Dziadkowie naprawdę mają odpowiedź na wszystko! Oto kolejna złota rada, która ma na celu wypróbowanie dziadkowych sposobów. Dodaj odrobinkę sody do szklanki z wodą i poczuj, że objawy znikają w krótkim czasie. Soda oczyszczona rzeczywiście niweluje zakażenie i powoduje, że Twój pęcherz jest bardziej zasadowy, co zapobiega gromadzeniu się szkodliwych bakterii.
Jeśli jednak objawy są bardzo bolesne, to nie zwlekaj i skonsultuj się z lekarzem.
Mój dziadek miał w nawyku spożywanie dokładnie pięciu moreli po obiedzie, każdego dnia i mówił, że pomaga mu to w trawieniu jedzenia. Suszone morele są bardzo bogate w błonnik, który pomaga w trawieniu żołądkowym i zapobiega powstawaniu wzdęć. Więc jeśli nie czujesz się zbyt dobrze po posiłkach, włóż garść moreli w usta i kontynuuj swój dzień!
nic nie widzę o marchewce - zbakomitym środku na potencję jeśli się tylko odpowiednio mocno przywiąże
No tak, moi dziadkowie przecież zażerali się batatami, które 60 lat temu były w każdym spożywczaku tuż obok oliwek i suszonych moreli...
1. "wszystko, co musisz zrobić, to zanurzyć złote rodzynki w ciągu nocy, w kilku łyżkach ginu". mój dziadek tak robił i wcale nie pomagało - babcia za to musiała co dzień rano wypić ten paskudny gin z rodzynkami:D 3."Wystarczy zagotować czajnik wody, umieścić 4-6 liści pokrzywy w kubku, zalać gorącą wodą i cieszyć się z efektów" - cieszę się - woda zmieniła trochę kolor
bzdura przynajmniej jeśli chodzi o infekcje pęcherza. mocz zasady właśnie sprzyja infekcjom. oliwki wątpię bo żygamy od błędnie a nie od ilości śliny
Kto mi wytłumaczy, dlaczego trzeba zagotować cały czajnik wody, żeby zalać pokrzywę w jednym kubku? Czy to musi być taki duży kubek, czy taki mały czajnik?