Czy jeżeli ja nie gram w żadne gry (czasami z kolegami jakiś turniej w fife, ale rzadko) bo najzwyczajniej w świecie już dawno z tego wyrosłem (mam prawie 30 lat) to czy ktoś taki jak ja może śmiać się z tych co zbierają pokemony i sadzą marchewki?
Mi nie chodzi o samo granie w tą durną gierkę, ot znak, że ktoś zaczyna dostrzegać więcej wartości w świecie wirtualnym niż rzeczywistym. Mnie razi... ślepe podążanie za modą, robienie tego, co robią inni, jak posłuszny stadny tłum. Gierka jest abstrakcyjnie głupia i nudna, więc 'moda' minie za niecały miesiąc, a społeczeństwo będzie cierpliwie czekało na kolejny durny hype.
przynajmniej ta 25 latka nie zbiera danych dla tajnych organizacji rządowych chodząc tam gdzie chcą i nagrywając miejsca, do których nie muszą wysyłać swojego wywiadu...phi
Serio to takie dla was ważne co w swoim wolnym czasie ktoś robi?
Gracze Pokemon GO zaczynają powoli przypominać nachalnych czytelników książek.
Czy jeżeli ja nie gram w żadne gry (czasami z kolegami jakiś turniej w fife, ale rzadko) bo najzwyczajniej w świecie już dawno z tego wyrosłem (mam prawie 30 lat) to czy ktoś taki jak ja może śmiać się z tych co zbierają pokemony i sadzą marchewki?
Możesz, oczywiście. Przykro mi, że majac 30 lat jesteś już martwy :)
Mi nie chodzi o samo granie w tą durną gierkę, ot znak, że ktoś zaczyna dostrzegać więcej wartości w świecie wirtualnym niż rzeczywistym. Mnie razi... ślepe podążanie za modą, robienie tego, co robią inni, jak posłuszny stadny tłum. Gierka jest abstrakcyjnie głupia i nudna, więc 'moda' minie za niecały miesiąc, a społeczeństwo będzie cierpliwie czekało na kolejny durny hype.
Ciekawe dlaczego wcześniej nie wychodzili z domu?
Morał z tego prosty. Obydwie strony mają wspólną cechę - brak mózgu.
przynajmniej ta 25 latka nie zbiera danych dla tajnych organizacji rządowych chodząc tam gdzie chcą i nagrywając miejsca, do których nie muszą wysyłać swojego wywiadu...phi