@koenigsegg - nie widzisz, bo przyjmujesz, że premierem, prezydentem i całym szefem jest Jarek Kaczyński.
O ile mnie pamięć nie myli, to zwierzchnikiem ministrów jest Prezes Rady Ministrów, i tylko ta osoba może decydować o dostępności poszczególnych ministrów.
Ta scena właśnie potwierdza, że to Kaczyński sprawuje bezpośrednio władzę przez marionetki w postaci Szydło i Dudy.
Poseł Kaczyński zaś nie ponosi kompletnie żadnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje, od tego ma figurantów, i kozły ofiarne.
Też nie widzę nic niestosownego w tym co mówi. Pierwsza moja myśl, to że Prezes chce mu przekazać jakieś dokumenty. Pierwsze "odbieranie" dotyczyło najpewniej rozmowy telefonicznej, drugie możliwe że dokumentów.
@tukis Taką, że przecież mógł być z nim umówiony, to jeszcze nie zbrodnia. Z drugiej strony skąd wiadomo, czy to nie tai typ człowieka, który udaje, że może więcej niż może?
@mifalek w każdej partii tak to działa. Wódz partii wybiera kandydatów i tworzy listy wyborcze i daje szansę ludziom stać się kimś, oczywiście nie za darmo. Mają stołek, stałe, wysokie zarobki, ale muszą być posłuszni i wypełniać wolę szefa. Szef każe podnieść rękę - to podnoszą, a jak któryś nie podniesie to w następnych wyborach nie znajdzie się na liście i zakończy polityczną karierę. Żegnajcie wysokie zarobki i nic nierobienie. Sejm tworzy 460 posłów, mamy pięć ugrupowań więc pięciu wodzów. To po co nam kolejne 455 posłów, których podatnicy muszą utrzymywać, skoro pięć osób podejmuje decyzję? Właśnie dlatego Kuukiiz trąbi o JOWach. Dzięki JOW zwykły szary człowiek może wystartować na posła, nawet Ty i nie szef partii o tym decyduje, kto się znajdzie na listach wyborczych. To ludzie wybierają Ciebie. I nie ma tu znaczenia, że ktoś startuje z PO czy PiS, bo głosuje według siebie. Czyli np ja zostaje posłanką, bo wybrali mnie ludzie z mojego okręgu, np. startowałam z partii PiS. I jest głosowanie w Sejmie "czy jesteś za podwyższeniem kwoty wolnej od podatku do 10 000 zł". Prezio Kaczyński jest przeciw, a ja jestem za i podnoszę rękę. Mam w nosie czy mu się podoba moja decyzja, czy nie. Nie dyscyplinuje mnie, moja przyszłość polityczna nie jest zależna od niego. Mogę za każdym razem sobie startować na posła. Ja nie mogę potem wyborcom powiedzieć, że taka była wola prezesa. Bo ja jestem odpowiedzialna w 100% przed wyborcami za moje decyzje. A przy tej ordynacji wyborczej, którą mamy ja z góry już wiem, że te pionki na plakacie, obiecują ludziom "gruszki na wierzbie", dobrze wiedzą, że z tych obietnic nie mogą się wywiązać, bo muszą cały czas lizać rowek szefowi. Więc po co idzie? Po pieniążki. Nieważne że się sprzedał i stracił swój honor. Kukiz niestety też musiał wybrać ludzi, zdecydować kto weźmie udział w wyborach. Ale wszyscy wiedzieli, że Kukiz rejestruje ugrupowanie jako Ruch Obywatelski i mówił, że nie pobierze subwencji partyjnych. Gdyby zarejestrował się jako partia, zgarnąłby kilkanaście milionów. Ci ludzie, którzy zostali posłami zrezygnowali z tych pieniędzy. To o czymś świadczy....
Włączam "play" spodziewam się cudnej wiązanki, lub chociaż czegoś z dźwięcznym "rrrr" w środku, ewentualnie jakieś piękne słowo na ch... a tu minister czegoś nie odbiera - nie wiem czego - telefonu, paczki lub porodu, a ktoś inny mu powie, żeby odebrał... No skandal...
Ten demot to po prostu żart? Bo jesli nie, propaganda obrzydliwsza niż Goebelsa. Co w tej wypowiedzi niestosownego, czy komentujący znają chociaż kontekst sprawy do której odnoszą się słowa, a może sytuacja naprawdę wymagała odebrania tego telefonu? Macie wy chociaż rozum i godność człowieka w tym hejcie na Kaczyńskiego?
No to teraz po tym materiale już chyba media w gole nie będą miały dostępu do ucha prezesa. Bo jak go nagrali w takiej sytuacji to już po mediach.;-)
A tak na poważnie. Nie widzę tutaj nic niestosownego. Szef ma prawo mieć bezpośredni dostęp do swoich podwładnych. Jeśli nie odbierają to szef może ich ochrzanić. Bo są w pracy, a jak nie odbierają to tak jakby nie byli w niej. A za co im naczelnik płaci i na jakiej podstawie dostali się do parlamentu? Na podstawie decyzji naczelnika. I to od jego widzi mi się zależy już potem całe polityczne życie tych ludzi. Tak sobie wybrali.
STRASZNE! Widać, że gorszy niż Neron i Kaligula razem wzięci!
Ja tu słyszę: "To mu powiem żeby odebrał.". Nie widzę nic niestosownego w tej wypowiedzi.
@koenigsegg No jak dla mnie to coś w stylu "Irasiad jest bardzo zdenerwowany"
@koenigsegg Jak nie lubię Kaczora tak nie widzę tu żadnej afery. Troche jak scena z "Ucho Prezesa"
@koenigsegg nawet gdyby powiedział "to mu powiedz, żeby odebrał" nie wydaje mi się niczym niestosownym
@koenigsegg - nie widzisz, bo przyjmujesz, że premierem, prezydentem i całym szefem jest Jarek Kaczyński.
O ile mnie pamięć nie myli, to zwierzchnikiem ministrów jest Prezes Rady Ministrów, i tylko ta osoba może decydować o dostępności poszczególnych ministrów.
Ta scena właśnie potwierdza, że to Kaczyński sprawuje bezpośrednio władzę przez marionetki w postaci Szydło i Dudy.
Poseł Kaczyński zaś nie ponosi kompletnie żadnej odpowiedzialności za podejmowane decyzje, od tego ma figurantów, i kozły ofiarne.
@atheist
"Ta scena właśnie potwierdza, że to Kaczyński sprawuje bezpośrednio władzę przez marionetki w postaci Szydło i Dudy."
To nowość dla Ciebie?
Też nie widzę nic niestosownego w tym co mówi. Pierwsza moja myśl, to że Prezes chce mu przekazać jakieś dokumenty. Pierwsze "odbieranie" dotyczyło najpewniej rozmowy telefonicznej, drugie możliwe że dokumentów.
wycięte z kontekstu jak to tvn
Kolejna kompromitacja pseudodziennikarzy z WSI24. Każdy słyszy " To mu powiem, żeby odebrał" ale TVN słyszy co innego :)
@egifford a jaką to robi różnicę w tej całej sytuacji???
@tukis Taką, że przecież mógł być z nim umówiony, to jeszcze nie zbrodnia. Z drugiej strony skąd wiadomo, czy to nie tai typ człowieka, który udaje, że może więcej niż może?
@mifalek w każdej partii tak to działa. Wódz partii wybiera kandydatów i tworzy listy wyborcze i daje szansę ludziom stać się kimś, oczywiście nie za darmo. Mają stołek, stałe, wysokie zarobki, ale muszą być posłuszni i wypełniać wolę szefa. Szef każe podnieść rękę - to podnoszą, a jak któryś nie podniesie to w następnych wyborach nie znajdzie się na liście i zakończy polityczną karierę. Żegnajcie wysokie zarobki i nic nierobienie. Sejm tworzy 460 posłów, mamy pięć ugrupowań więc pięciu wodzów. To po co nam kolejne 455 posłów, których podatnicy muszą utrzymywać, skoro pięć osób podejmuje decyzję? Właśnie dlatego Kuukiiz trąbi o JOWach. Dzięki JOW zwykły szary człowiek może wystartować na posła, nawet Ty i nie szef partii o tym decyduje, kto się znajdzie na listach wyborczych. To ludzie wybierają Ciebie. I nie ma tu znaczenia, że ktoś startuje z PO czy PiS, bo głosuje według siebie. Czyli np ja zostaje posłanką, bo wybrali mnie ludzie z mojego okręgu, np. startowałam z partii PiS. I jest głosowanie w Sejmie "czy jesteś za podwyższeniem kwoty wolnej od podatku do 10 000 zł". Prezio Kaczyński jest przeciw, a ja jestem za i podnoszę rękę. Mam w nosie czy mu się podoba moja decyzja, czy nie. Nie dyscyplinuje mnie, moja przyszłość polityczna nie jest zależna od niego. Mogę za każdym razem sobie startować na posła. Ja nie mogę potem wyborcom powiedzieć, że taka była wola prezesa. Bo ja jestem odpowiedzialna w 100% przed wyborcami za moje decyzje. A przy tej ordynacji wyborczej, którą mamy ja z góry już wiem, że te pionki na plakacie, obiecują ludziom "gruszki na wierzbie", dobrze wiedzą, że z tych obietnic nie mogą się wywiązać, bo muszą cały czas lizać rowek szefowi. Więc po co idzie? Po pieniążki. Nieważne że się sprzedał i stracił swój honor. Kukiz niestety też musiał wybrać ludzi, zdecydować kto weźmie udział w wyborach. Ale wszyscy wiedzieli, że Kukiz rejestruje ugrupowanie jako Ruch Obywatelski i mówił, że nie pobierze subwencji partyjnych. Gdyby zarejestrował się jako partia, zgarnąłby kilkanaście milionów. Ci ludzie, którzy zostali posłami zrezygnowali z tych pieniędzy. To o czymś świadczy....
Czy ktoś ma wątpliwość jeszcze kto rządzi w Polsce?
@mifalek Nie wiem czy zauważyłeś, ale wszyscy włącznie z wyborcami PiS-u wiedzieli o tym od samego początku, odkrywco ;-)
@szarozielony
Trochę grzeczniej. Mifalek była zagranicą przez dwa lata. Albo poza Ziemią.
;)
@RomekC - uważasz że jestem niegrzeczny? :-(
@szarozielony
Przecież dodałem buźkę.
Moja wypowiedz była nieco złośliwa. Jednak ta złośliwość była skierowana do mifalek.
Kolejna manipulacja.. "to mu powiem, żeby odebrał" i tyle. Żadna sensacja.
Widać kto tu rządzi. Jakieś wątpliwości? Minister ma prze###ne
Włączam "play" spodziewam się cudnej wiązanki, lub chociaż czegoś z dźwięcznym "rrrr" w środku, ewentualnie jakieś piękne słowo na ch... a tu minister czegoś nie odbiera - nie wiem czego - telefonu, paczki lub porodu, a ktoś inny mu powie, żeby odebrał... No skandal...
Kaczyński mówi "To mu powiem żeby odebrał"
No i?
ośmieszacie się TVNowcy i tyle
niedługo zrobicie aferę 3 dniową że miał krzywo zawiązany krawat...
kto jeszcze tego słucha?...
czy padło mi na uszy i tylko ja słyszę "to mu POWIEDZ żeby odebrał"? tekst bardziej żartobliwy niż rozkazujacy - więc o co afera?
Obstawiam że ta wypowiedź będzie miała duży wpływ na działania Józefa Piłsudskiego :) Ciekawe też o którego byłego ministra chodziło
Ten demot to po prostu żart? Bo jesli nie, propaganda obrzydliwsza niż Goebelsa. Co w tej wypowiedzi niestosownego, czy komentujący znają chociaż kontekst sprawy do której odnoszą się słowa, a może sytuacja naprawdę wymagała odebrania tego telefonu? Macie wy chociaż rozum i godność człowieka w tym hejcie na Kaczyńskiego?
Normalna relacja szef- podwładny , nawet wyjątkowo kulturalna jak na Polskie warunki.
ps. PiSu nie popieram, ale nie lubię czepiania się o nic.
@rozdupcewas Kaczyński jest szefem Rady Ministrów? Nie sądzę.
"-Bo szakal ma wyłączoną komórkę
-To postaraj się żeby włączył".
No to teraz po tym materiale już chyba media w gole nie będą miały dostępu do ucha prezesa. Bo jak go nagrali w takiej sytuacji to już po mediach.;-)
A tak na poważnie. Nie widzę tutaj nic niestosownego. Szef ma prawo mieć bezpośredni dostęp do swoich podwładnych. Jeśli nie odbierają to szef może ich ochrzanić. Bo są w pracy, a jak nie odbierają to tak jakby nie byli w niej. A za co im naczelnik płaci i na jakiej podstawie dostali się do parlamentu? Na podstawie decyzji naczelnika. I to od jego widzi mi się zależy już potem całe polityczne życie tych ludzi. Tak sobie wybrali.