A taka ciekawostka: wiesz dlaczego większość organów to takie stare instrumenty? Bo teraz strasznie ciężko kupić, bo handel organami jest nielegalny. Badum tssss
90% obecnie użytkowanych organów piszczałkowych.. wymaga prądu. Tak, tak, wykorzystują sprężarki powietrza na prąd. Zasilenie organów to ciężki kawałek chleba. Więc powierzono to silnikom elektrycznym. Więc bez prądu dziś w wielu kościołach nie zagrasz.
Wszystkie organy obecnie funkcjonujące na świecie, pracują na prąd - nawet te sprzed kilku wieków. Organy potrzebują bowiem sporego strumienia powietrza, które może zapewnić tylko wydajna pompa z porządnym sprężem. W dawnych czasach powietrze pochodziło z miechów napędzanych ludzkimi mięśniami, jednak przy dzisiejszych kosztach pracy ludzkiej, takie rozwiązanie byłoby absurdem. Dlatego praktycznie wszystkie, nawet te najstarsze organy podłączono do pomp elektrycznych. Ciekawostka, organy w Atlantic City Convenction Hall - największy instrument muzyczny, jaki kiedykolwiek zbudowano, wymagał zasilania z siedmiu turbowentylatorów o łącznej mocy ponad 440 kilowatów czyli energii, jaką w czasach budowy tych organów mogła zasilić ponad 200 gospodarstw domowych, albo małą fabrykę.
@Quant, tu niespodziewanka. Widziałem kilka instrumentów, które miały rezerwowe zasilanie w postaci "pedałów" dla kalikatorów i to w Polsce (Pomorze Zachodnie)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 lipca 2019 o 14:16
Czym są zasilane to nie wiem, więc nie do końca dotyczy to tematu. Jednak jak ktoś się wybiera na Mazury, to przy okazji polecam obejrzeć organy w Św. Lipce. Bardzo ładnie wykonane.
Nie za bardzo chyba wiesz co mówisz. Prądu to nie potrzebuje orkiestra, no chyba, że do oświetlenia; a 100dB to wytwarzają moje słuchawki do smartfona. Nissan Skyline r34 nie potrzebuje prądu i brzmi potężnie.
Organy są współcześnie tylko elektryczne. Elektryczny silnik napędza sprężarkę, która daje pęd powietrza wytwarzający dźwięk. To XX w. Natomiast XXI w. to elektroniczne sterowanie. Dzisiaj w znaczącej części tego typu instrumentów instaluje się procesorowy sterownik. Wciśnięty klawisz generuje impuls elektryczny, który powoduje otwarcie zaworu do konkretnej piszczałki, uwzględniając wybrane w międzyczasie parametry głosu. Dzięki temu otrzymuje się żądany dźwięk.
Trzeba dodać, że ta technologia daje ciekawe, całkiem nowe możliwości. Np. Organista z klawiszami nie musi siedzieć w bliskim sąsiedztwie reszty instrumentu, ale może zająć miejsce w drugim końcu budynku (np. bazylika w Licheniu - klawiatura znajduje się obok ołtarza, a organy grają stereo z końców dwóch naw poprzecznych). Drugi przykład zastosowania tej technologii, z którym wprawdzie się nie spotkałem, ale na dzień dzisiejszy jak najbardziej możliwy, to "elektroniczny zapis nut". Wystarczy wgrać w system takie nuty, a instrument (właściwie procesor) sam zagra żądany utwór.
Ponad 100 db wytworzy zwykła trąbka i też zasilania nie wymaga. Muzyka przez 99,9% swojej historii dawała sobie radę bez prądu.
A taka ciekawostka: wiesz dlaczego większość organów to takie stare instrumenty? Bo teraz strasznie ciężko kupić, bo handel organami jest nielegalny. Badum tssss
A gdzie widziałeś te organy które nie potrzebują prądu ?
Chyba od jakichś 100lat nie byłeś w kościele...
@rozdupcewas, zerknij kilka linijek niżej...
90% obecnie użytkowanych organów piszczałkowych.. wymaga prądu. Tak, tak, wykorzystują sprężarki powietrza na prąd. Zasilenie organów to ciężki kawałek chleba. Więc powierzono to silnikom elektrycznym. Więc bez prądu dziś w wielu kościołach nie zagrasz.
Wszystkie organy obecnie funkcjonujące na świecie, pracują na prąd - nawet te sprzed kilku wieków. Organy potrzebują bowiem sporego strumienia powietrza, które może zapewnić tylko wydajna pompa z porządnym sprężem. W dawnych czasach powietrze pochodziło z miechów napędzanych ludzkimi mięśniami, jednak przy dzisiejszych kosztach pracy ludzkiej, takie rozwiązanie byłoby absurdem. Dlatego praktycznie wszystkie, nawet te najstarsze organy podłączono do pomp elektrycznych. Ciekawostka, organy w Atlantic City Convenction Hall - największy instrument muzyczny, jaki kiedykolwiek zbudowano, wymagał zasilania z siedmiu turbowentylatorów o łącznej mocy ponad 440 kilowatów czyli energii, jaką w czasach budowy tych organów mogła zasilić ponad 200 gospodarstw domowych, albo małą fabrykę.
@Quant, tu niespodziewanka. Widziałem kilka instrumentów, które miały rezerwowe zasilanie w postaci "pedałów" dla kalikatorów i to w Polsce (Pomorze Zachodnie)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2019 o 14:16
Czym są zasilane to nie wiem, więc nie do końca dotyczy to tematu. Jednak jak ktoś się wybiera na Mazury, to przy okazji polecam obejrzeć organy w Św. Lipce. Bardzo ładnie wykonane.
Niesamowite
Średniowieczny wynalazek.
@meatgun Nie do końca, pierwsze organy (wodne) znane już były w starożytności. :)
Nie za bardzo chyba wiesz co mówisz. Prądu to nie potrzebuje orkiestra, no chyba, że do oświetlenia; a 100dB to wytwarzają moje słuchawki do smartfona. Nissan Skyline r34 nie potrzebuje prądu i brzmi potężnie.
@Podbial, nie mam na myśli jakiegoś pseudoauta typu nissan.
Wsadź se te swoje słuchawki do smródfona i japońca i się nie udzielaj
No większość instrumentów działa bez prądu. Wyjątkiem są instrumenty elektryczne, których znam w sumie ze 4.
Coś jak teściowa , bez tego ,,pięknie,,
Organy są współcześnie tylko elektryczne. Elektryczny silnik napędza sprężarkę, która daje pęd powietrza wytwarzający dźwięk. To XX w. Natomiast XXI w. to elektroniczne sterowanie. Dzisiaj w znaczącej części tego typu instrumentów instaluje się procesorowy sterownik. Wciśnięty klawisz generuje impuls elektryczny, który powoduje otwarcie zaworu do konkretnej piszczałki, uwzględniając wybrane w międzyczasie parametry głosu. Dzięki temu otrzymuje się żądany dźwięk.
Trzeba dodać, że ta technologia daje ciekawe, całkiem nowe możliwości. Np. Organista z klawiszami nie musi siedzieć w bliskim sąsiedztwie reszty instrumentu, ale może zająć miejsce w drugim końcu budynku (np. bazylika w Licheniu - klawiatura znajduje się obok ołtarza, a organy grają stereo z końców dwóch naw poprzecznych). Drugi przykład zastosowania tej technologii, z którym wprawdzie się nie spotkałem, ale na dzień dzisiejszy jak najbardziej możliwy, to "elektroniczny zapis nut". Wystarczy wgrać w system takie nuty, a instrument (właściwie procesor) sam zagra żądany utwór.
@venceslaus, najpierw zorientuj się w temacie, a dopiero potem się wypowiadaj...
Nie wiem skąd wziąłeś te bzdety, które wypisujesz.
Brzmią pięknie jak obsługuje je porządny organista.
akurat te ze zdjęcia to potrzebują dużo prądu, gdyż dmuchawę napędza dość spory silnik elektryczny.
Teściowa też prądu nie potrzebuje a mordę drze jeszcze donioślej...
@LocosPPG, jak to coś się wyłącza?
co ty to mówisz gościu jak nie potrzebują prądu, a wiatrownice to co myszy napędzają ?
Wiatrownice napędzają miechy, a miechy kiedyś kalikatorzy a obecnie silniki. Łapiesz?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2019 o 14:23