 - 2 mln. Afgańczyków). Największy przywódca afgańskich mudżahedinów z wojny z sowietami - Ahmad Szach Masud - był w latach 90-tych zaprzysięgłym wrogiem talibów, a takich jak on było więcej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2016 o 18:54

avatar Zibioff
0 / 0

@marcinqwerty Po zdaniu "Bardzo cię proszę, zamiast w kółko oglądać Rambo II, dowiedz się czegokolwiek o historii Afganistanu, zanim zaczniesz się wypowiadasz" - przestałem Cię czytać, nie sądzę jednak, żebyś wiedział dlaczego :). Pozdrawiam i nie odpisuj bo i tak nie będę tego czytał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
0 / 0

@Zibioff To nie czytaj. Domyślam się dlaczego - najwyraźniej uznałeś, że nie pojąłem twojej wielokrotnie powtarzanej ironii i pomyślałem, że naprawdę oglądasz Rambo, żeby dowiedzieć się czegoś o Afganistanie. No to cię uspokoję - tak nie było, po prostu piszesz o tym Rambo bez przerwy, to nie wytrzymałem ;) Sugeruję jednak przeczytanie reszty tekstu, zamiast się obrażać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2016 o 19:24

I konto usunięte
+7 / 9

W końcu człowiek, który zaprowadził tam demokrację dostał pokojową nagrodę nobla

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+2 / 4

Zdjęcia przykre. Mimo wszystko należy pamiętać, że Amerykanie i Rosjanie nie strzelali dla jaj, nie marnowali bomb na detonację przypadkowych budynków. Te miejsca zostały wykorzystane jako schronienia religijnych ekstremistów - tych samych co detonują się w Europie lub prowadzono z nich ostrzał. Część z nich wysadziło ISIS, w którego składzie znajdują się także i sami Syryjczycy. Kolejną cześć wojska przywódcy ich narodu. Oczywiście ziarno tego konfliktu zostało zasadzone głównie przez amerykańskie ręce, ale niech obrazki zburzonych budynków jednego miasta nie przyćmią nam tego jakie zagrożenie dla nas zostało tam wyhodowane i stłamszone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tuon
0 / 0

@solarize Mówią, że śmierć jest zwycięzcą każdej wojny. Nie prawda. Zwycięzcą wojny jest ten, co ją wywołał, a potem sprzedał broń obu stroną, by ta się przeciągała i mógł sprzedawać amunicje, jak zwykle, obu stroną. Potem jeszcze zarobił na odbudowie. Istny szczyt biznesu militarnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
+1 / 1

Zwycięzcą wojny jest ten, kto osiągnie na niej swoje cele. Proste. Nie trzeba jej wywoływać, żeby ją wygrać. Na chwilę obecną, zwycięzcą wojny w Syrii jest Rosja. Z roku na rok stali się jednym z głównych rozgrywających na Bliskim Wschodzie, gdzie nie było ich od końca zimnej wojny. Ich uzbrojenie zaprezentowało się od jak najlepszej strony, więc pojawiają się nowe kontrakty. Asad jest tak osłabiony, że bez ich wsparcia nie zrobi nic i musi się ich słuchać w każdej kwestii. W Turcji - strategicznym rywalu Rosji w tym rejonie - trwa coś na kształt wojny domowej pomiędzy rządem a kurdyjskim PKK. Izrael, rozpoznając rosnącą rolę Rosji w regionie, ocieplił stosunki z Moskwą, za czym może podążyć transfer izraelskich technologii. Do Europy płyną setki tysięcy uchodźców, którzy zajmują europejskie rządy do tego stopnia, że przeciwstawianie się działaniom Rosji w Europie jest ostatnim, o czym te rządy myślą. Co więcej, napływ uchodźców destabilizuje kraje zachodnioeuropejskie, nie tylko je paraliżując, ale dając szansę na dojście do władzy partii prorosyjskich. Wreszcie, Rosji udało się usadowić pokaźny kontyngent wojskowy w miejscu, z którego może on szachować działania państw zachodnich na całym północno-zachodnim Morzu Śródziemnym. A ma czym. Teoretycznie jeszcze konflikt w tym rejonie świata powinien podbić ceny ropy, na czym niezmiernie skorzystałby rosyjski budżet, ale to akurat nie wyszło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slagen
+6 / 6

Straszne do czego Amerykanie są zdolni dla ropy i dobra swojego przemysłu zbrojeniowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar XklocMan8
+1 / 1

@slagen Kolego przecież Syria ma malutkie złoża ropy. Z pewnością za małe by Amerykanie fatygowali się na tak kosztowne przedsięwzięcie jak utrzymywanie przez pięć lat prawie 200-tysięcznej rebelii. Nie można wszystkiego usprawiedliwiać ropą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
+2 / 2

@XklocMan8 Jak to nie można? Przecież USA + Ropa = Wojna - to jest uniwersalny wzór matematyczny, którego umysłowe gimnazjum używa, żeby wytłumaczyć przyczyny każdego konfliktu. Kanadyjczycy już panikują - graniczą z USA, a ich zasoby ropy należą do największych na świecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slagen
0 / 0

@XklocMan8 z tego co wiem niedługo przed wybuchem wojny znaleziono olbrzymie złoża. Zresztą Amerykanie sprzedają broń w dużych ilościach. Nawet my kupujemy drogą broń. Gdy jest spokój interes się nie kręci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Guilt
+2 / 2

Zachciało im się demokracji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
0 / 4

@Guilt Przede wszystkim zachciało im się jeść. Pierwsze demonstracje w Syrii były spowodowane przez niedobory żywności i skokowy wzrost jej cen. Jeśli ludzie wychodzą z głodu na ulice, a rząd każe do nich strzelać, to trudno im się dziwić, że w końcu zaczyna im się chcieć "demokracji" w ich rozumieniu - to znaczy, że chcą obalić rząd, który nie karmi, tylko strzela.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Okomorskie
-3 / 5

Co tu mowic USA i Ruskie zrobily sobie poligon dla nowych broni....a teraz szykuja sie do wojny w krajach europy wschodniej ...taka prawda

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
+2 / 4

@Okomorskie Polacy też sobie zrobili poligon dla naszej broni w Iraku czy Afganistanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ACTAstop
+1 / 3

Ekonomiczny restart systemu ehh.. I pomyśleć, że Ci biedni uchodźcy z Afryki północnej nagle stali się Syryjczykami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
-1 / 1

Nie rozumiem jednej rzeczy. Z wielu waszych odpowiedzi wynika, że winny temu stanowi rzeczy jest jeden: Amerykanie. Z tych komentarzy wyłania się następujący obraz: była sobie spokojna i dostatnia Syria, aż tu pewnego razu Amerykanie ją napadli, zbombardowali i teraz najwyraźniej okupują, bo ich firmy mają na Syrii zarabiać. Nie wiem, czy piszą to idioci, czy wręcz przeciwnie - usiłują z czytelników zrobić idiotów. Wiem, że żadnej amerykańskiej napaści na Syrię nie było. Jedyne, co Amerykanie w Syrii atakują, to Państwo Islamskie, z którym rząd syryjski też walczy. Wiem też, że tłumaczenie tego, co dzieje się w Syrii jednym słowem - "Amerykanie" - pokazuje, że niektórzy ludzie nie mają po prostu predyspozycji umysłowych, żeby mówić o złożonych problemach, bo ich po prostu nie pojmują. "Amerykanie" winni wszystkiemu i wszystko to spowodowali. Ani słowa o tym, że cała tzw. "arabska wiosna" poprzedzona była najgorszą od lat suszą na Bliskim Wschodzie. Że ludzie w Syrii zaczęli głodować, a gdy wyszli na ulice, to Asad kazał do nich strzelać. Ani słowa o tym, że na wojnie w Syrii krzyżują się interesy wielu regionalnych i globalnych mocarstw. O tym, że jest to pole wojny zastępczej pomiędzy Arabią Saudyjską i Iranem. O tym, że wojna w Syrii jest wykorzystywana przez Rosję w jej strategicznej rozgrywce z Zachodem. Nie, to zbyt skomplikowane. Po co się przemęczać, skoro są Amerykanie, których można o wszystko oskarżyć? Zwłaszcza, że jest to bardzo bezpieczne - oskarżającemu z miejsca przyklaśnie chór jemu podobnych debili, których też myślenie niezmiernie męczy, więc będą wdzięczni za prostą i zrozumiałą dla nich odpowiedź.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
+1 / 1

@marcinqwerty Ale zanim była arabska wiosna, Amerykanie, na podstawie kłamliwych, sfabrykowanych "dowodów" napadli na Irak. Nie zapominaj o tym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
0 / 0

Ale my tu mówimy o Iraku, czy o Syrii? Bo myślałem, że o Syrii. A co do fabrykowania dowodów, to wybacz, ale trochę miałem do czynienia z tematem wojny w Iraku i to nie było takie proste. Doszło do błędów w ocenie sytuacji przez wywiad, a błędy te miały rozmaite przyczyny. Jedyna fabrykacja, do jakiej doszło, a o której wiem, to sfabrykowanie dowodów przez irackiego dysydenta pracującego dla wywiadu RFN, który opowiadał o programie nuklearnym. Chciał obalenia Husajna, więc przyszedł do zachodnich wywiadów z teczką pełną "dowodów". A potem lawina zaczęła się toczyć. Husajn nie chciał współpracować, a w USA był klimat po 11 września. Amerykańscy przywódcy po zamachach na WTC wychodzili z założenia, że w kwestiach bezpieczeństwa lepiej jest przedobrzyć, niż się zawahać. Uzbrojony w broń masowego rażenia Husajn byłby zagrożeniem śmiertelnym. I tutaj swoje dołożył Husajn, który zupełnie źle odczytał klimat w Waszyngtonie, zresztą nie pierwszy raz. Facet cały czas zachowywał się, jakby miał coś do ukrycia - najwyraźniej stwierdził, że USA nie uderzą na kraj uzbrojony w broń nuklearną i chemiczną, więc robił wszystko, żeby Irak na taki wyglądał. Wysyłał dwuznaczne sygnały, nie pozwalał inspektorom ONZ sprawdzać wielu obiektów, w końcu całkowicie uniemożliwił ich pracę. Przez cały ten czas w USA rosło przeświadczenie, że Husajn rzeczywiście coś ma, skoro tak się zachowuje. Zapomniano przy tym, że "twarde dowody" opierają się na relacji jednego człowieka. Duża w tym wina klimatu zagrożenia po 11 września - niespecjalnie dbano o twarde dowody, skoro coraz więcej wskazywało na to, że wróg USA może zadać im potężny cios. Być może przed 11 września wybieg Husajna by się udał, ale, jak mówiłem, klimat się zmienił. Rosnące przeświadczenie o tym, że "on ma" zamiast Amerykanów odstraszać, umacniało ich przekonanie, że trzeba usunąć zagrożenie, zanim będzie za późno. W końcu zrozumiał to sam Husajn i domyślam się, że omal nie dostał zawału, gdy zrozumiał, jak idiotycznie się zachował. Zaczął na gwałt udowadniać, że nic nie ma, ale sprawy zaszły za daleko. Tutaj z kolei Amerykanie źle odczytali jego działania: "Skoro cały czas utwierdzał nas w przekonaniu, że ma, a teraz mówi, że nie ma, to wniosek jest jeden - ma tą broń, tylko się drań wystraszył naszego ultimatum i kłamie. Chce nas zbyć i zachować broń, żeby wyciągnąć ją kiedyś w przyszłości". Uznali, że w takiej sytuacji nie ma co zwlekać i na wiosnę 2003 roku wojska amerykańskie przekroczyły granicę kuwejcko-iracką. Używając pokerowej metafory, Husajn blefował, grając z dużo silniejszymi graczami. Ku jego zaskoczeniu, Bush powiedział "sprawdzam" i wyłożył pokera, a Husajn został z parą dwójek w ręce i całym krajem na stole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2016 o 15:27

avatar Wandejczyk
-1 / 1

Takie ładne kwiatki na tym rondo. Nie miał kto ich pielęgnować. Smutne. Nie wiedziałem, że kwiaty są halal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janekbro
0 / 0

I własnie dlatego powinno się zamknąć granice dla tych ludzi. Jeśli nie potrafią uszanować tego co sami osiągnęli, to jakim cudem nagle zaczną szanować coś czego nie zrobili nie dołożyli swych sił aby to powstało. Rozumiem pomoc dla poszkodowanych, ale zrobić obozy tam na miejscu i tam im pomagać, a nie ściągać ich tutaj.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar SilesianSeparatist
0 / 0

To co wojna zrobiła z Syrią jest straszne. Równie straszne jest też to co wojna w Syrii zrobiła z Europą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Juzwa
-2 / 2

Jak Polska została rozgrabiona i zrujnowana, jak Warszawa wyglądała gorzej niż Hiroszima to cały świat miał to w dupie. Teraz JA mam w dupie to, co się dzieje poza granicami Polski.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar daeak
0 / 0

Powodem jest chyba to że kiedyś nie było internetu i 90% populacji innych krajów nie-europejskich nie wiedziała w jakim stanie jest Polska... Do tego to nie Francja czy Anglia, to jest Syria.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Prawda1234
-1 / 3

Nie Amerykanie, a Amerykańscy Żydzi. Którzy chcą mieć pewność, że Izrael będzie jedynym panującym w regionie. Dlatego teraz chcą się dobrać do Iranu, który nikomu nie przeszkadza. Oni już wam przez media wmówią, że Iran jest zły, niedobry, łamane są tam prawa człowieka i wymyślą wszystko w co uwierzycie. Tak działa propaganda żydowska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar XklocMan8
0 / 0

Gdyby Żydom tak zależało na dominacji w regionie to nie wszczęli by nigdy rokowań pokojowych z sąsiadującymi państwami arabskimi, które spokojnie mogliby rozłożyć na łopatki. Bo czy ktoś kto chce zdominować Bliski Wschód od tak oddaje region bardzo bogaty w surowce strategiczne (Synaj) swojemu wrogowi w zamian za pokój? Izrael nie ma nic wspólnego z wojną w Syrii. Najwięcej tam namieszało USA, Arabia Saudyjska, Turcja i sam Assad, który super reakcją na ogólnokrajowe protesty (strzelanie do protestujących) podburzył ludzi do buntu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jj66
0 / 0

islam tak właśnie działa - wszędzie gdzie się pojawia tam przemoc, mord, gwałt, wojna i analfabetyzm.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nimitz77
0 / 2

Oczywiście zdjęcia straszne, wojna to straszliwa rzecz ale to jeszcze nie powód by osiedlać mieszkańców Syrii na naszych ziemiach i dawać im nie rokujący chęci do podjęcia pracy socjal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Regemaster
0 / 0

Warszawa po 2 wojnie światowej wyglądała gorzej i jakoś daliśmy rade ją odbudować, ale jak ktoś jest leniem patentowanym, to woli pójść do Europy po zasiłek...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Raven80
0 / 0

Dobrze mówisz kolego. Powinni brać się do roboty u siebie a nie spier..lać do europy po zasiłek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~alojzy_bąbel
0 / 0

No jak wyzwalać naród spod reżimu to z rozmachem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jezus33333
0 / 0

biblia damaszek proroctwa dziekuje dowidzenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar adsgfhjk
-1 / 1

Ależ te ciapaki są pojeb_ni. Jak można roznieśc w pył takie piękne miasta?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 0

Ktoś w ogóle pamięta o co ta wojna czy tak się biją bo się im nudzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem