Cały tekst jest po prostu jednym wielkim szantażem emocjonalnym. Po raz kolejny z jednej strony mamy ból spowodowany leżeniem na porodówce a z drugiej życie człowieka.
@meatgun nie zmienia to faktu, że większość kobiet nie lata na skrobanki co tydzień jak do kosmetyczki. ludzie, którzy zakładają, że tak jest, albo mierzą innych swoją miarą, albo są kompletnie odcięci od rzeczywistości. nie wiem czy bym nie zwariowała na miejscu tej dziewczyny. nigdy nie usunęłabym zdrowej ciąży, co nie zmienia faktu, że jestem za dostępem do aborcji i eutanazji. nie wiadomo, co nas czeka w przyszłości, dlatego należy zachować trochę pokory wypowiadając się kiedy jest się młodym zdrowym i nie dostało się jeszcze od życia po dupie.
Ale przecież projekt ustawy nie przewiduje kar ani dla matki, ani dla lekarza, jeżeli życie matki lub dziecka było poważnie zagrożone. Mam wrażenie, że 99% najgłośniej krzyczących w życiu tego projektu na oczy nie widziało.
@damager Jeszcze raz. Jako osoba czytająca projekt ustawy, po raz kolejny zwracam uwagę, że przepisy o zagrożeniu życia stanowią o BEZPOŚREDNIM zagrożeniu życia matki. Możliwe więc będzie podjecie działań jeśli kobieta będzie umierająca, krwawiąca itp itp. Czyli wtedy, gdy często już będzie za późno. Jeśli lekarz będzie miał podejrzenie, że coś jest nie tak z płodem (czyli w sytuacji, gdy w obecnym stanie prawnym jest duża szansa na uratowanie matki i dziecka) ale kobieta nie będzie umierająca, to nawet nie zrobi badań prenatalnych, bo będzie się bał więzienia. Inwazyjne badanie prenatalne ZAWSZE wiążące się z ryzykiem poronienia - ale często odpowiednio wcześnie wykrywające choroby grożące w przyszłości zdrowiu i życiu zarówno matki jak i dziecka. Te wspaniałe przepisy, odnosząc się do bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia matki stanowią jasno: lekarzu, jeśli zrobisz inwazyjne badania prenatalne dla zdiagnozowania podejrzenia choroby gdy matka nie jest np. umierająca (BEZPOŚREDNIE zagrożenie życia) i badania te zakończą się poronieniem, to pójdziesz do więzienia. Jaki lekarz będzie chciał zrobić inwazyjne badania prenatalne mając podejrzenia co do niebezpiecznego przebiegu ciąży (np. kobieta czuje się dobrze, ale USG wykazało niepokojące objawy)? To samo dotyczy każdego innego zabiegu na płodzie, który może matce lub dziecku - lekarze będą czekać, aż kobieta będzie umierająca żeby go wykonać. Ot - takie wspaniałe przepisy ustawy są w projekcie ustawy. Pogratulować.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 października 2016 o 19:26
@diretisima Nigdzie nie napisałem o nagłym zagrożeniu. Kobieta umierająca jest podana tylko jako przykład, jeden z możliwych przypadków (o czyś świadczy "i tym podobne" oraz "na przykład" w mojej wypowiedzi - czytaj proszę ze zrozumieniem. Za to o bezpośrednim zagrożeniu pisałem jak najbardziej. Wyobraź sobie - kobieta w ciąży czuje się dobrze, ma dobre wyniki badań, wszystko idzie pięknie. Ale na USG jest coś, co budzi jakieś podejrzenia lekarza. Powtarzam - podejrzenia (nie ma więc BEZPOŚREDNIEGO zagrożenia zdrowia i życia). Ponieważ nie ma bezpośredniego zagrożenia, lekarz nie robi ryzykownych badan badań prenatalnych, gdyż boi się więzienia jeśli coś pójdzie nie tak (ryzyko jest nieodłącznym elementem inwazyjnych badań prenatalnych). Wielu lekarzy mówi jasno, że przy takich przepisach będą czekać na to durne bezpośrednie zagrożenie zamiast działać profilaktycznie. Jeśli się na to godzisz i nie widzisz w tym zagrożenia dla zdrowia i życia tak matki jak i dziecka - to bardzo mi przykro. Nie działajmy profilaktycznie - czekajmy na bezpośrednie zagrożenie. Najwyżej dziecko umrze albo będzie kalekie z powodu zbyt późnej interwencji lekarza - widocznie Bóg tak chciał.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2016 o 15:37
Mam zaprzyjaźnione małżeństwo, które przeżyło coś takiego. Zdiagnozowali im, że dziecko urodzi się bez niektórych organów. Doczekali do końca ciąży, kobieta urodziła i razem spędzili 6 godzin życia ich córki. Umarła, bo nie była zdolna żyć dłużej, ale mówią, że zawsze będzie ich pierwszym dzieckiem i za nic nie oddaliby tych sześciu godzin.
@~mnmnkn - to oczywiste, nikt nie che śmierci i kalectwa. Ale czasami po prostu dotyka nas nieszczęście i nie mamy na to wpływu. Od nas zależy tylko to, jak stawimy mu czoła.
@Geoffrey To była jak najbardziej ich decyzja. Oni chcieli. Nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Pewnie zapytałabym lekarza, kiedy dziecko będzie bardziej cierpiało. Teraz czy za te kilka tygodni? Ale chciałabym móc w ogóle o to zapytać.
@caroline_q @~mnmnkn Takie pytanie - czy teraz bylibyście w stanie podejść do osoby (dorosłej) z upośledzeniem (np zespół Downa) lub kalekiej i ją zabić ? (bo mniej więcej to wyczytuje z waszych komentarzy - lepiej zabić osobę wcześniej niż ma cierpieć; czy osoby kalekie zawsze są nieszczęśliwe ?)
Uzurpujecie sobie prawo do decydowania - kiedy człowiek bardziej cierpi... ale w czasie choroby (np. raka) czy też powiecie sobie - nie ma co walczyć; czy będziecie się leczyć czy poprosicie na wejście o eutanazje... a przecież z rakiem człowiek tak cierpi...
Chciałbym się dowiedzieć w tym wszystkim co jest podstawą do rozporządzania ludzkim życiem - czy bez nogi czy ręki człowiek od razu chce umrzeć (chyba mniejszość) ? organizmy mają wrodzoną tendencje do "pragnienia życia" - walki o każdą dodatkową chwilę.
Widząc kalekę który dokonał wiele - chwalimy go; dlaczego więc skreślamy dziecko poczęte... które właśnie taką osobą może zostać ? Btw badania czasem zostawiają sobie pewien procent błędu - to raz (niby chore dziecko z badania, może być po urodzeniu zdrowe), a dwa - przykład osoby którą raczej większość by skreśliła, a nic jej nie powstrzymało do tego by być normalną osobą: Nick Vujicic
W sytuacji kiedy wiadomo, że dziecko umrze, bo nie ma płuc, wolałabym zacząć żałobę wcześniej niż żyć przez jeszcze 4 miesiące w koszmarze. Ale nie wiem tego na pewno. W sytuacji kiedy ciąża i poród byłby dla mnie zagrożeniem, sama chcę zdecydować czy chcę podjąć to ryzyko, a nie być do tego zmuszaną. Miłość się rodzi z wyboru, nie z przymusu.
@~mnmnkn nie mamy wpływu na to, czy trafi nam się kalekie dziecko. Wybór mamy tylko w tym, jak podejdziemy do tego dziecka - czy zabijemy je, czy damy mu choć trochę miłości.
@ ~eh_nooo To przecież właśnie o dziecko chodzi! Że mogło choć chwilę pobyć z rodzicami, przytulić się, odczuć ich miłość. Umrzeć jak człowiek a nie być wyrzuconym jak odpad medyczny. Co to za leczenie cierpienia przez zabijanie? Humaniści wielcy, czy u dentysty zamiast znieczulenia też bierzecie kulkę w łeb?
@Geoffrey No a ja znam kobietę, która twierdzi, że gdyby miała przeżyć jeszcze raz i patrzeć na powolną śmierć dziecka w cierpieniu, to by się nigdy nie zdecydowała. Taka drobnostka. Jezeli dziecko cierpi na ,,zewnątrz'' to w życiu płodowym już nie?
@Geoffrey 9 msc ciąży, mordęga porodu, by zafundować dziecku 6 godzin męczarni? Sado-masochiści, nie rodzice! Nie widze powodu do wahania się w sprawie aborcji, jesli jest pewnośc urodzenia dziecka z mózgiem na wierzchu np. Męczarnia dla rodziców i dziecka. To ma być godnośc ludzka i poszanowanie życia? Nie.
@Geoffrey 'odczuć miłość'?...wijąc się z bólu z powodu wady letalnej- dobre sobie. Udaj się do hospicjum i zobacz jak wygląda terminalna postać raka i czy wtedy ma dla pacjenta znaczenie 'odczuwanie miłości' czy po prostu następna dawka morfiny - zanim coś napiszesz sadysto. PS U dentysty rokowania są zazwyczaj b. dobre, ale z diagnozą np. nieoperacyjnego raka trzustki chętnie wzięłabym zastrzyk z trucizną serio!
@Geoffrey Czy Ty kiedykolwiek zajmowałeś się upośledzonym człowiekiem? Ja tak. Przez 18 lat, 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. I znam nie jedno zaprzyjaźnione małżeństwo, tylko od groma ludzi, którzy spędzili z upośledzonym zaledwie sześć godzin i rozpowiadają na prawo i lewo jak bardzo ich to ubogaciło.
@Geoffrey
Znaczy się, że dziecko przeżyło traumę porodu, po to, aby umierać z uduszenia, w bólach wywołanych brakiem funkcjonowania narządów, stopniowego umierania organizmu, jego zatruwania, gdyż różne narządy nie istniały? Jakim psychopatą trzeba być, aby doprowadzić do tego, aby ktoś konał w mękach, mając do wyboru śmierć, której nie jest świadom? Jakim katem trzeba być?! Biedne dziecko i tyle!!! Skazane na męczarnie, bo rodzicom chciało się dzidziusia potrzymać!
gimbusy i katoliccy hunwejbini i tak tego nie zrozumieją. A ciekawe ilu z nich zdziwiłoby się gdyby dowiedzieli się całej prawdy o swoich matkach,babkach czy ciotkach.
Czasem nawet te mohery najbardziej drące twarz mają swoje za pazurami z czasów młodości.
Cóż te badania jakby to powiedzieć nie są zbyt wiarygodne... było wiele przypadków, że nie dawali szans dziecku i co? Ja sam znam dwa przypadki. Oba o dziwo, żyją i mają się świetnie, zakładają rodziny i jakoś nie spieszno im do groby. Wad też większych u nich nie zauważyłem. Jedna z nich jest nerwowa co prawda ale to chyba nie powód do aborcji.
I może tego żałują i chcą oszczędzić kolejnemu pokoleniu? Spytaj ich zamiast snuć domysły, to może się czegoś ciekawego dowiesz. W końcu najbezpieczniej uczyć się na błędach innych a nie swoich (co jest niestety najczęstszym sposobem nauki).
@corvus_pl Z tym się akurat nie zgodzę... żadna partia nie jest idealna, ale to opozycja robi wszystko żeby zdezinformować opinię publiczną przy użyciu swoich wpływów w mediach. Przykładem jest przedstawienie projektu ustawy antyaborcyjnej przez TVN... które ma się nijak do jej tekstu
@~Bociątko tak tak. Wina PO, TVN, Tuska, Rosji, Niemców i żydów. Jedyny właściwy kierunek, to kierunek wytyczony przez komunistyczną partię PiS. Śmierć szpiegom i wrogom ojczyzny. Jakoś dziwnie znajome te hasła.
@hegemonic toż to kwintesencja retoryki PiSu - kto nie z nami ten przeciwko nam. Niejednokrotnie to udowadniali w prowadzeniu swojej praworządności i sprawiedliwości. Słowo "swojej" jest tutaj kluczowe
Sranie w banie, jakoś dane statystyczne mówią zupełnie co innego. Przez ostatnie 10 lat aborcji z gwałtu było nieco ponad 15, aborcji z powodu zagrożenia życia matki jakieś 180, aborcji z powodu zdeformowania i pewności o śmierci płodu po narodzeniu nieco ponad 300. Natomiast "aborcji rekreacyjnych" lub zwanych mniej dosadnie "aborcji z przyczyn ekonomicznych" było prawie 40 tysięcy. Oczywiście dokonanych nielegalnie, dane pochodzą z sondy anonimowej, kobiety przyznają się do tego bez ogródek, prawie 1/4 z kobiet dokonała kiedykolwiek aborcji... Troszkę dużo prawda ?
Zresztą ktoś z Was tutaj zgromadzonych czytał ten projekt od "pro life" czy po prostu powtarzacie przekłamania ?
Tam nie ma żadnego przepisu który mówi że : będzie zakaz badań prenatalnych, że kobieta pójdzie siedzieć za poronienie, że będzie zmuszana do urodzenia dziecka chorego, lub z gwałtu, tak samo jak nie ma żadnego przepisu mówiącego o odpowiedzialności lekarzy. Zresztą to ostatnie stoi bezpośrednio w sprzeczności z założeniami Polskiego Prawa Karnego.
Więc proponuje tak, najpierw przeczytajcie, potem komentujcie. Bo wszędzie słyszę o tym że ustawa będzie "zmuszać do rodzenia chorych, i karać za nieurodzenie". Tymczasem gdy przeczytasz ten projekt to zapewniam Cię, że nie znajdziesz ANI SŁOWA na ten temat.
Po prostu coś niesamowitego, jak kobiety dają się łatwo wciągnąć w gierki.
Zresztą, jaka szanująca się kobieta może chodzić pod takimi transparentami, obrzydliwe. "Moja cipa moja sprawa", "rząd taki gibki, że zagląda nam w cipki". No dziewczyny, pokazałyście klasę nie ma co. Żal mi Was.
Wracając do tematu, prawie 60% badań prenatalnych co do choroby płodu jest NIEWIARYGODNYCH. I co teraz ? Wg lekarzy córka mojego kuzyna (3 latka), miała nie przeżyć roku, a przykładów można mnożyć. Mnie też skazywano na śmierć, choć to były inne czasy, i to już po narodzeniu, bo miałem dwukomorowe zapalenie płuc.
Jeśli chcecie powierzać życie własnego dziecka w 100% wiedzy lekarza, to upewnijcie się najpierw że ten lekarz ma na prawdę dobrą wiedzę, bo Ci u nas są tak strasznie niedouczeni że to tragedia. Żeby odczytać zdjęcie w nowej technologii trzeba ściągać ordynatora ze Szczecina bo na Zachodniopomorskie TYLKO ON TO POTRAFI. ŻENADA
Chyba masz rację... Jestem kobietą, nie byłam na protestach i przyznaję że słyszę tylko głosy mówiące o całkowitym zakazie aborcji itd. znalazłam teraz na stronie tekst: http://www.stopaborcji.pl/wp-content/uploads/2016/03/projekt_2016.pdf
Zostały uchylone art 4a,b,c. które mówiły o możliwości aborcji--> miały być uchylone! Według tekstu miały pojawić się kary za śmierć dziecka. Co prawda kobiety miały podlegać wyjątkowym środkom łagodzącym (ale co by potem było).
Przeczytała że uchyla się art o możliwości aborcji, dodaje się art o karaniu za pomoc w aborcji lub namawianie do niej (np ze str lekarza) i dochodzę do wniosku że co innego czytaliśmy.
Co do kobiet wypisujących takie hasła- wstyd mi że takie są :(
Co do aborcji to miałam kilka koleżanek które usuwały.. między 17-21lat.. wtedy mówiłam że też bym tak zrobiła itd... teraz wiem że tak nigdy nie zrobię (mam nadzieję że to było takie tylko może gadanie i jakby przyszło co do czego to bym urodziła). Ja od zawsze mówię aborcja powinna być dostępna przy zagrożeniu zdrowia/życia i przy gwałcie. Ale kobiety które świadomie idą do łóżka i zachodzą w ciąże to nie powinny mieć takiej możliwości.. ale zakaz i tak nic nie zmieni- zwykłe leki dla babci na stawy powodują poronienie... a zapewne jest i więcej takich
Emocje i współczucie nie mogą stanowić prawa. Są Matki, które noszą do końca i rodzą. Potem dziecko umiera w ich ramionach - przytulone, pocałowane, a Matka ma czas, żeby się pożegnać. Zabicie go już w brzuchu nie mniej dziecko boli, nikt go nie znieczula przed rozerwaniem.
a ja w odróżnieniu od ciebie urodziłam takie dziecko. Faktycznie ciężko było. Lekarze proponowali aborcję. Nie zgodziliśmy się. Przez całą ciążę żyłam w świadomości, że nie będą mogła przytulić swojego dziecka. Z żalem patrzyłam na inne szczęśliwe matki. Urodził się malutki.., z wieloma wadami. Wiem, że donoszenie tej ciąży to była dobra decyzja bo moje dziecko nie trafiło do ścieków tylko ma miejsce na cmentarzu zostało godnie pochowane a my, jako rodzice, mamy miejsce jego pamięci .
~velvetie Dzieci z aborcji są normalnie chowane!!! Proszę nie wypisywać głupot! Dostajesz zwłoki maluszka i normalnie urządzasz mu pogrzeb, a także otrzymujesz zasiłek pogrzebowy!
Nie rób z siebie męczennicy, bo to śmieszne. Ty uważasz, że to co zrobiłaś było dobre, ale ktoś inny może uważać, że tylko kazałaś dłużej cierpieć dziecku, które nie miało szans na przeżycie. Myślisz, że Twoje dzieciątko było szczęśliwe mogąc udusić się po urodzeniu zamiast zasnąć podczas zabiegu? Zastanów się, bo każdy medal ma dwie strony...
~athmosferek nie prawda. Byłam w tamtym roku w szpitalu. Poroniłam wyczekiwane dziecko. Leżałam z innymi kobietami. Nikt nie dostał szczątków! Nawet jak prosi się. Dziecko jest za małe, a drobne kawałki dziecka nie są dawane rodzicom. Zresztą wysyłają do badań. No chyba że jest to końcówka ciąży, to wtedy pewno dają
To fajnie by było, panie autor, gdybyś pan przeczytał założenia projektu obywatelskiego, a nie farmazony głosił. W jego myśl, taka kobieta, jak ta z cytatu, byłaby poza wszelkim oskarżeniem i nie miałaby się czego obawiać. Owszem, otrzymałaby fachową pomoc psychologiczną.
co za debil tego demota wstawil? a no jasne, morderca... dla niego dziecko chore=gorsze. wiele osob niepelnosprawnych zyje, a nawet bez kończyn. kim my jestesmy, by decydować kto ma umrzec a kto nie???
Jedne kobiety które zostały zgwałcone lub ciąża zagraża ich życiu i zdrowiu lub dowiadują się że płód jest uszkodzony urodzą dziecko inne dokonają aborcji, nie ważne czy pozostanie obecne prawo aborcyjne czy będzie całkowity zakaz aborcji. Różnica będzie taka że te drugie dokonują dzisiaj legalnie, gdyby wszedł całkowity zakaz aborcji, będą to robić nielegalnie lub pojadą do Niemiec czy Czech .
1. Wracamy do czasów 300 ( może ktoś z Was skojarzy o czym mówię). Tak wygląda Wasz postęp?
2. 99.9% osób, nie doświadczyła niczego podobnego oraz nie czytała ustawy a szczeka jak pies na smyczy.
3. Takie historyjki piszą ci sami co pamiętniki z wakacji i inne takie ( nie twierdzę że nie mogła mieć miejsca).
4. Poczytajcie trochę a medycyna zna wiele przypadków, zdeformowanych płodów, ktore do końca ciąży albo pozbywaly sie wszystkich wad albo po urodzeniu, wykonywano parę zabiegów. Dzieci żyją i są szczęśliwe.
5. Kim my jesteśmy, że mamy prawo decydować kto ma żyć a kto nie.
6. Nie rozumiecie, że jest to czysty przelicznik ekonomiczny?
7. Matko, która zabiłaś Dziecko (nazywajmy rzeczy po imieniu).
8. Aborcja = zabójstwo i nie ryjcie beretów tą chorą poprawnością.
@zwinemtu Jasne, bo dziecko Chazana urodziło się prawie zdrowe i wykonano tylko kilka drobnych zabiegów i żyje. A jednak nie ........... Kim ty jesteś, że chcesz decydować za kobiety czy chce dziecko z gwałtu czy nie ? Możesz nazywać aborcję morderstwem zdania innych to nie zmieni.
Hahahahaha uwielbiam takie historie!!! Tak samo prawdopodobne jak te o murzynie, homoseksualiście w autobusie co broni staruszki przed dresami w koszulkach patriotycznych :V
Sama byłam w podobnej sytuacji. Dziecko miało wady letalne - brak płuc, nerek, WÓD PŁODOWYCH. Lekarze robiący USG jednogłośnie stwierdzili, że przerywają ciążę od razu, bo potem jest zbyt duże ryzyko dla mnie, a dziecko udusi się w minutę po urodzeniu albo umrze jeszcze przed porodem ze względu na brak organów - oczywiście przy braku wód tylko cesarka.
Ludzie możecie pisać co chcecie, ale nie wierzę, że ktokolwiek nosząc w sobie takie dziecko będzie skazywał siebie i je na cierpienie większe niż to konieczne. Myślicie, że dziecku, które nawet nie może się obrócić w macicy z powodu braku wód jest przyjemnie i wygodnie? Byle stuknięcie w brzuszek i odczuje to 20 razy bardziej niż zdrowy płód. Najrozsądniej jest rozwiązać ciążę, pochować dziecko z godnością i za pół roku myśleć o kolejnym maluszku.
To są zawsze bardzo trudne decyzje dla kobiety. No prawie zawsze, oczywiście istnieje jakiś margines, patologia pozbawiona emocji ale nie wierze w to, żeby przytłaczająca większość kobiet podejmowała taką decyzję lekko. Każdy, kto się zgadza z katolicką doktryną że już 2 komórki - plemnik i jajeczko kobiece po połączeniu są człowiekiem, może tak myśleć i zgodnie z tym postępować (obecną doktryną, bo to kolejna rzecz, która w KK się zmieniała na przestrzeni dziejów). Ale wymuszenie na niekatolickiej części społeczeństwa takiego rozumowania jest okrutne i rodem z państwa wyznaniowego. Taki pogląd nie ma nic wspólnego ze współczesną wiedzą medyczną! Zanim zygota (termin medyczny, który już prawie nie jest używany przez ciągle stosowanie religijnego pojęcia "nienarodzonego dziecka") dociera do macicy i się w niej osadzi, statystycznie 40% z nich ginie i jest po prostu wypłukiwanych z miesiączką. To oznacza, że zgodnie z katolickim rozumieniem dziecka 40% dzieci w sposób naturalny ginie w ciągu pierwszych 7 dni życia bo nie dociera do macicy. Prawdziwy holokaust! A zgodnie z tą ustawą ludzie byliby wsadzani do wiezienia za powstrzymanie tego. Drodzy katolicy, jeśli chcecie tak podchodzić do ciał kobiet, możecie, nikt wam tego nie broni ale nie zmuszajcie prawnie do tego innych ludzi, którzy mają po prostu podejście, bardziej oparte na wiedzy medycznej a nie wierze.
Ile osób zainteresowanych tyle zdań. Są też świadectwa i oświadczenia kobiet, które nie poddały się aborcji (nawet po gwałcie) a ich dziecko, niczemu niewinne, jest ich największym szczęściem. Wychowują dziecko tak jak inne samotne matki (z tą różnicą, że ich mąż np. nie zostawił dla młodszej). Albo kobiety, które dokonały aborcji w młodości, i po kilkunastu latach nie mogą już zajść w ciążę, akurat kiedy chcą. I zarzekają się, że gdyby wtedy wiedziały jakie problemy zdrowotne/psychologiczne będą miały później to wolałyby to dziecko wtedy urodzić. Ta sprawa, tak jak każda inna NIE JEST czarno-biała i w systemie 0-1 nie można jej rozpatrywać. Jestem za obecnym stanem prawnym nt. aborcji.
Poszła na manifestacje a teraz jązdrowo wyru*** ta opcja polityczna która prowadziła ten protest, lepiej jakby sama manifestowała a nie z kims kto oszukuje każdego, dla dalej ciemnego ludu mówię o PO,,,
Kyd - kiedy przelazłeś na drugą stronę i zacząłeś pluć na KK? JezuChryste co się porobiło?!
Poczytaj sobie rownież drogi autorze wyznania kobiet, które nie żałują aborcji.
@Owid
i co? Zmusisz taką co nie chce swojego bachora do urodzenia? A potem jako pierwszy wystąpisz do adopcji po takiej patologii?
@ĄlojzP - sam jesteś bachor.
Cały tekst jest po prostu jednym wielkim szantażem emocjonalnym. Po raz kolejny z jednej strony mamy ból spowodowany leżeniem na porodówce a z drugiej życie człowieka.
Owy zdeformowany płód nie miał szans przeżycia, matka również mogła ucierpiąc rodząc "to" stworzenie które i tak żyć by nie mogło....
@Owid Poczytaj sobie rownież wyznania kobiet, które zostały zmuszone do donoszenia niechcianej ciąży.
@~AlojzP @Hannya Wydawało mi się jasne, że mój komentarz ujawnia moje poparcie dla aborcji. Cóż, widocznie się myliłem
Można na pęczki takich "autentycznych" wyznań wyprodukować. Zero szczegółów. Brak osoby.
@meatgun nie zmienia to faktu, że większość kobiet nie lata na skrobanki co tydzień jak do kosmetyczki. ludzie, którzy zakładają, że tak jest, albo mierzą innych swoją miarą, albo są kompletnie odcięci od rzeczywistości. nie wiem czy bym nie zwariowała na miejscu tej dziewczyny. nigdy nie usunęłabym zdrowej ciąży, co nie zmienia faktu, że jestem za dostępem do aborcji i eutanazji. nie wiadomo, co nas czeka w przyszłości, dlatego należy zachować trochę pokory wypowiadając się kiedy jest się młodym zdrowym i nie dostało się jeszcze od życia po dupie.
Ale przecież projekt ustawy nie przewiduje kar ani dla matki, ani dla lekarza, jeżeli życie matki lub dziecka było poważnie zagrożone. Mam wrażenie, że 99% najgłośniej krzyczących w życiu tego projektu na oczy nie widziało.
@damager kompletnie nie zrozumiałeś tej ustawy
@damager Jeszcze raz. Jako osoba czytająca projekt ustawy, po raz kolejny zwracam uwagę, że przepisy o zagrożeniu życia stanowią o BEZPOŚREDNIM zagrożeniu życia matki. Możliwe więc będzie podjecie działań jeśli kobieta będzie umierająca, krwawiąca itp itp. Czyli wtedy, gdy często już będzie za późno. Jeśli lekarz będzie miał podejrzenie, że coś jest nie tak z płodem (czyli w sytuacji, gdy w obecnym stanie prawnym jest duża szansa na uratowanie matki i dziecka) ale kobieta nie będzie umierająca, to nawet nie zrobi badań prenatalnych, bo będzie się bał więzienia. Inwazyjne badanie prenatalne ZAWSZE wiążące się z ryzykiem poronienia - ale często odpowiednio wcześnie wykrywające choroby grożące w przyszłości zdrowiu i życiu zarówno matki jak i dziecka. Te wspaniałe przepisy, odnosząc się do bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia matki stanowią jasno: lekarzu, jeśli zrobisz inwazyjne badania prenatalne dla zdiagnozowania podejrzenia choroby gdy matka nie jest np. umierająca (BEZPOŚREDNIE zagrożenie życia) i badania te zakończą się poronieniem, to pójdziesz do więzienia. Jaki lekarz będzie chciał zrobić inwazyjne badania prenatalne mając podejrzenia co do niebezpiecznego przebiegu ciąży (np. kobieta czuje się dobrze, ale USG wykazało niepokojące objawy)? To samo dotyczy każdego innego zabiegu na płodzie, który może matce lub dziecku - lekarze będą czekać, aż kobieta będzie umierająca żeby go wykonać. Ot - takie wspaniałe przepisy ustawy są w projekcie ustawy. Pogratulować.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2016 o 19:26
@diretisima Nigdzie nie napisałem o nagłym zagrożeniu. Kobieta umierająca jest podana tylko jako przykład, jeden z możliwych przypadków (o czyś świadczy "i tym podobne" oraz "na przykład" w mojej wypowiedzi - czytaj proszę ze zrozumieniem. Za to o bezpośrednim zagrożeniu pisałem jak najbardziej. Wyobraź sobie - kobieta w ciąży czuje się dobrze, ma dobre wyniki badań, wszystko idzie pięknie. Ale na USG jest coś, co budzi jakieś podejrzenia lekarza. Powtarzam - podejrzenia (nie ma więc BEZPOŚREDNIEGO zagrożenia zdrowia i życia). Ponieważ nie ma bezpośredniego zagrożenia, lekarz nie robi ryzykownych badan badań prenatalnych, gdyż boi się więzienia jeśli coś pójdzie nie tak (ryzyko jest nieodłącznym elementem inwazyjnych badań prenatalnych). Wielu lekarzy mówi jasno, że przy takich przepisach będą czekać na to durne bezpośrednie zagrożenie zamiast działać profilaktycznie. Jeśli się na to godzisz i nie widzisz w tym zagrożenia dla zdrowia i życia tak matki jak i dziecka - to bardzo mi przykro. Nie działajmy profilaktycznie - czekajmy na bezpośrednie zagrożenie. Najwyżej dziecko umrze albo będzie kalekie z powodu zbyt późnej interwencji lekarza - widocznie Bóg tak chciał.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2016 o 15:37
Mam zaprzyjaźnione małżeństwo, które przeżyło coś takiego. Zdiagnozowali im, że dziecko urodzi się bez niektórych organów. Doczekali do końca ciąży, kobieta urodziła i razem spędzili 6 godzin życia ich córki. Umarła, bo nie była zdolna żyć dłużej, ale mówią, że zawsze będzie ich pierwszym dzieckiem i za nic nie oddaliby tych sześciu godzin.
@Geoffrey nigdy w życiu takiej sytuacji, kilka miesięcy czekania na kalekę i później co? huczny pogrzeb?
@~mnmnkn - to oczywiste, nikt nie che śmierci i kalectwa. Ale czasami po prostu dotyka nas nieszczęście i nie mamy na to wpływu. Od nas zależy tylko to, jak stawimy mu czoła.
@Geoffrey nie mamy na to wpływu bo prawodawca zakazał aborcji kalek? o to chodzi?
@Geoffrey To była jak najbardziej ich decyzja. Oni chcieli. Nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Pewnie zapytałabym lekarza, kiedy dziecko będzie bardziej cierpiało. Teraz czy za te kilka tygodni? Ale chciałabym móc w ogóle o to zapytać.
@caroline_q @~mnmnkn Takie pytanie - czy teraz bylibyście w stanie podejść do osoby (dorosłej) z upośledzeniem (np zespół Downa) lub kalekiej i ją zabić ? (bo mniej więcej to wyczytuje z waszych komentarzy - lepiej zabić osobę wcześniej niż ma cierpieć; czy osoby kalekie zawsze są nieszczęśliwe ?)
Uzurpujecie sobie prawo do decydowania - kiedy człowiek bardziej cierpi... ale w czasie choroby (np. raka) czy też powiecie sobie - nie ma co walczyć; czy będziecie się leczyć czy poprosicie na wejście o eutanazje... a przecież z rakiem człowiek tak cierpi...
Chciałbym się dowiedzieć w tym wszystkim co jest podstawą do rozporządzania ludzkim życiem - czy bez nogi czy ręki człowiek od razu chce umrzeć (chyba mniejszość) ? organizmy mają wrodzoną tendencje do "pragnienia życia" - walki o każdą dodatkową chwilę.
Widząc kalekę który dokonał wiele - chwalimy go; dlaczego więc skreślamy dziecko poczęte... które właśnie taką osobą może zostać ? Btw badania czasem zostawiają sobie pewien procent błędu - to raz (niby chore dziecko z badania, może być po urodzeniu zdrowe), a dwa - przykład osoby którą raczej większość by skreśliła, a nic jej nie powstrzymało do tego by być normalną osobą: Nick Vujicic
W sytuacji kiedy wiadomo, że dziecko umrze, bo nie ma płuc, wolałabym zacząć żałobę wcześniej niż żyć przez jeszcze 4 miesiące w koszmarze. Ale nie wiem tego na pewno. W sytuacji kiedy ciąża i poród byłby dla mnie zagrożeniem, sama chcę zdecydować czy chcę podjąć to ryzyko, a nie być do tego zmuszaną. Miłość się rodzi z wyboru, nie z przymusu.
@~mnmnkn nie mamy wpływu na to, czy trafi nam się kalekie dziecko. Wybór mamy tylko w tym, jak podejdziemy do tego dziecka - czy zabijemy je, czy damy mu choć trochę miłości.
@Geoffrey oni by nie oddali? a DZIECKO? co z nim? co z jego cierpieniem? ...czy katolicy muszą myśleć zawsze tylko o SOBIE....
@ ~eh_nooo To przecież właśnie o dziecko chodzi! Że mogło choć chwilę pobyć z rodzicami, przytulić się, odczuć ich miłość. Umrzeć jak człowiek a nie być wyrzuconym jak odpad medyczny. Co to za leczenie cierpienia przez zabijanie? Humaniści wielcy, czy u dentysty zamiast znieczulenia też bierzecie kulkę w łeb?
@Geoffrey No a ja znam kobietę, która twierdzi, że gdyby miała przeżyć jeszcze raz i patrzeć na powolną śmierć dziecka w cierpieniu, to by się nigdy nie zdecydowała. Taka drobnostka. Jezeli dziecko cierpi na ,,zewnątrz'' to w życiu płodowym już nie?
@Geoffrey 9 msc ciąży, mordęga porodu, by zafundować dziecku 6 godzin męczarni? Sado-masochiści, nie rodzice! Nie widze powodu do wahania się w sprawie aborcji, jesli jest pewnośc urodzenia dziecka z mózgiem na wierzchu np. Męczarnia dla rodziców i dziecka. To ma być godnośc ludzka i poszanowanie życia? Nie.
@Geoffrey 'odczuć miłość'?...wijąc się z bólu z powodu wady letalnej- dobre sobie. Udaj się do hospicjum i zobacz jak wygląda terminalna postać raka i czy wtedy ma dla pacjenta znaczenie 'odczuwanie miłości' czy po prostu następna dawka morfiny - zanim coś napiszesz sadysto. PS U dentysty rokowania są zazwyczaj b. dobre, ale z diagnozą np. nieoperacyjnego raka trzustki chętnie wzięłabym zastrzyk z trucizną serio!
@Geoffrey Czy Ty kiedykolwiek zajmowałeś się upośledzonym człowiekiem? Ja tak. Przez 18 lat, 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. I znam nie jedno zaprzyjaźnione małżeństwo, tylko od groma ludzi, którzy spędzili z upośledzonym zaledwie sześć godzin i rozpowiadają na prawo i lewo jak bardzo ich to ubogaciło.
@Geoffrey A to byli jacyś sadyści, którzy chcieli pomęczyć swoje dziecko przez sześć godzin?
@Geoffrey
Znaczy się, że dziecko przeżyło traumę porodu, po to, aby umierać z uduszenia, w bólach wywołanych brakiem funkcjonowania narządów, stopniowego umierania organizmu, jego zatruwania, gdyż różne narządy nie istniały? Jakim psychopatą trzeba być, aby doprowadzić do tego, aby ktoś konał w mękach, mając do wyboru śmierć, której nie jest świadom? Jakim katem trzeba być?! Biedne dziecko i tyle!!! Skazane na męczarnie, bo rodzicom chciało się dzidziusia potrzymać!
gimbusy i katoliccy hunwejbini i tak tego nie zrozumieją. A ciekawe ilu z nich zdziwiłoby się gdyby dowiedzieli się całej prawdy o swoich matkach,babkach czy ciotkach.
Czasem nawet te mohery najbardziej drące twarz mają swoje za pazurami z czasów młodości.
Cóż te badania jakby to powiedzieć nie są zbyt wiarygodne... było wiele przypadków, że nie dawali szans dziecku i co? Ja sam znam dwa przypadki. Oba o dziwo, żyją i mają się świetnie, zakładają rodziny i jakoś nie spieszno im do groby. Wad też większych u nich nie zauważyłem. Jedna z nich jest nerwowa co prawda ale to chyba nie powód do aborcji.
@sila1989 Jeśli rodziłeś się w '89 to Twoją matkę zapytano czy rodzi czy usuwa. Pamiętasz o wyborze danym Twojej matce, prawda?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2016 o 22:47
I może tego żałują i chcą oszczędzić kolejnemu pokoleniu? Spytaj ich zamiast snuć domysły, to może się czegoś ciekawego dowiesz. W końcu najbezpieczniej uczyć się na błędach innych a nie swoich (co jest niestety najczęstszym sposobem nauki).
Zamiast się spierać poczytajmy lepiej projekt ustawy. Zdaje mi się, że 95% protestujących go nigdy na oczy nie widziało.
No, czytałam.
A ja to bym najpierw polecił przeczytać ustawę
http://demotywatory.pl/4411128/Wystrzegajcie-sie-tych-ktorzy-chca-w-was-wzbudzic-poczucie-winy : wystrzegajcie się tych, co chcą w was wzbudzić poczucie winy...
PiS ma niebywałą moc. Wszystko za co się zabiorą to od razu dzielą społeczeństwo.
@corvus_pl Z tym się akurat nie zgodzę... żadna partia nie jest idealna, ale to opozycja robi wszystko żeby zdezinformować opinię publiczną przy użyciu swoich wpływów w mediach. Przykładem jest przedstawienie projektu ustawy antyaborcyjnej przez TVN... które ma się nijak do jej tekstu
@~Bociątko tak tak. Wina PO, TVN, Tuska, Rosji, Niemców i żydów. Jedyny właściwy kierunek, to kierunek wytyczony przez komunistyczną partię PiS. Śmierć szpiegom i wrogom ojczyzny. Jakoś dziwnie znajome te hasła.
@corvus_pl Sam sobie te hasła wymyśliłeś. Polecam się zastanowić czy świat jest dwukolorowy i kto nie z nami ten przeciw nam.
@hegemonic toż to kwintesencja retoryki PiSu - kto nie z nami ten przeciwko nam. Niejednokrotnie to udowadniali w prowadzeniu swojej praworządności i sprawiedliwości. Słowo "swojej" jest tutaj kluczowe
Sranie w banie, jakoś dane statystyczne mówią zupełnie co innego. Przez ostatnie 10 lat aborcji z gwałtu było nieco ponad 15, aborcji z powodu zagrożenia życia matki jakieś 180, aborcji z powodu zdeformowania i pewności o śmierci płodu po narodzeniu nieco ponad 300. Natomiast "aborcji rekreacyjnych" lub zwanych mniej dosadnie "aborcji z przyczyn ekonomicznych" było prawie 40 tysięcy. Oczywiście dokonanych nielegalnie, dane pochodzą z sondy anonimowej, kobiety przyznają się do tego bez ogródek, prawie 1/4 z kobiet dokonała kiedykolwiek aborcji... Troszkę dużo prawda ?
Zresztą ktoś z Was tutaj zgromadzonych czytał ten projekt od "pro life" czy po prostu powtarzacie przekłamania ?
Tam nie ma żadnego przepisu który mówi że : będzie zakaz badań prenatalnych, że kobieta pójdzie siedzieć za poronienie, że będzie zmuszana do urodzenia dziecka chorego, lub z gwałtu, tak samo jak nie ma żadnego przepisu mówiącego o odpowiedzialności lekarzy. Zresztą to ostatnie stoi bezpośrednio w sprzeczności z założeniami Polskiego Prawa Karnego.
Więc proponuje tak, najpierw przeczytajcie, potem komentujcie. Bo wszędzie słyszę o tym że ustawa będzie "zmuszać do rodzenia chorych, i karać za nieurodzenie". Tymczasem gdy przeczytasz ten projekt to zapewniam Cię, że nie znajdziesz ANI SŁOWA na ten temat.
Po prostu coś niesamowitego, jak kobiety dają się łatwo wciągnąć w gierki.
Zresztą, jaka szanująca się kobieta może chodzić pod takimi transparentami, obrzydliwe. "Moja cipa moja sprawa", "rząd taki gibki, że zagląda nam w cipki". No dziewczyny, pokazałyście klasę nie ma co. Żal mi Was.
Wracając do tematu, prawie 60% badań prenatalnych co do choroby płodu jest NIEWIARYGODNYCH. I co teraz ? Wg lekarzy córka mojego kuzyna (3 latka), miała nie przeżyć roku, a przykładów można mnożyć. Mnie też skazywano na śmierć, choć to były inne czasy, i to już po narodzeniu, bo miałem dwukomorowe zapalenie płuc.
Jeśli chcecie powierzać życie własnego dziecka w 100% wiedzy lekarza, to upewnijcie się najpierw że ten lekarz ma na prawdę dobrą wiedzę, bo Ci u nas są tak strasznie niedouczeni że to tragedia. Żeby odczytać zdjęcie w nowej technologii trzeba ściągać ordynatora ze Szczecina bo na Zachodniopomorskie TYLKO ON TO POTRAFI. ŻENADA
Prawda boli jak widać po tych minusach.
Chyba masz rację... Jestem kobietą, nie byłam na protestach i przyznaję że słyszę tylko głosy mówiące o całkowitym zakazie aborcji itd. znalazłam teraz na stronie tekst: http://www.stopaborcji.pl/wp-content/uploads/2016/03/projekt_2016.pdf
Zostały uchylone art 4a,b,c. które mówiły o możliwości aborcji--> miały być uchylone! Według tekstu miały pojawić się kary za śmierć dziecka. Co prawda kobiety miały podlegać wyjątkowym środkom łagodzącym (ale co by potem było).
Przeczytała że uchyla się art o możliwości aborcji, dodaje się art o karaniu za pomoc w aborcji lub namawianie do niej (np ze str lekarza) i dochodzę do wniosku że co innego czytaliśmy.
Co do kobiet wypisujących takie hasła- wstyd mi że takie są :(
Co do aborcji to miałam kilka koleżanek które usuwały.. między 17-21lat.. wtedy mówiłam że też bym tak zrobiła itd... teraz wiem że tak nigdy nie zrobię (mam nadzieję że to było takie tylko może gadanie i jakby przyszło co do czego to bym urodziła). Ja od zawsze mówię aborcja powinna być dostępna przy zagrożeniu zdrowia/życia i przy gwałcie. Ale kobiety które świadomie idą do łóżka i zachodzą w ciąże to nie powinny mieć takiej możliwości.. ale zakaz i tak nic nie zmieni- zwykłe leki dla babci na stawy powodują poronienie... a zapewne jest i więcej takich
Emocje i współczucie nie mogą stanowić prawa. Są Matki, które noszą do końca i rodzą. Potem dziecko umiera w ich ramionach - przytulone, pocałowane, a Matka ma czas, żeby się pożegnać. Zabicie go już w brzuchu nie mniej dziecko boli, nikt go nie znieczula przed rozerwaniem.
W maju mam ślub, potem planuję ciążę. Nawet jeśli miałabym urodzić "zdeformowany płód" i miałabym przy tym umrzeć nie zamordowałabym przy tym dziecka.
Odradzam robienie takich deklaracji, bo bardzo często wasz bóg, a tak naprawdę życie chcą je zweryfikować w praktyce
A może by tak wcześniej przeczytać tą kartkę A4 na której jest projekt ustawy, a nie słuchać mediów... ehh
a ja w odróżnieniu od ciebie urodziłam takie dziecko. Faktycznie ciężko było. Lekarze proponowali aborcję. Nie zgodziliśmy się. Przez całą ciążę żyłam w świadomości, że nie będą mogła przytulić swojego dziecka. Z żalem patrzyłam na inne szczęśliwe matki. Urodził się malutki.., z wieloma wadami. Wiem, że donoszenie tej ciąży to była dobra decyzja bo moje dziecko nie trafiło do ścieków tylko ma miejsce na cmentarzu zostało godnie pochowane a my, jako rodzice, mamy miejsce jego pamięci .
~velvetie Dzieci z aborcji są normalnie chowane!!! Proszę nie wypisywać głupot! Dostajesz zwłoki maluszka i normalnie urządzasz mu pogrzeb, a także otrzymujesz zasiłek pogrzebowy!
Nie rób z siebie męczennicy, bo to śmieszne. Ty uważasz, że to co zrobiłaś było dobre, ale ktoś inny może uważać, że tylko kazałaś dłużej cierpieć dziecku, które nie miało szans na przeżycie. Myślisz, że Twoje dzieciątko było szczęśliwe mogąc udusić się po urodzeniu zamiast zasnąć podczas zabiegu? Zastanów się, bo każdy medal ma dwie strony...
~athmosferek nie prawda. Byłam w tamtym roku w szpitalu. Poroniłam wyczekiwane dziecko. Leżałam z innymi kobietami. Nikt nie dostał szczątków! Nawet jak prosi się. Dziecko jest za małe, a drobne kawałki dziecka nie są dawane rodzicom. Zresztą wysyłają do badań. No chyba że jest to końcówka ciąży, to wtedy pewno dają
To fajnie by było, panie autor, gdybyś pan przeczytał założenia projektu obywatelskiego, a nie farmazony głosił. W jego myśl, taka kobieta, jak ta z cytatu, byłaby poza wszelkim oskarżeniem i nie miałaby się czego obawiać. Owszem, otrzymałaby fachową pomoc psychologiczną.
co za debil tego demota wstawil? a no jasne, morderca... dla niego dziecko chore=gorsze. wiele osob niepelnosprawnych zyje, a nawet bez kończyn. kim my jestesmy, by decydować kto ma umrzec a kto nie???
Jedne kobiety które zostały zgwałcone lub ciąża zagraża ich życiu i zdrowiu lub dowiadują się że płód jest uszkodzony urodzą dziecko inne dokonają aborcji, nie ważne czy pozostanie obecne prawo aborcyjne czy będzie całkowity zakaz aborcji. Różnica będzie taka że te drugie dokonują dzisiaj legalnie, gdyby wszedł całkowity zakaz aborcji, będą to robić nielegalnie lub pojadą do Niemiec czy Czech .
1. Wracamy do czasów 300 ( może ktoś z Was skojarzy o czym mówię). Tak wygląda Wasz postęp?
2. 99.9% osób, nie doświadczyła niczego podobnego oraz nie czytała ustawy a szczeka jak pies na smyczy.
3. Takie historyjki piszą ci sami co pamiętniki z wakacji i inne takie ( nie twierdzę że nie mogła mieć miejsca).
4. Poczytajcie trochę a medycyna zna wiele przypadków, zdeformowanych płodów, ktore do końca ciąży albo pozbywaly sie wszystkich wad albo po urodzeniu, wykonywano parę zabiegów. Dzieci żyją i są szczęśliwe.
5. Kim my jesteśmy, że mamy prawo decydować kto ma żyć a kto nie.
6. Nie rozumiecie, że jest to czysty przelicznik ekonomiczny?
7. Matko, która zabiłaś Dziecko (nazywajmy rzeczy po imieniu).
8. Aborcja = zabójstwo i nie ryjcie beretów tą chorą poprawnością.
@zwinemtu Jasne, bo dziecko Chazana urodziło się prawie zdrowe i wykonano tylko kilka drobnych zabiegów i żyje. A jednak nie ........... Kim ty jesteś, że chcesz decydować za kobiety czy chce dziecko z gwałtu czy nie ? Możesz nazywać aborcję morderstwem zdania innych to nie zmieni.
Hahahahaha uwielbiam takie historie!!! Tak samo prawdopodobne jak te o murzynie, homoseksualiście w autobusie co broni staruszki przed dresami w koszulkach patriotycznych :V
Sama byłam w podobnej sytuacji. Dziecko miało wady letalne - brak płuc, nerek, WÓD PŁODOWYCH. Lekarze robiący USG jednogłośnie stwierdzili, że przerywają ciążę od razu, bo potem jest zbyt duże ryzyko dla mnie, a dziecko udusi się w minutę po urodzeniu albo umrze jeszcze przed porodem ze względu na brak organów - oczywiście przy braku wód tylko cesarka.
Ludzie możecie pisać co chcecie, ale nie wierzę, że ktokolwiek nosząc w sobie takie dziecko będzie skazywał siebie i je na cierpienie większe niż to konieczne. Myślicie, że dziecku, które nawet nie może się obrócić w macicy z powodu braku wód jest przyjemnie i wygodnie? Byle stuknięcie w brzuszek i odczuje to 20 razy bardziej niż zdrowy płód. Najrozsądniej jest rozwiązać ciążę, pochować dziecko z godnością i za pół roku myśleć o kolejnym maluszku.
To są zawsze bardzo trudne decyzje dla kobiety. No prawie zawsze, oczywiście istnieje jakiś margines, patologia pozbawiona emocji ale nie wierze w to, żeby przytłaczająca większość kobiet podejmowała taką decyzję lekko. Każdy, kto się zgadza z katolicką doktryną że już 2 komórki - plemnik i jajeczko kobiece po połączeniu są człowiekiem, może tak myśleć i zgodnie z tym postępować (obecną doktryną, bo to kolejna rzecz, która w KK się zmieniała na przestrzeni dziejów). Ale wymuszenie na niekatolickiej części społeczeństwa takiego rozumowania jest okrutne i rodem z państwa wyznaniowego. Taki pogląd nie ma nic wspólnego ze współczesną wiedzą medyczną! Zanim zygota (termin medyczny, który już prawie nie jest używany przez ciągle stosowanie religijnego pojęcia "nienarodzonego dziecka") dociera do macicy i się w niej osadzi, statystycznie 40% z nich ginie i jest po prostu wypłukiwanych z miesiączką. To oznacza, że zgodnie z katolickim rozumieniem dziecka 40% dzieci w sposób naturalny ginie w ciągu pierwszych 7 dni życia bo nie dociera do macicy. Prawdziwy holokaust! A zgodnie z tą ustawą ludzie byliby wsadzani do wiezienia za powstrzymanie tego. Drodzy katolicy, jeśli chcecie tak podchodzić do ciał kobiet, możecie, nikt wam tego nie broni ale nie zmuszajcie prawnie do tego innych ludzi, którzy mają po prostu podejście, bardziej oparte na wiedzy medycznej a nie wierze.
Ile osób zainteresowanych tyle zdań. Są też świadectwa i oświadczenia kobiet, które nie poddały się aborcji (nawet po gwałcie) a ich dziecko, niczemu niewinne, jest ich największym szczęściem. Wychowują dziecko tak jak inne samotne matki (z tą różnicą, że ich mąż np. nie zostawił dla młodszej). Albo kobiety, które dokonały aborcji w młodości, i po kilkunastu latach nie mogą już zajść w ciążę, akurat kiedy chcą. I zarzekają się, że gdyby wtedy wiedziały jakie problemy zdrowotne/psychologiczne będą miały później to wolałyby to dziecko wtedy urodzić. Ta sprawa, tak jak każda inna NIE JEST czarno-biała i w systemie 0-1 nie można jej rozpatrywać. Jestem za obecnym stanem prawnym nt. aborcji.
Poszła na manifestacje a teraz jązdrowo wyru*** ta opcja polityczna która prowadziła ten protest, lepiej jakby sama manifestowała a nie z kims kto oszukuje każdego, dla dalej ciemnego ludu mówię o PO,,,