Oczywiście. Przecież czytając książki czy oglądając filmy, w jakiś sposób utożsamiamy się z bohaterami. Najbardziej podobają Nam się te dzieła, gdzie możemy to zrobić jak najdokładniej. Większość osób taka książka by zaciekawiła, a nie wystraszyła.
@Wojtek1291
Zgadzam się, tym bardziej co miało by nas przestraszyć.
Chociaż faktycznie, nie,tworzy mogą nie chcieć wiedzieć co im się kiedyś przydarzy.
W ogóle bym nie dotknął. Bo moją przeszłość znam a to co będzie kiedyś, znać dzisiaj nie chcę. Wolę żyć z dreszczykiem emocji niż znużony oglądać ten sam film.
Taaaaa, a zakończenie książki to moment w którym zaczynasz czytać. Chociaż w sumie przypomniałbym sobie parę historii, które najzwyczajniej w świecie wyleciały z głowy :D
Właśnie uświadomiłam sobie, że nie wiem jaki byłby tytuł. Właściwie jestem szczęśliwa już teraz i "nie byłoby o co prosić spadającej gwiazdy". A już na pewno nie byłoby to nic sekretnego, a np. zostanie matką. Zwykłe, normalne życie, nic na temat do książki.
Wyobraź sobie że wchodzisz na stronę facebooka, a tam twoje zdjęcia, twoi znajomi i twoje posty!! Czy odważyłbyś się przeczytałbyś komentarze do końca?
Nigdy w życiu nie przeczytałem żadnej książki. Jakoś mnie to nie kręci.. Ale jeśli wyżej opisana sytuacja miała by miejsce to myślę że przeczytał bym do samego końca. Jestem typem marzyciela.. :)
Był kiedyś taki film...... nie pamiętam tytułu... ale było coś takiego...
Oczywiście. Przecież czytając książki czy oglądając filmy, w jakiś sposób utożsamiamy się z bohaterami. Najbardziej podobają Nam się te dzieła, gdzie możemy to zrobić jak najdokładniej. Większość osób taka książka by zaciekawiła, a nie wystraszyła.
@Wojtek1291
Zgadzam się, tym bardziej co miało by nas przestraszyć.
Chociaż faktycznie, nie,tworzy mogą nie chcieć wiedzieć co im się kiedyś przydarzy.
trochę byłaby nudna
W ogóle bym nie dotknął. Bo moją przeszłość znam a to co będzie kiedyś, znać dzisiaj nie chcę. Wolę żyć z dreszczykiem emocji niż znużony oglądać ten sam film.
Taaaaa, a zakończenie książki to moment w którym zaczynasz czytać. Chociaż w sumie przypomniałbym sobie parę historii, które najzwyczajniej w świecie wyleciały z głowy :D
tak
nie bo mieszkam na zadupiu
@cage80 w Tczewie?
@drake87 W drzewie.
Właśnie uświadomiłam sobie, że nie wiem jaki byłby tytuł. Właściwie jestem szczęśliwa już teraz i "nie byłoby o co prosić spadającej gwiazdy". A już na pewno nie byłoby to nic sekretnego, a np. zostanie matką. Zwykłe, normalne życie, nic na temat do książki.
ja taką napotkałem nazywa się Mein Kampf
A na cholerę miałbym czytać moją biografie
Nie, byłaby nudna bo życie jest do dupy a później się umiera...
A w połowie wyjdzie że głównego bohatera przetrzepał od tyłu imigrant...i czar prysł :)
No, sam taką piszę.
no
oczywiście
Nie. Ponieważ nie chciałbym czytać o teoretycznie sobie. Tylko że lepszym które przeżywa przygody.
Każdy może taką książkę napisać. To się nazywa pamiętnik...
Zdecydowanie :D
Wyobraź sobie że wchodzisz na stronę facebooka, a tam twoje zdjęcia, twoi znajomi i twoje posty!! Czy odważyłbyś się przeczytałbyś komentarze do końca?
Nie musiałbym...
Hmm. Albo biografia słynnego boksera, albo notka samobójcy. Good to know xDDDD
Pewnie, może bym się dowiedział, jak moje życie wyglądać...
Jak narracja ciulowa, to nie.
Nigdy w życiu nie przeczytałem żadnej książki. Jakoś mnie to nie kręci.. Ale jeśli wyżej opisana sytuacja miała by miejsce to myślę że przeczytał bym do samego końca. Jestem typem marzyciela.. :)
Nie otworzyłbym jej.
nie pozostawia wiele miejsca dla wyobraźni