Jest jeszcze jeden i to ostateczny środek, to kilka gram ołowiu wypchnięte z metalowej rurki pod wpływem gwałtownie rozprezajacych się gazów a owa rurka powinna otwartym końcem być przylozona do skroni twórcy.. ten środek jest o tyle najlepszy ze ostatecznie uwalnia najbliższe otoczenie twórcy od jego sztuki.
Tak się zastanawiam - jeżeli ktoś pokazuje światu obrazek i rzecze "patrzcie, namalowałem to po ćpaniu kokainy" to nie jest to w świetle prawa przyznawanie się do posiadania narkotyków? Kto mądry się wypowie?
@szarozielony Sytuacja jest tu trochę ironiczna, ponieważ pomimo iż, nie można posiadać narkotyków, to znajdowanie się pod ich wpływem nie jest zakazane. No i chodzi też o to, że organy ścigania muszą złapać Cię na gorącym uczynku, na słowo nie można wierzyć nikomu. Nie można być pewnym, że ten artysta nie ściemnia i tylko wymyślił historyjkę o narkotykach w celu promocji swoich dzieł?
@JohnLilly - dzięki. Choć zupełnie to nielogiczne z mojego punktu widzenia - żeby być pod wpływem narkotyków trzeba je najpierw posiadać. Chyba nie jest częstą praktyką że płacisz dilerowi a on Cię dźga strzykawką?
ta kokaina jest straszna :P
Jest jeszcze jeden i to ostateczny środek, to kilka gram ołowiu wypchnięte z metalowej rurki pod wpływem gwałtownie rozprezajacych się gazów a owa rurka powinna otwartym końcem być przylozona do skroni twórcy.. ten środek jest o tyle najlepszy ze ostatecznie uwalnia najbliższe otoczenie twórcy od jego sztuki.
Tak się zastanawiam - jeżeli ktoś pokazuje światu obrazek i rzecze "patrzcie, namalowałem to po ćpaniu kokainy" to nie jest to w świetle prawa przyznawanie się do posiadania narkotyków? Kto mądry się wypowie?
@szarozielony Sytuacja jest tu trochę ironiczna, ponieważ pomimo iż, nie można posiadać narkotyków, to znajdowanie się pod ich wpływem nie jest zakazane. No i chodzi też o to, że organy ścigania muszą złapać Cię na gorącym uczynku, na słowo nie można wierzyć nikomu. Nie można być pewnym, że ten artysta nie ściemnia i tylko wymyślił historyjkę o narkotykach w celu promocji swoich dzieł?
@JohnLilly - dzięki. Choć zupełnie to nielogiczne z mojego punktu widzenia - żeby być pod wpływem narkotyków trzeba je najpierw posiadać. Chyba nie jest częstą praktyką że płacisz dilerowi a on Cię dźga strzykawką?
Tym artystą przed nim był Witkacy. W rogu jego obrazów są nawet symbole tego co brał np. peyotl, tytoń, alkohol, kofeina itp...
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/9c/Witkacy-Portret_Stefanii_Tuwimowej.jpg
jak do ćpania dorobić sobie ideologię/tłumaczenie
tyle osób już takie coś robiło, że pachnie mi to tanim pretekstem żeby się naćpać :D
Widzę, że po tym "dilaudidzie" ładnie go klepło :/
Ja wdycham benzyne codziennie i nie chce być artystą tylko pracować na stacji benzynowej.
W tytule jest niepotrzebny eufemizm. Nie artysta a zwykły ćpun.
Chyba też zacznę rysować.
Autor mógł dorzucić zdjęcie normalnie na trzeźwo dla porównania. Kto wie może wygląda jak rudy murzyn azjata lub babka od pogody?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2016 o 18:14