No więc tak: zapijanie czy zagryzanie czymś do wódki to katorga dla żołądka! Najlepiej pić czystą wódke i nie drażnić swojego przyjaciela :) A wymiotuje się tylko wtedy, gdy ktoś wypije za dużo lub za szybko, więc to tylko od rozumu zależy :)
No więc tak: zapijanie czy zagryzanie czymś do wódki to katorga dla żołądka! Najlepiej pić czystą wódke i nie drażnić swojego przyjaciela :) A wymiotuje się tylko wtedy, gdy ktoś wypije za dużo lub za szybko, więc to tylko od rozumu zależy :)
Jak ktoś ma obrzydzenie do wódki i z reguły nie pije, ale czasem wypada, to warto spróbować zatkać palcami nos podczas podnoszenia kielona i przełykania. W ten sposób pozbyłem się odruchu wymiotnego zaraz po wypiciu, bo nie nawidzę wódy, ale wiadomo, że czasem się nie obejdzie :P
A po co? :D Przecież "twardziele" nie muszą zagryzać, trzeba pokazać wszystkim, jakim się jest mocarzem. Pamiętam takiego z wesela, nic nie jadł i prawie połykał kieliszki. Gdyby nie przerwy na taniec, spałby po 30 minutach, a tak wytrzymał godzinę ;]
Rzygać sobie każdy może, trochę lepiej, trochę gorzej xD
(+) hehe, Zagrycha musi być!
ja jakoś nie zagryzam i nie rzygam ;p (no oczywiście sporadycznie każdemu się zdarzy xD)
gowno prawda... ostatnio na imprezie zagryzalem wiecej niz pilem i do tego tanczylem... a rzyganie tez musialo sie znalezc w scenariuszu.... SŁABE!
mmm...
Nie wiem czy mam jakiś uber żołądek, ale nigdy nie zagryzam i nigdy nie rzygam. Dla mnie liczy się popita.
rafał, wzruszyłem się Twoją historią, trzymająca w napięciu, doprawdy!
oczywiście polecam ogóreczki :-D
Król jest tylko jeden...
No więc tak: zapijanie czy zagryzanie czymś do wódki to katorga dla żołądka! Najlepiej pić czystą wódke i nie drażnić swojego przyjaciela :) A wymiotuje się tylko wtedy, gdy ktoś wypije za dużo lub za szybko, więc to tylko od rozumu zależy :)
No więc tak: zapijanie czy zagryzanie czymś do wódki to katorga dla żołądka! Najlepiej pić czystą wódke i nie drażnić swojego przyjaciela :) A wymiotuje się tylko wtedy, gdy ktoś wypije za dużo lub za szybko, więc to tylko od rozumu zależy :)
Jak ktoś ma obrzydzenie do wódki i z reguły nie pije, ale czasem wypada, to warto spróbować zatkać palcami nos podczas podnoszenia kielona i przełykania. W ten sposób pozbyłem się odruchu wymiotnego zaraz po wypiciu, bo nie nawidzę wódy, ale wiadomo, że czasem się nie obejdzie :P
rafalrkc: SŁABA to jest twoja głowa mistrzu!
A po co? :D Przecież "twardziele" nie muszą zagryzać, trzeba pokazać wszystkim, jakim się jest mocarzem. Pamiętam takiego z wesela, nic nie jadł i prawie połykał kieliszki. Gdyby nie przerwy na taniec, spałby po 30 minutach, a tak wytrzymał godzinę ;]
Gdyby kózka zajarała to by potem nie rzygała ;)
taa... dużo mięska i rosołek osłonowo;-)
Broń Boże samymi chipsami...
jak mówi doświadczenie...
lepiej by pasowało to by nie zwracała :D
Jak już żygać to chipsami, dobrze się sprząta, ale tylko z płytek i widok nie jest taki tragiczny ;)
Alkohol jest be. Tyle co mam do powiedzenia na ten temat.
dobre;p
Hehe. Dobry podpis. :]
oczywiscie +
dokładnie, gimnazjaliści ;)
oj, wiem coś o tym, ostatnio na gloodniaka na imprezę poszłam xD
heh akurat gdy zagryzasz to jest czym rzygać ... :P
hahaha :D
A ja się nie zgodzę, bo jak zagryzam to potem mam czym rzygać, a jak sobie popijam to rzygam znacznie rzadziej. Jednak + za pomysł :)