Ja tam uważam, że przyjaźń to jest podstawa bliższej relacji damsko-męskiej, ponieważ jakieś głębsze uczucia będą przychodzić i odchodzić, emocję rosnąć, maleć. A jeżeli nie ma się wspólnych zainteresowań, tematów do rozmowy, poglądów na świat, jakiejś takiej nici porozumienia w zwykłym spędzaniu czasu i tych innych elementów przyjaźni. Później to tak wygląda, że pierwsze zauroczenie przeminie, emocje trochę opadną i ludzie nie wiedzą co razem ze sobą zrobić, jak się dogadać, jak razem funkcjonować i kończy się rozstaniami, rozwodami po 2 latach, frustracją, itp.
bo to tylko o pie**olenie się rozchodzi przecież
lub ty masz to coś ;)
Np. krzywy ryj.
Ja tam uważam, że przyjaźń to jest podstawa bliższej relacji damsko-męskiej, ponieważ jakieś głębsze uczucia będą przychodzić i odchodzić, emocję rosnąć, maleć. A jeżeli nie ma się wspólnych zainteresowań, tematów do rozmowy, poglądów na świat, jakiejś takiej nici porozumienia w zwykłym spędzaniu czasu i tych innych elementów przyjaźni. Później to tak wygląda, że pierwsze zauroczenie przeminie, emocje trochę opadną i ludzie nie wiedzą co razem ze sobą zrobić, jak się dogadać, jak razem funkcjonować i kończy się rozstaniami, rozwodami po 2 latach, frustracją, itp.
czyli np HIV?:d
Śmiechłem.
poprawka, przyjaciel to ktos kto nie ma tego czegos zeby chciec z nim isc do lozka
Narzeczoną