Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Piękna akcja w Szczecinie

Dwóch chłopaków z zespołem Downa rozdawało przechodniom lizaki z uśmiechem. Nie rozumiem ludzi, którzy nie chcieli przyjąć prezentu

www.demotywatory.pl
+
327 364
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M molotov
+52 / 64

nie ma się co dziwić, że ludzie nie biorą tych lizaków. Oglądając coraz to głupsze "pranki Wardęgi i innych" sam bym najpierw pomyślał, że chłopaki coś kombinują. Kto wie, może wcześniej wtykali sobie te lizaki w doopska, a teraz nagrywają "najzajebistszego pranka na świecie".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~JK
+36 / 36

Ja bym nie przyjął, a to z prostego powodu. Niestety nauczony codziennością jestem nieufny do jakichkolwiek osób wręczających coś na ulicy, Ile to razy dostałem coś wspaniałego (sakrazm) obrazek, ulotkę, przypinkę (niepotrzebne skreślić), a zaraz potem okazuje się, że to nie jest za darmo tylko trzeba zapłacić bo to wspiera jakiś szczytny cel. A na dokładkę w tym celu wykorzystuje się osoby niepełnosprawne coby litość wzbudzić. Dlatego, nauczony doświadczeniem, staram się nie brać niczego co ktoś rozdaje na ulicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szarozielony
+21 / 31

Ludzie są podejrzliwi. I ciężko im się dziwić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
+20 / 20

Mnie rodzice uczyli nie brać słodyczy od obcych, wiec pewnie też bym podziękowała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wandejczyk
-1 / 11

I co im to niby dało? Co miało to im niby dać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2016 o 15:27

avatar ~gfdgdfgfdgfd
+11 / 13

raz wiozłem obrazek z papieżem czy tam inna tematyka religijna od malutkiego cygana byle by się odpieprzył ode mnie, po wręczeniu go rzecz jasna chciał "pieniążka", powiedziałem ze nie mam to zażądał obrazka z powrotem.
Od tych z downem tez bym nie brał najchętniej nic, pomyślałbym ze zaraz będą chcieli mnie do jakiejś ankiety czy wywiadu w sprawie ludzi z downem czy do podpisania jakiegoś śmiecia czy czego innego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kaczorex
0 / 0

Heh, miałem kiedyś podobną sytuację. Jechałem z mamą pociągiem do rodziny, i mieliśmy tego pecha że siedzieliśmy w przedziale prawie przy końcu wagonu. Nagle wchodzi jakiś głuchoniemy czy coś, i rozdaje obrazki ze świętymi, z papieżem czy inne dewocjonalia.
Zaraz potem doszedł z ich rozdawaniem do końca wagonu, i wraca żeby zebrać kasę od tych, co może zechcą kupić. Miał nawet taką karteczkę z cenami, gdzie widniało, że obrazek po 5 czy 10 zł, już nie pamiętam dokładnie.

Pech chciał (albo jego ułomność), że położył mojej mamie ten obrazek na kolanie, i to tak krzywo że momentalnie spadł. Ona nie zdążyła podnieść (jeno się schylić) a ten z powrotem wparował i coś mu odbiło.
Ogólnie facet zaczął się rzucać, machać łapami (w sensie "jak możesz zrzucać na ziemię obrazek z papieżem, ty...") a potem ją szturchać i robić niecenzuralne gesty, wskazując na swoje krocze. Musiałem mu w kilku podobnych, żołnierskich "gestach" pokazać, że jak się zaraz nie oddali to dojdzie do rękoczynów. Na szczęście sam poszedł i nie trzeba go było wyrzucać z przedziału... nie cierpię takich pomyleńców.

Kończąc ten przydługi wywód - jak spotkacie kogoś takiego, to po prostu połóżcie to co tam daje na siedzeniu obok was, lub na stoliku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~pryker
0 / 0

Ludzie nie chcieli lizaków, bo myśleli, że to może jakaś kiełbasa wyborcza lub pochodziły one z kradzieży albo zatrute (nasączone chemią).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem