Przecież czystą głupotą jest stosowanie przeźroczystych łódek, które z lotu ptaka czy z satelity są słabo widoczne. Gdy coś się stanie, to znalezienie kogoś z przeźroczystą łódką jest po stokroć razy trudniejsze, zwłaszcza gdy panują niesprzyjające warunki.
Oprocz tego, zastnawiam sie czy np. jakies morskie drapiezniki no bo w sumiej jak lódka jest przezroczysta to zauwaza ze cos bezbronnego tam na gorze plywa i mozna zapolowac.
Zastanawia mnie czy to szkło czy plastik? Bo jak plastik to ładnie się będzie niszczył zarówno w wodzie, jak i szorując po piasku czy innych powierzchniach szorstkich.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 kwietnia 2017 o 16:43
Przecież czystą głupotą jest stosowanie przeźroczystych łódek, które z lotu ptaka czy z satelity są słabo widoczne. Gdy coś się stanie, to znalezienie kogoś z przeźroczystą łódką jest po stokroć razy trudniejsze, zwłaszcza gdy panują niesprzyjające warunki.
Oprocz tego, zastnawiam sie czy np. jakies morskie drapiezniki no bo w sumiej jak lódka jest przezroczysta to zauwaza ze cos bezbronnego tam na gorze plywa i mozna zapolowac.
Już widzę jak przepływa po nich wielki tankowiec bo ich nie zawuważył XD
Zgadzam się z przedmówcami choć marzy mi się wersja płaskodenna (burty mogą być różowe jak jednorożce) do spływu mazurskimi rzeczkami (np. Krutynią).
Obowiązkowo z flarą na wyposażeniu.
Już ją widzę w polskich realiach na Bałtyku :) Tam lepiej na wodę nie patrzeć, ale na płytkich rzekach mogło by być fajnie
bo się dotykasz w nocy
bo zboczeńce będo się z dna jeziora patrzeć!
Zastanawia mnie czy to szkło czy plastik? Bo jak plastik to ładnie się będzie niszczył zarówno w wodzie, jak i szorując po piasku czy innych powierzchniach szorstkich.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2017 o 16:43