@dracon2002 - a wystarczyło poświęcić 10 sekund na google, żeby się dowiedzieć. Hipergamia - czyli dobieranie partnerów o wyższej pozycji społecznej. Tak, też nie znałem takiego słowa, ale sprawdziłem.
Gość nie powinien pokazywać słabości, gdy się ponownie spotkali powinien odpowiadać z dumą i wyższością jej o tym wszystkim co osiągną, by dotarło do niej jak wiele straciła ;) Jak facet jest zbyt miły i od razu płaszczy się przed kobietą, to niech się nie dziwi, że ona go traktuje tak jak on pokazuje jej ile jest wart
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Gdyby powiedziała tak, gościu nie byłby zmotywowany i nie zarabiał pieniędzy, a wręcz przeciwnie tracił by je przez tą zarozumialą mende.
Nie mnie oceniać, czy ta historia jest prawdziwa. Przypuszczam jednak, że gdzieś, kiedyś coś podobnego się wydarzyło nie raz. I wszystkim takim sukom chciałabym powiedzieć jedno "Dobrze wam tak! I tak za dobrze trafiłyście!" :)
Odwieczny dylemat kobiet: żeby dobrze zarabiał, był kierownikiem i miał furdę czasu na spełnianie ich zachcianek. A tu się tak nie da. Albo ciężka praca i powolny awans, albo płacz że 20 lat pracy i nadal minimalna. Ewentualnie można urodzić się synem hurtownika gwoździ, w wieku nastu lat nosić na sobie ciuchy za kilka kafli i szydzić z tych co jeżdżą tramwajami, bo nie stać na auto
Bajeczka w styl Bravo. Brakuje jeszcze oburzonej starej baby idącej drogą rowerową i klnącej na rowerzystów, którzy na nią dzwonią. Jaki szef milioner zwierza się pracownikom ze swoich uczuć, łzawiąc przy tym i szlochając?
Z drugiej strony patrząc - gdyby przyjęła jego oświadczyny, pewnie byłby flakiem na garnuszku jej starych i oboje żyliby jako tako, póki jej rodzice by żyli. On by się niczego nie dorobił, bo odpowiada mu to, co ona ma, ona go utrzymuje, bo nie ma co robić z kasą, sama nie robiąc nic. Skończyliby jako 50-letni bankruci gdzieś w kawalerce na zadupiu, bez wykształcenia, bez umiejętności.
Tak naprawdę powinien być jej wdzięczny, bo to dzięki niej dorobił się tego, co ma, chociaż bez jej udziału. Reasumując - to i tak jej wina, cokolwiek się stało.
Sukces! Ludzie! Pierwszy raz gdzieś widzę, że wina leży po stronnie kobiety!
Pomijając jakość tego demota....
Paradoks polega na tym, że gdyby nie, to że go odrzuciła, nie zmotywowałoby go to do takiego wysiłku i nie był by milonerem. Kółko się zamyka.
startatata, gdyby za niego wyszła gdy był biedny, to nic by ze sobą nie zrobił!
ps. kobiety są hipergamiczne!
@Vato Hiper-jakie?
@dracon2002 chyba wchłaniają wodę
@Vato @dracon2002 i @sila1989 To musi być na mistrzach albo co, dzięki wielkie za wprawienie w dobry nastrój :D
@dracon2002 - a wystarczyło poświęcić 10 sekund na google, żeby się dowiedzieć. Hipergamia - czyli dobieranie partnerów o wyższej pozycji społecznej. Tak, też nie znałem takiego słowa, ale sprawdziłem.
@sila1989 - super tekst. Ale się uśmiałem
A gdzie smok i klaszczący kierowca autobusu? Idealnie pasowaliby do tej bajeczki.
@cvetelina klaszczący kierowca jest na L4 ręce go już bolały od klaskania,a smoka zabili krasnoludzi pod wielką górą,wiec też odpada.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2016 o 20:14
Ojej jakie to ckliwe... A teraz obudź się ze swoich dziecinnych fantazji i wróć na ziemię...
Płaczę, ronię łzy jak krokodyl. Ludzie! Rodacy !!! Następca Paulo Coelho jest wśród nas! Alleluja!
@rafdan50 a Coelho nie jest czasem pisarzem bardziej zmuszającym do myślenia, a niżeli wyciskającym łzy?
No niby tak, ale to taka przypowieść jak u niego
Ło matko. Ale gniot.
Gość nie powinien pokazywać słabości, gdy się ponownie spotkali powinien odpowiadać z dumą i wyższością jej o tym wszystkim co osiągną, by dotarło do niej jak wiele straciła ;) Jak facet jest zbyt miły i od razu płaszczy się przed kobietą, to niech się nie dziwi, że ona go traktuje tak jak on pokazuje jej ile jest wart
Czyli - koniec końców - w tym wszystkim i tak chodzi o pieniądze...
@kayak123 Hehe, wszedłem na komentarze tylko po to, żeby sprawdzić, czy ktoś to wychwycił.
Cudowna bajka. Każdemu zamiast 500+ kop w dupę i do roboty. Na dobre wyjdzie. ...
Jestem przekonany, że jakbym nauczył teraz pisać mojego pięcioletniego synka napisałby lepsze opowiadanie. Serio w podstawówkach teraz tak się pisze?
Po poziomie wypowiedzi tego jej męża, nie ma czego żałować, wyszła za świetnego człowieka! Tzn. tak by było, gdyby historia była prawdziwa.
edit: żałować może jedynie, że kiedyś była strasznie chamska i prostacka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 listopada 2016 o 10:37
Bajeczka.
Co za ckliwe gówno. Kto to zatwierdza na główną?
Za wrzucanie takiego gówna powinien być dożywotni BAN
Że też nie znudziło się wam robić tych demotów o tym jakie, to kobiety są złe i niedobre.
znowu bujda o tym jak to złe kobiety leca na kase...
A kierowca autobusu wstał... no, i tak dalej.
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
Gdyby powiedziała tak, gościu nie byłby zmotywowany i nie zarabiał pieniędzy, a wręcz przeciwnie tracił by je przez tą zarozumialą mende.
wtedy by nie został bogaty .
Dziewczyny to wielkie hipokrytki i pomijając tą historię to fakt.
Zostań gejem, nikt nie będzie płakać.
Morał prosty: Jak nie dostaniesz w ryj, to nic nie osiągniesz.
ale jak by go nie odrzciła to gówno by zyskał
kolejna głupia historyjka dla gimbusów
Paw BLeee.
A w tej bajce były smoki?
Nie mnie oceniać, czy ta historia jest prawdziwa. Przypuszczam jednak, że gdzieś, kiedyś coś podobnego się wydarzyło nie raz. I wszystkim takim sukom chciałabym powiedzieć jedno "Dobrze wam tak! I tak za dobrze trafiłyście!" :)
Odwieczny dylemat kobiet: żeby dobrze zarabiał, był kierownikiem i miał furdę czasu na spełnianie ich zachcianek. A tu się tak nie da. Albo ciężka praca i powolny awans, albo płacz że 20 lat pracy i nadal minimalna. Ewentualnie można urodzić się synem hurtownika gwoździ, w wieku nastu lat nosić na sobie ciuchy za kilka kafli i szydzić z tych co jeżdżą tramwajami, bo nie stać na auto
I dobrze jej tak ! XD
kolejna żygowata historia, eh ... demoty ;c
Mało ciekawa bajeczka.
Bajeczka w styl Bravo. Brakuje jeszcze oburzonej starej baby idącej drogą rowerową i klnącej na rowerzystów, którzy na nią dzwonią. Jaki szef milioner zwierza się pracownikom ze swoich uczuć, łzawiąc przy tym i szlochając?
Z drugiej strony patrząc - gdyby przyjęła jego oświadczyny, pewnie byłby flakiem na garnuszku jej starych i oboje żyliby jako tako, póki jej rodzice by żyli. On by się niczego nie dorobił, bo odpowiada mu to, co ona ma, ona go utrzymuje, bo nie ma co robić z kasą, sama nie robiąc nic. Skończyliby jako 50-letni bankruci gdzieś w kawalerce na zadupiu, bez wykształcenia, bez umiejętności.
Tak naprawdę powinien być jej wdzięczny, bo to dzięki niej dorobił się tego, co ma, chociaż bez jej udziału. Reasumując - to i tak jej wina, cokolwiek się stało.
Sukces! Ludzie! Pierwszy raz gdzieś widzę, że wina leży po stronnie kobiety!
w życiu nie czytałam większego gówna
banał
Narracja troche zepsuta... Musialem 3x przeczytac by dowiedziec sie o co chodzi...
No rozpłakałem się... i zasmarka-a-a-a-a-łem so-o-o-bie klawiaturęęęęęę. Chlip! Chlip!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2016 o 17:51
tl;dr
Pomijając jakość tego demota....
Paradoks polega na tym, że gdyby nie, to że go odrzuciła, nie zmotywowałoby go to do takiego wysiłku i nie był by milonerem. Kółko się zamyka.
Czy ktoś jeszcze zauważył, że gdyby laska podjela inna decyzje to koleś nigdy by nie zmotywował się do bycia milionerem?