jak sie nie da, to trzeba poprostu maszerowac, ale przynajmniej te 30 minut. Wiele ludzi nie wie tez, ze na poczatku biega sie bardzo, bardzo wolno i powoli buduje kondycje.
A ja lubię widok takich tłuściochów obojga płci na ulicy. Oni dają mi motywację bo skoro sami ruszyli ciężkie zadki i się ruszają, to w końcu też tacy zwykli powinni się ruszyć a nie tylko chipsy, cola i internet... Dla mnie to chodzące motywatory.
Potem będzie dwie i pół, 3, tak to się ZAWSZE zaczyna.
on przynajmniej spróbował, z pozycji sprzed komputera łatwo oceniać i ferować wyroki
od czegoś trzeba zacząć
jak sie nie da, to trzeba poprostu maszerowac, ale przynajmniej te 30 minut. Wiele ludzi nie wie tez, ze na poczatku biega sie bardzo, bardzo wolno i powoli buduje kondycje.
Nie zapominaj, że jesteś też głupim gimbem, który, aby się dowartościować robi głupie demoty.
Ja już dam rady 15 minut bez zmiany na chod. Miesiąc temu było to może 5 min. Najważniejsza jest systematycznosc.
A ja lubię widok takich tłuściochów obojga płci na ulicy. Oni dają mi motywację bo skoro sami ruszyli ciężkie zadki i się ruszają, to w końcu też tacy zwykli powinni się ruszyć a nie tylko chipsy, cola i internet... Dla mnie to chodzące motywatory.