@kontrowersyjny jeden kałach nic nie zmieni... ale jakbyś przeleciał sie na początek czasu w 20-leciu międzywojennym z e-readera z planami czołgów, samolotów, enigmy i medycyny, a pilsudski nie wywalił by Cię na zbity pysk za piepszenie farmazonów to wojna mogła by sie inaczej potoczyć.
rozkminiacie takie rzeczy zeby nie wiem poprawic sytuacje na swiecie, spojrzcie dla przykladu na scenariusz z red alert tam wyeliminowano hitlera to rosja rozpoczela wielka wojne... zamiast tego to ja wolalbym do czasow juliusza cezara sie cofnac i np nauczyc sie jak wygladala taktyka wojskowa, moglbym tez do biblioteki aleksandryjskiej skoczyc i porobic zdj telefonem wszystkich pergaminow ktore potem zniszczono
Cofnąć się dokładnie do chwili przed publikacją tego demota. Oddałbym taki i byłby w końcu mój pierwszy na głównej. Albo chociaż z wczorajszym wynikami Lotto zanim zamkną kolektory...
cofnąłbym się do 28 lipca 2016 i i skreśliłbym numerki 10, 47, 50, 65, 68, 24 w loterii Power Ball. I kolejnego dnia cieszyłbym się z wygranej 422mln $
Przeniesienie się dalej niż 100lat spowodowało by z nas biedaków... Większość naszej wiedzy byłaby uznawana za szarlataństwo, a jedyna praca dostępna to najniższy poziom rolnictwa. W późniejszych czasach w sumie też ciężko byłoby coś zmienić więc jakbym mógł się przenieść w czasie to cofnąłbym się o 6 lat i żył bym z bukmaherki, bądź okazyjnie z lotto ale znając życie lotto jest ustawione więc pewnie i liczby wypadałyby inne.
Też dużo o tym czytałem jak wielu tutaj. Po prostu co nie jest zbadane jest ciekawe.
Po pierwsze -
Wszystkie filmy o podróżach w czasie mają błędy paradoksu. Nawet popularny "Powrót do przyszłości" konkretny przykład: Gdzie BIFF użycza sobie Deloriana i cofa się do przeszłości dać sobie samemu książkę z wynikami gonitw. Po czym wraca do czasu i miejsca z którego wziął pojazd i go odstawia. Tego miejsca by już nie było - była by inna rzeczywistość (opanowana przez BIFA Milionera) Dużo by mnożyć przekładów.
Druga sprawa - źle obieramy sobie punkt odniesienia patrząc w małych kategoriach. Znikam w Warszawie - pojawiam się X lat wcześniej w Warszawie - Dlaczego?? a ruch obrotowy ziemi, a ruch ziemi wokół słońca, a ruch galaktyk, nie mówiąc o rozszerzającym się Wszechświecie. To miejsce gdzie się każdy znajduje cały czas się przemieszcza jakby uwzględnić jakiś stały punkt odniesienia (powiedzmy środek wszechświata).
Przeniósł byś się w czasie i znalazł w kosmosie i zamarzł :) Dlatego może nie spotkaliśmy podróżników w czasie?? Wszyscy zginęli...
Trzecia sprawa - jakby móc się poruszać szybciej od światła, to była by możliwa przez zaje...sty teleskop jedynie obserwacja tego co się wydarzyło już na ziemi. Obraz tego co się teraz dzieje "ucieka " od ziemi z prędkością światła.
Czwarta sprawa - jakby już pomijając wszystkie moje przeciw dlaczego jest to nie możliwe, jednak znalazła się cywilizacja, która ma technologie (której nie znamy i nawet nie wyobrażamy sobie jak wygląda) do podróży w czasie. Dlaczego nikt z podróżników nas nie odwiedził...? A może są wśród nas.
Ale z drugiej strony jakby ta obca cywilizacja miała do wyboru cofnąć się miliony lat wstecz to też nikła szansa, że trafi akurat w te 4 tys. lat gdzie istniejemy...
Co do totolotka to się zgadzam, poznanie liczb skutkowało by tym, że wylosowane były by inne. Niestety na obecną chwilę nie posiadamy technologi podróży w czasie - więc nie możemy tego udowodnić.
Padłby hazard. hehe...
@dahaka79 Plus za poruszenie "drugiej sprawy", ale uwaga: piszesz tam o srodku wszechswiata, prawdopodobnie taki srodek nie istnieje. To, ze wszechswiat sie rozszerza nie oznacza, ze ma srodek: powiekszaja sie odleglosci miedzy wszystkimi galaktykami i rozszerzanie sie wszechswiata przypomina sytuacje jakbys narysowal obok siebie (powiedzmy na kartce w kratke) i na jednym dobral jednostke dlugosci dwa razy wieksza. W szczegolnosci nie ma sensu pytanie "w co rozszerza sie wszechswiat".
Srodek ma natomiast tzw. obserwowalny wszechswiat: srodkiem tego wszechswiata jest dany obserwator (tzn. kazdy obserwator ma swoj wlasny obserwowalny wszechswiat): jest to kula o promeniu okolo 45 mld lat swietlnych i promien tej kuli powieksza sie z prekoscia swiatla (+poprawka wynikajaca z ekspansji wszechswiata).
Nie wiadomo czy caly wszechswiat jest skonczony czy nie ale jesli jest skonczony to na pewno trzeba by pokonac dystans 18 razy wiekszy od promienia obserwowalnego wszechswiata zeby wrocic na miejsce (przy zalozeniu ze ekspansja wszechswiata sie zatrzymuje).
Dziwne, ze praktycznie nie ma nikogo, kto chcialby przeniesc sie w PRZOD w czasie, co wydaje sie znacznie ciekawsze ale i duzo bardziej ryzykowne (ludzie moga wymrzec do tego czasu, albo opuscic ziemie itp.). Swoja droga ciekawostka jest, ze o ile na chwile obecna nie wiemy czy podroze wstecz w czasie sa mozliwe, o tyle podroze w przod jak najbardziej (np. wskutek tzw. dylatacji czasu np. w silnym polu grawitacyjnym).
200 000 p.n.e, bo dlaczego nie?
@bp2345 To akurat nie był dobry rok. Deszczowy.
@mrajska to wezmę parasol.
wezmę kałacha, plecak wywalony luźno amunicją i przenoszę się do krakowa w 1443
@kontrowersyjny jeden kałach nic nie zmieni... ale jakbyś przeleciał sie na początek czasu w 20-leciu międzywojennym z e-readera z planami czołgów, samolotów, enigmy i medycyny, a pilsudski nie wywalił by Cię na zbity pysk za piepszenie farmazonów to wojna mogła by sie inaczej potoczyć.
x mln p.n.e., jak jeszcze żyły dinozaury.
zabije cie nadmiar tlenu
@gostek581 Najwięcej tlenu w historii ziemi było ok 30% Naprawdę byłby z tym aż taki wielki problem?
Kolejny demot zebrajacy na sile o wpisy :P
rozkminiacie takie rzeczy zeby nie wiem poprawic sytuacje na swiecie, spojrzcie dla przykladu na scenariusz z red alert tam wyeliminowano hitlera to rosja rozpoczela wielka wojne... zamiast tego to ja wolalbym do czasow juliusza cezara sie cofnac i np nauczyc sie jak wygladala taktyka wojskowa, moglbym tez do biblioteki aleksandryjskiej skoczyc i porobic zdj telefonem wszystkich pergaminow ktore potem zniszczono
W przeszłości było tylko gorzej, przyszłość to niewiadoma. Najlepiej zostać
wczoraj to też już jest przeszłość
Zabiłbym Goerge'a Lucasa po premierze Powrotu Jedi, aby nie stworzył sequeli
Prequeli, sequelem boło tylko "Przebudzenie mocy". Poza tym, nawet nie próbuj.
@polski_banan : Już lepiej było by cofnąć się w czasie i ostro wziąć się za Carrie Fisher żeby nie doprowadziła się do tak tragicznego stanu zdrowia.
Zebrałabym grupę i przeniosłabym się z nimi do czasów Jezusa (oczywiście za bardzo dużą opłatą).
Pielgrzymki w czasie, to dopiero pomysł na biznes :)
A po co zaraz cofać się w latach, co najwyżej cofnąć się o 5 min. bo mi się piwo kończy.
10 września 2001 rok, Odwiedziłbym wieże WTC w poszukiwaniu ładunków wybuchowych...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2017 o 9:38
@Deathmask
Po co? Podłożyć ładunki rozumiem ale szukać ich ? Dziwne.
2008
Cofnąć się dokładnie do chwili przed publikacją tego demota. Oddałbym taki i byłby w końcu mój pierwszy na głównej. Albo chociaż z wczorajszym wynikami Lotto zanim zamkną kolektory...
@awersss ...po czym skreśliłbyś tę szóstkę i zdziwił się mocno jak na losowaniu wyskakują kompletnie inne numery :)
cofnąłbym się do 28 lipca 2016 i i skreśliłbym numerki 10, 47, 50, 65, 68, 24 w loterii Power Ball. I kolejnego dnia cieszyłbym się z wygranej 422mln $
@grzesiek1981 hehe, po zapłaceniu podatków zostałoby ci 30 zł. starczy na piwo i szlugi
poczekam 1 rok i wezme rzym 100 r p.n.e zmieniajac swiat robiac wynalazki 19 wieku. przed sredniowieczem
@balchutowo10 spalili by cie na stosie
100pne ??? ciekawe kto moze ci wielbiciele filozofow i nowych mysli ??
@tombi94 dletego mowie 100 pne wtedy bylbym najwiekszym filozowem wszechczasów
cofnąłbym się jeszcze raz do 2024 choć jakoś nie przepadam za tymi podróżami w czasie.
Przeniósłbym się do 999999999 i zobaczyłbym obchody nowego roku
Przeniesienie się dalej niż 100lat spowodowało by z nas biedaków... Większość naszej wiedzy byłaby uznawana za szarlataństwo, a jedyna praca dostępna to najniższy poziom rolnictwa. W późniejszych czasach w sumie też ciężko byłoby coś zmienić więc jakbym mógł się przenieść w czasie to cofnąłbym się o 6 lat i żył bym z bukmaherki, bądź okazyjnie z lotto ale znając życie lotto jest ustawione więc pewnie i liczby wypadałyby inne.
@Szarim_Musty chyba ze p.n.e. do czasow folozofow i zylbys z nauczania i swoich wynalazkow zmieniajac swiat na dlugo przed Jezusem i reszta
rzym nigdy by nie padl gdyby mieli telegraf i pociagi
W lata ' 90, by znów poczuć tę radość z wolności, nawet iluzorycznej i fałszywej.
Cofnął bym się 200 milionów lat wstecz, przynajmniej smogu nie było
22 lata wstecz. ominął bym szerokim łukiem pewna kobiete i dzis bym mial jak paczek w maśle i czyste konto na policji
Kupiłbym kilka zestawów najlepszych możliwych farb, czy kredek i wręczyłbym je małemu Adolfkowi :D
Też dużo o tym czytałem jak wielu tutaj. Po prostu co nie jest zbadane jest ciekawe.
Po pierwsze -
Wszystkie filmy o podróżach w czasie mają błędy paradoksu. Nawet popularny "Powrót do przyszłości" konkretny przykład: Gdzie BIFF użycza sobie Deloriana i cofa się do przeszłości dać sobie samemu książkę z wynikami gonitw. Po czym wraca do czasu i miejsca z którego wziął pojazd i go odstawia. Tego miejsca by już nie było - była by inna rzeczywistość (opanowana przez BIFA Milionera) Dużo by mnożyć przekładów.
Druga sprawa - źle obieramy sobie punkt odniesienia patrząc w małych kategoriach. Znikam w Warszawie - pojawiam się X lat wcześniej w Warszawie - Dlaczego?? a ruch obrotowy ziemi, a ruch ziemi wokół słońca, a ruch galaktyk, nie mówiąc o rozszerzającym się Wszechświecie. To miejsce gdzie się każdy znajduje cały czas się przemieszcza jakby uwzględnić jakiś stały punkt odniesienia (powiedzmy środek wszechświata).
Przeniósł byś się w czasie i znalazł w kosmosie i zamarzł :) Dlatego może nie spotkaliśmy podróżników w czasie?? Wszyscy zginęli...
Trzecia sprawa - jakby móc się poruszać szybciej od światła, to była by możliwa przez zaje...sty teleskop jedynie obserwacja tego co się wydarzyło już na ziemi. Obraz tego co się teraz dzieje "ucieka " od ziemi z prędkością światła.
Czwarta sprawa - jakby już pomijając wszystkie moje przeciw dlaczego jest to nie możliwe, jednak znalazła się cywilizacja, która ma technologie (której nie znamy i nawet nie wyobrażamy sobie jak wygląda) do podróży w czasie. Dlaczego nikt z podróżników nas nie odwiedził...? A może są wśród nas.
Ale z drugiej strony jakby ta obca cywilizacja miała do wyboru cofnąć się miliony lat wstecz to też nikła szansa, że trafi akurat w te 4 tys. lat gdzie istniejemy...
Co do totolotka to się zgadzam, poznanie liczb skutkowało by tym, że wylosowane były by inne. Niestety na obecną chwilę nie posiadamy technologi podróży w czasie - więc nie możemy tego udowodnić.
Padłby hazard. hehe...
@dahaka79 Plus za poruszenie "drugiej sprawy", ale uwaga: piszesz tam o srodku wszechswiata, prawdopodobnie taki srodek nie istnieje. To, ze wszechswiat sie rozszerza nie oznacza, ze ma srodek: powiekszaja sie odleglosci miedzy wszystkimi galaktykami i rozszerzanie sie wszechswiata przypomina sytuacje jakbys narysowal obok siebie (powiedzmy na kartce w kratke) i na jednym dobral jednostke dlugosci dwa razy wieksza. W szczegolnosci nie ma sensu pytanie "w co rozszerza sie wszechswiat".
Srodek ma natomiast tzw. obserwowalny wszechswiat: srodkiem tego wszechswiata jest dany obserwator (tzn. kazdy obserwator ma swoj wlasny obserwowalny wszechswiat): jest to kula o promeniu okolo 45 mld lat swietlnych i promien tej kuli powieksza sie z prekoscia swiatla (+poprawka wynikajaca z ekspansji wszechswiata).
Nie wiadomo czy caly wszechswiat jest skonczony czy nie ale jesli jest skonczony to na pewno trzeba by pokonac dystans 18 razy wiekszy od promienia obserwowalnego wszechswiata zeby wrocic na miejsce (przy zalozeniu ze ekspansja wszechswiata sie zatrzymuje).
Dziwne, ze praktycznie nie ma nikogo, kto chcialby przeniesc sie w PRZOD w czasie, co wydaje sie znacznie ciekawsze ale i duzo bardziej ryzykowne (ludzie moga wymrzec do tego czasu, albo opuscic ziemie itp.). Swoja droga ciekawostka jest, ze o ile na chwile obecna nie wiemy czy podroze wstecz w czasie sa mozliwe, o tyle podroze w przod jak najbardziej (np. wskutek tzw. dylatacji czasu np. w silnym polu grawitacyjnym).
22.11.1963 Dallas