Troche wyolbrzymione, ale troche. BO za magazyniera czy doradce klienta sprzedwce to też wielce chcą 2 letnie doświadczenie, a gdzie doświadczenie zdobyć jak KAŻDY tak pisze?
@rafalinformatyk zgłaszam się na 3mc za najniższą krajową i biorą mnie z pocałowaniem ręki. Po 3mc albo podwyżka albo zmieniam pracę i posiadam już doświadczenie. *3mc podane przykładowo bo może potrzeba 6mc - w zależności od profesji
Nie za dużo tych narzekań na wybredne komisje rekrutacyjne? Słyszałem o paru osobach, które jednak mają niezłą pracę, a nie są piętnastoletnimi absolwentami sześciu fakultetów z czterdziestoletnim doświadczeniem na kierowniczym stanowisku, pierwszą grupą inwalidzką i uprawnieniami do pracy w locie swobodnym z opóźnionym otwarciem spadochronu...
Tak,tak. Tylko na wasze zasiłki ktoś musi pracować. I to są ludzie właśnie ambitni którym dowala się najwięcej kłód jak tylko można. A wystarczy doświadczenie kierunkowe, chęć do pracy i zapał. No i chęć zdobywania umiejętności a nie siedzenie połowy dnia na kawie. Renomę trzeba sobie wypracować.
Nie przypominam sobie bym kiedyś brał zasiłek. Co prawda mam koło trzech i pół na rękę, ale niestety wymagania w tym kraju są mocno zawyżone. Moja kuzynka w Australii kosi koło dziesiątki na miesiąc a jakoś nie wymagano od niej pięćdziesięcioletniego doświadczenia, sześciu języków i doktoratu z prawa, medycyny i politechniki.
Troche wyolbrzymione, ale troche. BO za magazyniera czy doradce klienta sprzedwce to też wielce chcą 2 letnie doświadczenie, a gdzie doświadczenie zdobyć jak KAŻDY tak pisze?
@rafalinformatyk zgłaszam się na 3mc za najniższą krajową i biorą mnie z pocałowaniem ręki. Po 3mc albo podwyżka albo zmieniam pracę i posiadam już doświadczenie. *3mc podane przykładowo bo może potrzeba 6mc - w zależności od profesji
Ależ powiew świeżości i oryginalności na tej stronie. I cóż za dziwny zbieg okoliczności, że autor ma żółtego nicka.
Nie za dużo tych narzekań na wybredne komisje rekrutacyjne? Słyszałem o paru osobach, które jednak mają niezłą pracę, a nie są piętnastoletnimi absolwentami sześciu fakultetów z czterdziestoletnim doświadczeniem na kierowniczym stanowisku, pierwszą grupą inwalidzką i uprawnieniami do pracy w locie swobodnym z opóźnionym otwarciem spadochronu...
Tak to wygląda w drapieżnym kapitalizmie.
Tak,tak. Tylko na wasze zasiłki ktoś musi pracować. I to są ludzie właśnie ambitni którym dowala się najwięcej kłód jak tylko można. A wystarczy doświadczenie kierunkowe, chęć do pracy i zapał. No i chęć zdobywania umiejętności a nie siedzenie połowy dnia na kawie. Renomę trzeba sobie wypracować.
Nie przypominam sobie bym kiedyś brał zasiłek. Co prawda mam koło trzech i pół na rękę, ale niestety wymagania w tym kraju są mocno zawyżone. Moja kuzynka w Australii kosi koło dziesiątki na miesiąc a jakoś nie wymagano od niej pięćdziesięcioletniego doświadczenia, sześciu języków i doktoratu z prawa, medycyny i politechniki.
A co to za praca?