:DDD Jakbym nie zobaczyła.. oO.. to bym w życiu nie uwierzyła, że tak można... ta w czarnym aucie też nie lepsza, chyba obie chodziły do tej samej szkoły jazdy... ;)
@OczyTejMalej Dwie sprawy. Jakbym zobaczyła taki wyjazd z takiego parkingu, to z marszu spisałabym tablice i zadzwoniła na policję z informacją, ze kierowca jest prawdopodobnie nawalony. po 2) Ta w czarnym jest o wiele lepsza - zobaczyła, że coś się dzieje i najzwyczajniej na świecie się wycofała. Mój instruktor od pierwszej lekcji kładł mi do głowy: Jeśli coś się dzieje, nie pchaj się tam. Jeśli akurat teraz musisz skręcić - zostaw,nieważne, - zawrócisz sobie. Masz dojechać z punktu A do punktu B.
Przed moim domem parkowała taka zdolniacha, chyba kwadrans, a miejsca było dużo. Pośmialiśmy się trochę z mężem patrząc na to, ale jeszcze większy ubaw był, jak partner tamtej wyjeżdżał rano tym zaparkowanym samochodem, on to z 30 minut się męczył zanim wyjechał. Dobrali się hehe
:DDD Jakbym nie zobaczyła.. oO.. to bym w życiu nie uwierzyła, że tak można... ta w czarnym aucie też nie lepsza, chyba obie chodziły do tej samej szkoły jazdy... ;)
@OczyTejMalej Dwie sprawy. Jakbym zobaczyła taki wyjazd z takiego parkingu, to z marszu spisałabym tablice i zadzwoniła na policję z informacją, ze kierowca jest prawdopodobnie nawalony. po 2) Ta w czarnym jest o wiele lepsza - zobaczyła, że coś się dzieje i najzwyczajniej na świecie się wycofała. Mój instruktor od pierwszej lekcji kładł mi do głowy: Jeśli coś się dzieje, nie pchaj się tam. Jeśli akurat teraz musisz skręcić - zostaw,nieważne, - zawrócisz sobie. Masz dojechać z punktu A do punktu B.
Wyjechała to wyjechała, na ch*j drążyć temat :)
@Wandyta I nie stuknęła innego auta :)
i ma takie samo prawo głosu...
Bardziej obawiałbym się prawa do poruszania się pojazdem.
omg
Następnym razem pójdzie lepiej. :D
O mamo O_O
Gdyby mój chłopak zobaczył że takie coś robię ,to auto mogłaby tylko oglądać z balkonu a nie nim jeździć
@syla1111 A co ma chłopak do Twojego auta?
ja jeżdżę jego autem ... swego nie mam .Wiec wiesz pomyłki nie wchodza w gre ,bo jak on to mówi *to są drogie rzeczy ":)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 września 2016 o 19:21
Przed moim domem parkowała taka zdolniacha, chyba kwadrans, a miejsca było dużo. Pośmialiśmy się trochę z mężem patrząc na to, ale jeszcze większy ubaw był, jak partner tamtej wyjeżdżał rano tym zaparkowanym samochodem, on to z 30 minut się męczył zanim wyjechał. Dobrali się hehe