Wydaje mi się jednak, że lepiej jak dzieci mają z góry narzucone posiłki - przynajmniej jakaś różnorodność i poniekąd 'wymóg' zjedzenia tego.
W przypadku takiej wybiórczej stołówki jestem przekonany że i tak 99% z nich wybierze i wybierać będzie te 'najmniej' zdrowe i wyszukane rzeczy nie wspominając już o unikaniu warzyw.
wszystko z Ikei nie ma się czym jarać
Wniosek.... nie jedzą kaszanki
niestety wieprzowinki już się nie dostanie i tym podobnych pysznosci
Biale dzieci? To na pewno Szwecja?
Wiec zadajcie sobie pytanie czy stac was na placenie podatkow ktore zapewniaja taka jakosc szkolnictwa... Nie ma nic za darmo,
Skądś na to pieniądze muszą brać. Wiesz jakie są podatki w szwecji? Już lepiej dać dziecku dobre śniadanie.
"... w jednej szkole ..." - No właśnie - w jednej. A jak tam w pozostałych?
We wszystkich pozostałych szwedzkich szkołach poza tą jedną dzieci oczywiście głodują.
Wydaje mi się jednak, że lepiej jak dzieci mają z góry narzucone posiłki - przynajmniej jakaś różnorodność i poniekąd 'wymóg' zjedzenia tego.
W przypadku takiej wybiórczej stołówki jestem przekonany że i tak 99% z nich wybierze i wybierać będzie te 'najmniej' zdrowe i wyszukane rzeczy nie wspominając już o unikaniu warzyw.
A jak ma narzucone, żeby zjeść warzywa, to je zje, bo...ktoś mu kazał? Widziałeś kiedyś jakiegoś dzieciora i ich stosunek do nakazów?
Powinno być napisane :
W prywatnej szkole w Szwecji